Informacje

  • Wszystkie kilometry: 46381.86 km
  • Km w terenie: 3182.30 km (6.86%)
  • Czas na rowerze: 91d 18h 50m
  • Prędkość średnia: 19.54 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy teich.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:801.00 km (w terenie 78.00 km; 9.74%)
Czas w ruchu:33:19
Średnia prędkość:24.04 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:44.50 km i 1h 51m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 30 czerwca 2014

No i znów całkowicie przemokłem

Zmokłem jakby na własne życzenie. Widziałem rano granatowe ciężkie niebo, widziałem w twojej pogodzie zapowiedź deszczu a mimo to wybrałem się rowerem do pracy no i zmokłem, do skóry, całkowicie. Jednak trza twardem być nie mientkim, jutro dzień bez roweru i  do środy powinny podeschnąć buty przemoczone w  sobotniej burzy. Jedynie pocieszam się , że to nie jest pora mojego urlopu.
  • DST 30.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 24.32km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 czerwca 2014

rodzinny wieczór na rowerze

Po burzy, po całym tygodniu, po sobotniej pracy rodzinna przejażdżka wieczorową porą.
  • DST 15.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:54
  • VAVG 16.67km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Pożyczak
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 czerwca 2014

Przez burzę

Pojechałem do Piaseczna do składu budowlanego, gdy wychodziłem okazało się ,że niebo zmienia swój kolor na burzowy. ruszyłem do domu. Jadąc przez Gołków zaczęło popadywać, padać,padać mocno a na odcinku od Runowa do Henrykowa jechałem przez sam środek burzy, potężne podmuch wiatru, ściana deszczu , niemal bolesne pranie kropel o odsłonięte ręce, szalejąca ulewa.Zatrzymałem się na 15 sekund by włączyć tylną lampkę, potem kontynuowałem swoją podróż jakoś tak mi świtało w głowie słynne Raiders of the storm Morrisona.
  • DST 33.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 21.76km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 czerwca 2014

dopracowo, dwie dobre wiadomości na wakacje ze strony kolejarzy

Dziś w natłoku różnych informacji jedna dobra z pogranicza kolei i rowerowania. Szynobusy kursujące na Hel (do Helu?) będą miały doczepiane wagony do przewozu rowerów. I słusznie i pochwalić należy zarządców za śmiałą decyzję, jednak jedno mnie martwi- miałem kiedyś okazję podjechać takim pociągiem z Helu do Jastarni. Rybki w puszce miały chyba więcej miejsca, więc jak teraz będzie tylko szynobus to może nie być nawet miejsca dla jednego rowerzysty. Obym się mylił.
A i jeszcze druga dobra wiadomość na wakacje - słonecznym na wybrzeże da radę dojechać krócej iż w ubiegłym roku. I do tego  taniej niż przed rokiem.
Krajoznawczo- spojrzenie na tyły kościoła w Prażmowie..
Na tyłach kościoła pw. Świętego Franciszka w Prażmowie znajduje się grób rodziny Ryxów, dawnych posiadaczy majątku Prażmów
Na tyłach kościoła pw. Świętego Franciszka w Prażmowie znajduje się grób rodziny Ryxów, dawnych posiadaczy majątku Prażmów © teich
Tablica wymienia kilku z nich
Tablica wymienia kilku z nich © teich
  • DST 50.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 25.64km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 czerwca 2014

Dzień indyjski- w Warszawie

Taki plan chodził mi od dłuższego czasu po głowie impulsem do wykonania był podjazd na Ursynów by wciągnąć do katalogu kilka tamtejszych kościołów. a potem już dzień indyjski czy może raczej hinduski.
Najpierw ulica Indiry Gandhi znanej pani premier Indii w okresie bliskiej współpracy obozu socjalistycznego z Indiami. Straciła życie w zamachu. Po jej śmierci stery państwa przejął syn - Rajiv Gandhi, który również stracił życie w zamachu.
Na pierwszy ogień poszła ulica Indiry Gandhi łącząca ulicę Rosoła i KEN
Na pierwszy ogień poszła ulica Indiry Gandhi łącząca ulicę Rosoła i KEN © teich
Po przelocie na Wierzbno kieruję się na kolejną ulicę , której patronem jest hinduski poeta Tagore o wielce skomplikowanym imieniu,
Potem przelot na Wierzbno- ulica Ramjakiegoś Tagore- hinduskiego poety
Potem przelot na Wierzbno- ulica Ramjakiegoś Tagore- hinduskiego poety © teich
Ulica Tagore krzyżuje się z niewielką uliczką, niemal zaułkiem,  mającą za patrona wielkiego człowieka- nie tylko w wymiarze państwa hinduskiego ale całego świata. To ulica Mahatmy Gandhiego.
Dwie krzyżujące sie ulice mające hinduskich patronów
Dwie krzyżujące sie ulice mające hinduskich patronów © teich
Ulica Mahatmy Gandhiego-
Ulica Mahatmy Gandhiego- "przy czym nalezy pamiętac ,że Mahatma to przydomek właściwego imienia nie przytaczam. Jak wiele hinduskich jest nie do zapamiętania © teich
Dalej kieruję się na ulicę Rejtana, gdzie miałem zapisaną siedzibę Ambasady Indii- zonk- tu nic takiego nie ma oprócz posiadłości Dipservice'u, pozostaje zatem kontynuowanie jazdy na Czerniaków w ostatnie miejsce, w poszukiwaniu ulicy Jawaharlala Nehru - ojca Indiry Gandhi, dziadka Rajiva Gandhiego. Nehru w przeciwieństwie do swych potomków zmarł naturalnie.
I na koniec  przedłużenie Gagarina za Czerniakowską czyli Jawaharlala Nehru
I na koniec przedłużenie Gagarina za Czerniakowską czyli Jawaharlala Nehru "Nauczyciela" © teich
Ot i w zasadzie tyle, choć w głowie mi siedziało podjechać na most gdański bo i on ma swój odcisk hinduski. Kręcona ostatni na nim scenę  z filmu Bollywood . Autokar wpadal do rzeki.Ale ,że wieczór stawał się coraz bardziej chłodny pojechałem do domu.
  • DST 73.00km
  • Czas 02:51
  • VAVG 25.61km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 czerwca 2014

Wreszcie do Kostowca

Do Kostowca wybierałem się od ubiegłej jesieni a może i dłużej, dziś nadeszła ta chwila , choć okupiona długą jazda pod intensywny wiatr. Ładna pogoda żeglarska. i piętrzenie trudności dla rowerzystów. Uwaga - nie potwierdzam opinii Bestii Henia,że cykliści się nie pozdrawiają- na 3 osoby spotkane 3 odpowiedziały pozdrowieniem ręki, może pogoda wyselekcjonowała tych uprzejmiejszych?

Wracając do celu wyprawy to Kostowiec, a szczególnie kościół w tej miejscowości pozostawał moją biała plamą na mapie dekanatu raszyńskiego, niby po sąsiedzku a jednak ciągle nie po drodze, do dziś dziś nie tylko po drodze był Kostowiec , ale był celem podróży. Sam Kostowiec to miłe ustronne spokojne miejsce jakie pozostały nieliczne w granicach 20 km od Warszawy. Czas płynie leniwie , ale nie biednie. Bardzo zadbany jest ośrodek Sióstr Franciszkanek można sobie wejść do środka, nie jest się intruzem, jedna z sióstr zapytana o drogę potrafiła odpowiedzieć nad wyraz miło i serdecznie, z uśmiechem na twarzy. W ewangelii świętego Mateusza zapisane jest (Mt11.30) " jarzmo moje jest słodkie , a brzemię lekkie " co potwierdza pogodna twarz napotkanej franciszkanki.
Kostowiec- postać świętego Franciszka w ośrodku Sióstr ...Franciszkanek
Kostowiec- postać świętego Franciszka w ośrodku Sióstr ...Franciszkanek © teichDąb pamięci w Kostowcu na terenie ośrodka  Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi
Dąb pamięci w Kostowcu na terenie ośrodka Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi © teich
Dodatkowo z kaplicy zakonnej przez uchylone drzwi leciała pieśń ćwiczona przez chór (?) - tak wygląda świat dany nam przez Boga, którego świadectwo można rozpoznać wszędzie tylko trzeba posłuchać swej dusz.. To był kwadrans lekkości, uniesienia, prostej radości. Warto było jechać mozolnie pod wiatr.
powrót w trybie super ekspresowym z mocnym pchającym wiatrem, takich prędkości dano nie uzyskiwałem na rowerze. Po drodze jeszcze chwilka na przystanek w Młochowie ( nie mylić z pobliskim Mrokowem).Pałac w Młochowie przykład najlepszego klasycyzmu  stworzonego przez Jakuba Kubickiego
Pałac w Młochowie przykład najlepszego klasycyzmu stworzonego przez Jakuba Kubickiego © teich
Tego samego Kubickiego ,który zaprojektował Belweder w Łazienkach , Arkady., czy np Plac Zamkowy.
Polecam wszystkim rowerzystom teren zamknięte w czworoboku Sękocin-Tarczyn-Żabia Wola-Nadarzyn.Raj dla rowerzystów, każdy znajdzie coś dla siebie, miłośnicy architektury liczne pałace i dwory (lub resztki po nich), miłośnicy przyrody liczne rezerwaty , miłośnicy techniki stację nadawczą ( proszę pojechać od strony Mieszkowa i zajrzeć przez ogrodzenie - tam leżąca na ziemi antena średniofalowa o równie imponujących wymiarach jak ta krótkofalowa stercząca wysoko ponad okolicę) czy linię kolejową nr 12, ci co lubią wyłącznie pedałowanie liczne drogi lokalne bardzo gładkie , gładkie i takie co należałoby wyremontować.
  • DST 61.00km
  • Czas 03:08
  • VAVG 19.47km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 czerwca 2014

dopracowo

Miła pogoda, jednak z wyjazdu nici, niech inni chociaż nacieszą się wydłużonym wolnym.
  • DST 30.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 25.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 czerwca 2014

Popołudniowy wypad do Warszawy

Uczynki miłosierne względem ciało:
1..
2..
3..
4..
5..
6 Chorych nawiedzać
7..
Wolałbym podjechać do Warszawy z innej motywacji. Takie życie.
Park wewnątrz szpitala na Wołoskiej
Park wewnątrz szpitala na Wołoskiej © teich
Kapliczka w Opaczy, pewnie niedługo zniknie ze względu na budowę obwodnicy Raszyna i Janek
Kapliczka w Opaczy, pewnie niedługo zniknie ze względu na budowę obwodnicy Raszyna i Janek © teich
  • DST 70.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:04
  • VAVG 22.83km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 czerwca 2014

dopracowo

Rano raptem osiem stopni powyżej zera- myślałem ,że uświrgnę jadąc przez zacienione odcinki.
Rzut oka na piaseczyńską ciuchcię:
Nie mam pomysłu do czego służył ten pojazd i armatura zainstalowana na nim
Nie mam pomysłu do czego służył ten pojazd i armatura zainstalowana na nim © teich

"bimbrownia" od drugiej strony © teich
  • DST 30.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 21.95km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 czerwca 2014

Na szkolenie do Warszawy-dzień 2

Tym razem wyjeżdżałem z domu w perspektywie nadchodzącego deszczu, na szczęście skończyło się na lekkim pokropieniu. Poranne chmury zwiastujące deszcz nie wystraszyły całkiem licznych cyklistów/ cyklistek jadących rowerem do Warszawy. Na wysokości kościoła w Pyrach zdarzyło mi się po raz pierwszy stać w 6 osobowej grupie rowerzystów pod światłami. czyli jednak się kręci . Się kręci pedałami rano. A na Puławskiej przy Woronicza trafił i się osobnik o naturze naprawiacza , który zrugał mnie ,że nie jadę po ścieżce rowerowej. Starałem się być miły i skończyło się uściskiem dłoni, choć jego konkluzja ,że nie mieścimy się razem na jezdni była bałamutna, że niby ja zajmuje z rowerem zbyt dużo miejsca, niestety ruszył  i nie byłem mu w stanie zadać pytania czy więcej miejsca potrzebuję ja jadąc egoistycznie sam na rowerze, czy on jadąc egoistycznie sam w skodzie superb.
Wracając tym razem pojechałem 17 stycznia w kierunku Okęcia  by odwiedzić drewniany dom na Ruchliwej wypatrzony w jednej z relacji Oelki.
Drewniany dom na ulicy Ruchliwej
Drewniany dom na ulicy Ruchliwej © teich
Dalej przez Rybie , Podolszyn i Piaseczno.
Z boku lotniska imienia Chopina biegnie ulica Janka Muzykanta, no co by nie mówić to Chopin wielkim muzykantem był
Z boku lotniska imienia Chopina biegnie ulica Janka Muzykanta, no co by nie mówić to Chopin wielkim muzykantem był © teich
Sianokosy na lotnisku imienia Chopina
Sianokosy na lotnisku imienia Chopina © teich
A może zamiast traktorów to ekologicznie wypasać owce albo kozy?
A może zamiast traktorów to ekologicznie wypasać owce albo kozy? © teich
Dlaczego jestem przeciwny ścieżkom rowerowym? Bo to jak są prowadzone to kpina. Najlepszy przykład to ulica 17 stycznia, gdzie po drugiej zmianie strony jezdni po której prowadzona była ścieżka (jechałem sobie rekreacyjnie) powiedziałem dość i pojechałem ulicą. Kto to wymyśla że ścieżka raz biegnie lewą stroną, raz prawą, w niektórych miejscach, gdzie stoi przystanek i nie ma odpowiednio szerokiego chodnika, to zanika. Kpina z ludzi.
  • DST 70.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 23.60km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl