Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2012
Dystans całkowity: | 678.00 km (w terenie 12.00 km; 1.77%) |
Czas w ruchu: | 31:10 |
Średnia prędkość: | 21.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 43.00 km/h |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 37.67 km i 1h 43m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 19 czerwca 2012
rowerem pod Werdun
Po pracy postanowiłem pojechać rowerem pod Werdun , cokolwiek by to nie znaczyło, Po drodze przejazd przez Mroków, Przypki, Tarczyn .
Z Mrokowa kilka kilometrów krajową 7ką. Lubię niektóre drogi krajowe, szczególnie gdy pas awaryjny jest tak szeroki ,że rowerem można jechac nawet wężykiem i nie wjechac na pas służacy do ruchu samochodów.
Z 7ki Skręt na Przypki.
Z Przypek do Tarczyna i w prawo zwrot na Mszczonów, w okolicach Suchostrugi przekraczam linie kolejową L-S
Obok przejazdu całkowicie zarośnięty peron do nieistniejącego na tym odcinku ruchu osobowego.
I po krótkiej jeździe osiągam Werdun , który wita „sielskim widokiem” łączącym technikę , przyrodę i nostalgiczny upływ czasu
kościół w Mrokowie© teich
brama kościoła w Mrokowie - lubie takie kowalskie wyrazy artyzmu© teich
Z Mrokowa kilka kilometrów krajową 7ką. Lubię niektóre drogi krajowe, szczególnie gdy pas awaryjny jest tak szeroki ,że rowerem można jechac nawet wężykiem i nie wjechac na pas służacy do ruchu samochodów.
krajowa 7ka w okolicy Mrokowa© teich
Z 7ki Skręt na Przypki.
kościół w Przypkach zamknięty na cztery spusty© teich
Z Przypek do Tarczyna i w prawo zwrot na Mszczonów, w okolicach Suchostrugi przekraczam linie kolejową L-S
przejazd kolejowy przez linię L-S w okolicy Suchostrugi© teich
Obok przejazdu całkowicie zarośnięty peron do nieistniejącego na tym odcinku ruchu osobowego.
zarastający peron dawnej stacji na lini L-S© teich
złom wśród zieleni Praga? Fiat?© teich
kościół w Werdunie© teich
- DST 71.00km
- Czas 02:33
- VAVG 27.84km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 czerwca 2012
średnia pętelka
Ale cieplusi, Oby tak zostało do października. W październiku nich się ochłodzi do 20 i będzie git.
- DST 37.00km
- Czas 01:43
- VAVG 21.55km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 czerwca 2012
mała pętelka
- DST 30.00km
- Czas 01:08
- VAVG 26.47km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 czerwca 2012
Wilcza Góra , Wola Gołkowska
Dawno już nie jechałem przez Jazgarzewszczyznę , Wilczą Górę, Władysławów i Wolę Gołkowską.
Kolega prosił mnie by spojrzeć na hotel Lando jak się prezentuje jako ewentualne miejsce uroczystości weselnych , z zewnątrz raczej mało efektownie
, a droga prowadząca doń raczej jest antyreklamą.
Jego wybór, jego pieniądze, jego sprawa.
Nie tylko bezpośredni dojazd do Lando jest kiepawy. Niestety cały wylot z Piaseczna opisanym szlakiem jest mało dogodny dla szosówki, na dużej ulica biegnie granicą między dwoma miejscowościami i to chyba powoduje, że z braku jednego „gospodarza” stan jej jest coraz gorszy. Żeby dodać smaczku przy ulicy Żwirowej w Wilczej Górze jest zakład drogowy, ale jak mówi stare przysłowie szewc chodzi bez butów, a do bazy drogowców prowadzi wyboista droga.
Lepiej zaczęło się dopiero we Władysławowie od skrętu na cmentarz południowy. Tam chwilkę zatrzymałem się przy domu z zakratowanymi oknami ,
Okazał się być kolejnym ośrodkiem pomocy społecznej prowadzonym przez zgromadzenie zakonne. Tym razem było to Zgromadzenie Sióstr Rodziny Maryi.
Niedaleko po prawej ( w kierunku na Wolę Gołkowską) odchodzi niewielka uliczka zakończona elegantką bramą. Wewnątrz wśród drzew skryty jest jakiś całkiem niczego sobie dwór, biorąc pod uwagę okazałą instrukcję na wypadek gdyby komu przeszło do głowy wejść /wjechać na teren liczne paragrafy informują co robić gdy dostrzeżemy swobodnie biegające psy lub takoż krążących strażników. Do tego monitoring, domofon, numery kontaktowe , budka strażnicza (pusta), ekran komputerowy i Bóg wie jakie więcej zabezpieczenia. Ciekawe jaki mafioso lub inny dorobkiewicz izoluje się tu od świata.
Wrócę tu gdy z drzew spada liście i będzie więcej widać.
Rzut oka na okolice przy dworku- zarastający stawik
i kłoszące się żytko- taki widok miał pewnie jaśniepan gdy wyjeżdżał swym powozem na lustrację włości.
Kolejny przystanek to cmentarz z I wojny światowej w lasku na granicy z Wolą Gołkowską.
Naszukałem się łejpojnta i nie znalazłem
W zamian pokaźna dawka ukąszeń przez komary. Ohyda, komary nie cmentarz, sam cmentarz wchłaniany jest przez las za 10 lat zostaną już pojedyncze kamienie i miejsce na mapie.
Z cmentarza podjechałem pod dwór , ale tu również wszystko zasłaniają drzewa, zrobiłem jedynie fotki zaniedbanych stawów,
i dalej prosto do domu, komary skutecznie obrzydzają uroki wiosny a lecą całymi kluczami do spoconego ciała.
Kolega prosił mnie by spojrzeć na hotel Lando jak się prezentuje jako ewentualne miejsce uroczystości weselnych , z zewnątrz raczej mało efektownie
hotel Lando© teich
, a droga prowadząca doń raczej jest antyreklamą.
dojazd wyboistą szutrówką do hotelu Lando© teich
Jego wybór, jego pieniądze, jego sprawa.
Nie tylko bezpośredni dojazd do Lando jest kiepawy. Niestety cały wylot z Piaseczna opisanym szlakiem jest mało dogodny dla szosówki, na dużej ulica biegnie granicą między dwoma miejscowościami i to chyba powoduje, że z braku jednego „gospodarza” stan jej jest coraz gorszy. Żeby dodać smaczku przy ulicy Żwirowej w Wilczej Górze jest zakład drogowy, ale jak mówi stare przysłowie szewc chodzi bez butów, a do bazy drogowców prowadzi wyboista droga.
ulica Żwirowa na granicy Wilczej Góry i Władysławowa© teich
Lepiej zaczęło się dopiero we Władysławowie od skrętu na cmentarz południowy. Tam chwilkę zatrzymałem się przy domu z zakratowanymi oknami ,
DPS we Władysłwowie- część pobytowa© teich
Okazał się być kolejnym ośrodkiem pomocy społecznej prowadzonym przez zgromadzenie zakonne. Tym razem było to Zgromadzenie Sióstr Rodziny Maryi.
część klasztona DPSu Włądysławów ul Gościniec 32© teich
Niedaleko po prawej ( w kierunku na Wolę Gołkowską) odchodzi niewielka uliczka zakończona elegantką bramą. Wewnątrz wśród drzew skryty jest jakiś całkiem niczego sobie dwór, biorąc pod uwagę okazałą instrukcję na wypadek gdyby komu przeszło do głowy wejść /wjechać na teren liczne paragrafy informują co robić gdy dostrzeżemy swobodnie biegające psy lub takoż krążących strażników. Do tego monitoring, domofon, numery kontaktowe , budka strażnicza (pusta), ekran komputerowy i Bóg wie jakie więcej zabezpieczenia. Ciekawe jaki mafioso lub inny dorobkiewicz izoluje się tu od świata.
dwór we Władysławowie - widok przez bramę© teich
dwór we Władysławowie- zbliżenie na wejscie© teich
Wrócę tu gdy z drzew spada liście i będzie więcej widać.
Rzut oka na okolice przy dworku- zarastający stawik
zarastający staw przy dworze we Władysławowie© teich
i kłoszące się żytko- taki widok miał pewnie jaśniepan gdy wyjeżdżał swym powozem na lustrację włości.
żyto przed dworem we Władysławowie© teich
Kolejny przystanek to cmentarz z I wojny światowej w lasku na granicy z Wolą Gołkowską.
cmentarz z I wojny światowej w Woli Gołkowskiej© teich
Naszukałem się łejpojnta i nie znalazłem
cmentarz w Woli Gołkowskiej- gdzie jest łejpojnt?© teich
W zamian pokaźna dawka ukąszeń przez komary. Ohyda, komary nie cmentarz, sam cmentarz wchłaniany jest przez las za 10 lat zostaną już pojedyncze kamienie i miejsce na mapie.
Z cmentarza podjechałem pod dwór , ale tu również wszystko zasłaniają drzewa, zrobiłem jedynie fotki zaniedbanych stawów,
Wola Gołkowska- zarastające stawy© teich
i dalej prosto do domu, komary skutecznie obrzydzają uroki wiosny a lecą całymi kluczami do spoconego ciała.
- DST 39.00km
- Czas 01:41
- VAVG 23.17km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 czerwca 2012
przez Piskórkę
Jakoś tak leniwie mi się wczoraj pedałowało ale z radością po kilkudniowej przerwie od roweru. Przez Piskórkę przejechałem dostojnie, wolno robiąc kilka fotek na zarastający żółty szlak pieszy. Tak mnie filozoficznie natchnęło czy jeszcze ktokolwiek spędza swój Wolny czas wędrując z plecaczkiem po mazowieckiej nizinie? Niby PTTK w Piasecznie organizuje rajdy wiosną i jesienią, przychodzi nawet sporo młodzieży podstawówkowo gimnazjalnej a potem po 20ce, 30ce już tylko samochód? Może czasem rower? Jaka jest faktyczna kondycja turystyki kwalifikowanej w Polsce? Za dużo na moją głowę.
Zółty szlak pieszy kierunek wschodni- jeszcze czasem służy jako droga dojazdowa do pól:
Ten sam szlak tylko w kierunku zachodnim jest drogą leśną mocno zarastającą wraz z postępującą wiosną i latem
Nieco dalej na południe biegnie równolegle żółty szlak rowerowy
I jeszcze jedna fotka z brzegu lasu- krzyż przydrożny - kiedyś zwykły element krajobrazu, przed którym mężczyźni co najmniej uchylali czapki, dziś niemy świadek upadku wewnętrznego pokoleń wychowanych w towarzyszo-szmaciakowskim socjalizmie i sobiepańskim kapitalizmie.
I centrum wioseczki z najczęściej fotografowanym obiektem w tej okolicy czyli pomnikiem poświęcony bohaterem AK. Pomnik jest po renowacji , która odbyła się kilka lat temu, Granit ze zdjętą tablica straszył przez kilka tygodni, doczekał się nawet alarmistycznego artykułu w jednej z darmowych gazet lokalnych, że złomiarze ważyli się i ukradli itd. Na szczęście były wójt Prażmowa Sylwester Puchała dość szybko zdementował i wyjaśnił całą sprawę Dziś tablica i samo miejsce cieszy zadbanym widokiem licznych w weekend rowerzystów. Zmotoryzowani chyba raczej nie są w stanie zobaczyć czegokolwiek poza wstęgą szosy.
Miejsce to jest jednym z wymienionych w kanonie odznaki krajoznawczej Ziemi Piaseczyńskiej ale również odznaki „Śladami Powstania Warszawskiego”
Zółty szlak pieszy kierunek wschodni- jeszcze czasem służy jako droga dojazdowa do pól:
żółty szlak pieszy w okolicy Piskórki© teich
Ten sam szlak tylko w kierunku zachodnim jest drogą leśną mocno zarastającą wraz z postępującą wiosną i latem
żółty szlak pieszy Piskórka© teich
Nieco dalej na południe biegnie równolegle żółty szlak rowerowy
Piskórka -szlak rowerowy© teich
I jeszcze jedna fotka z brzegu lasu- krzyż przydrożny - kiedyś zwykły element krajobrazu, przed którym mężczyźni co najmniej uchylali czapki, dziś niemy świadek upadku wewnętrznego pokoleń wychowanych w towarzyszo-szmaciakowskim socjalizmie i sobiepańskim kapitalizmie.
przydrożny krzyż szosa Wągrodno- Jazgarzew© teich
I centrum wioseczki z najczęściej fotografowanym obiektem w tej okolicy czyli pomnikiem poświęcony bohaterem AK. Pomnik jest po renowacji , która odbyła się kilka lat temu, Granit ze zdjętą tablica straszył przez kilka tygodni, doczekał się nawet alarmistycznego artykułu w jednej z darmowych gazet lokalnych, że złomiarze ważyli się i ukradli itd. Na szczęście były wójt Prażmowa Sylwester Puchała dość szybko zdementował i wyjaśnił całą sprawę Dziś tablica i samo miejsce cieszy zadbanym widokiem licznych w weekend rowerzystów. Zmotoryzowani chyba raczej nie są w stanie zobaczyć czegokolwiek poza wstęgą szosy.
pomnik w Piskórce© teich
Miejsce to jest jednym z wymienionych w kanonie odznaki krajoznawczej Ziemi Piaseczyńskiej ale również odznaki „Śladami Powstania Warszawskiego”
- DST 30.00km
- Czas 01:22
- VAVG 21.95km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 czerwca 2012
średnia pętla
- DST 42.00km
- Czas 01:33
- VAVG 27.10km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 czerwca 2012
mała pętla
- DST 30.00km
- Czas 01:02
- VAVG 29.03km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 czerwca 2012
spady do statystyki - za wczorajszeradości dzisiejsze zmoknięcie.
- DST 25.00km
- Czas 01:14
- VAVG 20.27km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze