Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2017
Dystans całkowity: | 921.00 km (w terenie 6.00 km; 0.65%) |
Czas w ruchu: | 47:03 |
Średnia prędkość: | 19.57 km/h |
Suma podjazdów: | 1060 m |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 61.40 km i 3h 08m |
Więcej statystyk |
Piątek, 30 czerwca 2017
No i znów przeczekiwanie ulewy
Co tu pisać, poza tym ,że kolejna porcja deszczu łoiła Warszawę. Przeczekałem pod wiatą przystankową, ale potem i tak zmoczyłem buty wodą zalegającą na ulicach. Czerwiec kończę przebiegiem miesięcznym ponad 900km.
Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby, mokre niebo się opuszcza coraz niżej, żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie © teich
Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby, mokre niebo się opuszcza coraz niżej, żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie © teich
- DST 62.00km
- Czas 03:22
- VAVG 18.42km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 29 czerwca 2017
Ooooops, nie takiej pogody się spodziewałem
Stare powiedzenie „ Chcesz rozśmieszyć Pana Boga to opowiedz mu o swoich planach” sprawdziło się w całej rozciągłości . Te trzy ostatnie dni czerwca to miał być atak na rekord przejechanych kilometrów w ciągu miesiąca i dodatkowo próba przekroczenia 1000 km w takim okresie. Szczególnie ,że zapowiadane były upały, które w mojej wyobraźni przekształciły się w niebieskie niebo, zalane słońcem ulice. No i jak w radiu Erewań niebo było sine ( siny po rosyjsku to wszak niebieski), a ulice też były zalane tyle, że deszczem,. Dużym deszczem, wielkim deszczem. W środę nawet wstałem i pomimo szalejącej burzy założyłem ubranie na rower, ale liczyłem , że burza przejdzie zanim ruszę do pracy . Niestety tak nie było, więc na kwadrans przed odjazdem PKSu szybka przebiórka i równie szybki marsz na przystanek z parasolem w ręku, co zdarza mi się sporadycznie, ale trzeba było jakoś chronić siebie przed strugami niemal monsunowego opadu. Po dojeździe do Warszawy też lipa- , pada dalej, więc Veturilo pozostaje nietknięte. Liczyłem ,że w czwartek może choć uda się podbić miesięczny dystans może o 70, może o 80 km. Nic z tych rzeczy, nawet Veturilo odmówiło współpracy. Na stacji przy centrum Land dwa rowery i oba uszkodzone, przy Instytucie Sztuki Filmowej- jeden rower- bez powietrza. Pozostał znów transport autobusem miejskim. Na szczęście choć kilka kilometrów dorzuciłem podczas powrotu. Wypożyczalnia pod Sadyba Best Mall zwyczajowo pęka w szwach od rowerów, i tradycyjnie wybieram nie te ze stojaka tylko przypięte obejmą . Jest to często szybsze niż mocowanie się z zamkiem stojaka na rowery. Jeśli jutro będzie też bez roweru, to przebieg z września 2014 pozostanie nie pobity, a najbliższa okazja zapewne będzie we wrześniu 2017 jeśli warunki pogodowe we wrześniu dopiszą. Jako żywo mam w pamięci październik 2016, gdy dni bez opadów deszczu było raptem 5 co mam zapisane dla potomności.
Rower jest coraz liczniej występującym elementem kolejnych reklam, promocji, zdobień sklepów. Tu w połączeniu z promocją wody stołowej © teich
Rower jest coraz liczniej występującym elementem kolejnych reklam, promocji, zdobień sklepów. Tu w połączeniu z promocją wody stołowej © teich
- DST 3.00km
- Czas 00:17
- VAVG 10.59km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 27 czerwca 2017
do i odpracowo
Buty nie wyschły po wczorajszym powrocie wśród kałuż i
drobnego deszczyku, trzeba było rano szukać czegoś zapasowego i co jest już
tradycją rano nie do odnalezienia. Koniec końców zakończyło się to podebraniem
adidasów synowi, mam nadzieję, że nie zauważy tego drobnego ubytku. Poranek z przepięknie
wstającym słońcem, pola otulone lekka mgiełką i obfitą rosą , aż chciało się
pedałować. Ostatni na Puławskiej wybrałem nową taktykę jazdy rowerem wśród
samochodów poruszających się w korku. Nie jadę prawym brzegiem prawego pasa
tylko pomiędzy samochodami poruszającymi się po pasie prawym i środkowym. Niczym
jakiś motocyklista czy co najmniej skuterowiec. Budzi to trochę lęku, przy wcześniejszej
jeździe po prawej stronie miałem zawsze lepsze lub gorsze pobocze po prawej
ręce. Teraz samochody otaczają mnie i z lewej i z prawej i z tyłu i z przodu. Czuję
się jak w ławicy ryb.Ale i pokonanie Puławskiej skróciło się o 3 minuty. Jednym
słowem warto choć stres jest spory.
Dziś jeszcze odwiedziłem jedną tablicę na Wilanowie, drugiej nie potrafiłem odnaleźć pomimo dokładnego adresu i opisu- tyle ,że opis pewnie był aktualny do chwili wybudowania kolejnych budynków jednorodzinnych na ulicy Biedronki.Może jeszcze tu wrócę by na spokojnie spróbować znaleźć ten obiekt.
Tablica upamiętniająca styczniowe działania bojowe 14 p.p. LWP w 1945. - położenie przy ulicy Stanisława Kostki Potockiego © teich
Łucznicza róg Biedronki Wśród nowoczesnej zabudowy willowej bardzo zadbany skwer z krzyżem i kapliczką © teich
A na jutro zapowiadają upały i burze. Ciekawe co z tego się sprawdzi.
Dziś jeszcze odwiedziłem jedną tablicę na Wilanowie, drugiej nie potrafiłem odnaleźć pomimo dokładnego adresu i opisu- tyle ,że opis pewnie był aktualny do chwili wybudowania kolejnych budynków jednorodzinnych na ulicy Biedronki.Może jeszcze tu wrócę by na spokojnie spróbować znaleźć ten obiekt.
Tablica upamiętniająca styczniowe działania bojowe 14 p.p. LWP w 1945. - położenie przy ulicy Stanisława Kostki Potockiego © teich
Łucznicza róg Biedronki Wśród nowoczesnej zabudowy willowej bardzo zadbany skwer z krzyżem i kapliczką © teich
A na jutro zapowiadają upały i burze. Ciekawe co z tego się sprawdzi.
- DST 63.00km
- Czas 03:02
- VAVG 20.77km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 26 czerwca 2017
Do i odpracowo
Gdy wychodziłem z pracy wszystko wskazywało na to ,że ulewa jest nieodwołalna, i była. Zdążyłem schronić się pod parasole wystawione na zewnątrz makdonka przy pętli na Wilanowie.
Od pierwszych kropli do ulewy nie minęły więcej niż 2 minuty, parasol przed wilanowskim makdonaldem był wystarczająca ochroną przed półgodzinną ulewą © teich
Od pierwszych kropli do ulewy nie minęły więcej niż 2 minuty, parasol przed wilanowskim makdonaldem był wystarczająca ochroną przed półgodzinną ulewą © teich
- DST 63.00km
- Czas 03:27
- VAVG 18.26km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 22 czerwca 2017
do i odpracowo
-Dojazd do
pracy bezproblemowy. Powrót trochę śpieszniejszy- deszcz wisiał w powietrzu, na
szczęści skończyło się tylko na zapowiedziach. W piątek zakończenie roku szkolnego, mam nadzieję, że poranki będą mniej tłoczne na drogach dojazdowych do stolicy.
Wolimpreza w Piasecznie- gwiazda dnia każdy pozna ten zespół, równolegle w Górze Kalwarii trwał koncert starego pudła o twarzy nastolatki, której żałoba nie pozwoliła na występ w Opolu ale pozwoliła na recital pod Warszawą © teich
Brawo Zygmunt i reszta składu T Love reprezentantów różnych dzielnic Warszawy © teich
A w sobotę chłopaki dają koncert na Wiankach w Warszawie.
Wolimpreza w Piasecznie- gwiazda dnia każdy pozna ten zespół, równolegle w Górze Kalwarii trwał koncert starego pudła o twarzy nastolatki, której żałoba nie pozwoliła na występ w Opolu ale pozwoliła na recital pod Warszawą © teich
Brawo Zygmunt i reszta składu T Love reprezentantów różnych dzielnic Warszawy © teich
A w sobotę chłopaki dają koncert na Wiankach w Warszawie.
- DST 70.00km
- Czas 03:45
- VAVG 18.67km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 czerwca 2017
do i odpracowo tablice Karola Tchorka
Wracając do domu odwiedziłem kolejne dwie tablice Karola
Tchorka- obie przy dawnym Dworcu Południowym. Jedna ogólnie widoczna, drugą trzeba było trochę poszukać.
Pętla autobusowa przy metro Wilanowska- dany Dworzec Południowy - tablica od strony Puławskiej © teich
Posesja przy ulicy Bukowińskiej - tablica pierwotni wisiała na budynku, ale po termomodernizacji trafiła na trawnik © teich
Pętla autobusowa przy metro Wilanowska- dany Dworzec Południowy - tablica od strony Puławskiej © teich
Posesja przy ulicy Bukowińskiej - tablica pierwotni wisiała na budynku, ale po termomodernizacji trafiła na trawnik © teich
- DST 65.00km
- Czas 03:18
- VAVG 19.70km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 czerwca 2017
do i odpracowo tablice Karola Tchorka
Rozpocząłem dodatkowe
odwiedziny dość szczególnych punktów na
mapie Warszawy – chodzi o odnajdywanie w mieście tablic projektu Karola Tchorka.
Może sama nazwa nic nie mówi, ale pierwsze zdjęcie wyjaśnia o jaki rodzaj obiektów
chodzi. Wg przedstawionych danych tablic
tych do końca 1979 roku zostało zamontowanych w całej Warszawie 448 – zarówno wolnostojących
jak również naściennych. Wg danych Romana Orlicza, znanego w kręgach PTTKu instruktora
krajoznawstwa, obecnie jest ich jeszcze ponad 160.Przekształcenia urbanistyczne miasta powodują, co naturalne, że niektóre
elementy i świadectwa dawnych zdarzeń znikają z krajobrazu wraz z rozbudową
infrastruktury drogowej , mieszkaniowej i usługowo-handlowej. Ludzie żyją i
przemijają, miasto żyje i części jego również zanikają. Podejmuję więc wyzwanie
, by dotrzeć choć do części z tych 165 tablic przedstawionych w regulaminie
odznaki krajoznawczej „Tablice Karola
Tchorka”
Na początek te najbliższe miejsca pracy.
Przyczółkowa róg Klimczaka- tablica projektu Karola Tchorka © teich
Na początek te najbliższe miejsca pracy.
Przyczółkowa róg Klimczaka- tablica projektu Karola Tchorka © teich
- DST 65.00km
- Czas 03:13
- VAVG 20.21km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 19 czerwca 2017
do i odpracowo - dekanat wilanowski
Po pracy staram się wykorzystać dodatkowe 20 minut na powrót
do domu połączoną z elementami krajoznawczymi.
Np. staram się dotrzeć do kolejnych kościołów w dekanacie ursynowskim i wilanowskim..
takie hobby połączone trochę ze zdobywaniem odznak krajoznawczych PTTK.
W poniedziałek dotarłem z odwiedzinami do kościoła na Sadybie Oficerskiej na ulicy Goraszewskiej- wstęp bezproblemowy oraz do kościoła na ul. Świętego Bonifacego, niestety kościół zamknięty.
Kościół na Goraszewskiej - pw. św. Tadeusza Apostoła © teich
Kościół pw. Najświętszej Marii Panny Matki Miłosierdzia na ulicy św. Bonifacego © teich
W poniedziałek dotarłem z odwiedzinami do kościoła na Sadybie Oficerskiej na ulicy Goraszewskiej- wstęp bezproblemowy oraz do kościoła na ul. Świętego Bonifacego, niestety kościół zamknięty.
Kościół na Goraszewskiej - pw. św. Tadeusza Apostoła © teich
Kościół pw. Najświętszej Marii Panny Matki Miłosierdzia na ulicy św. Bonifacego © teich
- DST 70.00km
- Czas 03:27
- VAVG 20.29km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 czerwca 2017
Do i niemal deszczowo odpracowo
Z pewnym niewielkim opóźnieniem dopisuję jeszcze wpisy z
ubiegłego tygodnia. Ten piątkowy to pewnie mógłby być tradycyjnie w dwóch
słowach do i odpracowo ale przez to ,że piątek po Bożym Ciele w większości Polski był dniem urlopowym to
dojazd do pracy był szybki i wygodny , samochodów na ulicach niewiele ale i tak
się trafił kierowca ( golf na warszawskich numerach), który trąbieniem i
gestami ręki przepędzał mnie z ulicy na chodnik oznakowany ,że jest wspólny dla
pieszych i rowerów. Przy światłach na Energetycznej zrównaliśmy się iwysłuchałem jeszcze wykładu o nieznajomości
znaków., Młody człowiek, gorliwy niczym szeryf, który chce na siłę porządkować
świat.. Powrót z zahaczeniem o kościół
na Wilanowie. , w którym jeszcze nigdy nie byłem.
Stacja Wilanów widziana od zaplecza © teich
Autokary zwiozły turystów odwiedzających Wilanów © teich
A firma odbierająca odpady skutecznie zamknęła p[rzejazd jednokierunkową ulicą. W karnym ogonku stało 11 samochodów. Ale doczekali się gdy wychodziłem z kościoła po kwadransie ulica była przejezdna © teich
A potem szukałem jeszcze kościoła na Kępie Zawadowskiej ale w Powsinie straciłem orientację w ulicach i nie potrafiłem odnaleźć Bruzdowej, natomiast rzut oka za plecy uświadomił mi ,że niebo kroi jakąś burzową niespodziankę. Z Okrzeszyna więc w najszybszym tempie na jakie było mnie stać przy niekorzystnym wietrze. Przez Bielawę przeleciałem pędem, i dopiero rozebrany przejazd wymusił powrót do rozsądnej prędkości .
Burzowa chmura nadciąga znad Warszawy, druga po lewej nie ujęta w kadrze nadciągała od Nadarzyna © teich
Nowe torowisko do elektrociepłowni Siekierki- rozebrany przejazd w Jeziornie © teich
Od strony Piaseczna torowisko czeka już tylko na podbijarkę © teich
Na krótko, niebo było coraz bardziej groźne i wiatr wzmagał się z każdą chwilą grożąc w każdej chwili gwałtowną ulewą. Dlatego od Starej Papierni do Piaseczna wrzuciłem znów piąty bieg, starając się jednocześnie odnajdywać w pamięci położenia zadaszonych przystanków i ewentualne otwarte sklepy . Im bliżej do Piaseczna tym było gorzej. Na światłach przy Chyliczkowskiej zmniejszył się wiatr co odebrałem jako przysłowiową ciszę przed burzą, za chwilę zaczęły padać pierwsze krople, a przy kolejce wąskotorowej założyłem swoją wiatrówkę teoretycznie chroniąca od małego deszczu. Nie była specjalnie potrzebna.
Z dużej chmury mały deszcz, choć niebo dalej niebieskie to wszystko co groźne minęło © teichZ dużej chmury był mały deszcz, co pozwoliło mi zahaczyć jeszcze o pocztę w Złotokłosie.
Stacja Wilanów widziana od zaplecza © teich
Autokary zwiozły turystów odwiedzających Wilanów © teich
A firma odbierająca odpady skutecznie zamknęła p[rzejazd jednokierunkową ulicą. W karnym ogonku stało 11 samochodów. Ale doczekali się gdy wychodziłem z kościoła po kwadransie ulica była przejezdna © teich
A potem szukałem jeszcze kościoła na Kępie Zawadowskiej ale w Powsinie straciłem orientację w ulicach i nie potrafiłem odnaleźć Bruzdowej, natomiast rzut oka za plecy uświadomił mi ,że niebo kroi jakąś burzową niespodziankę. Z Okrzeszyna więc w najszybszym tempie na jakie było mnie stać przy niekorzystnym wietrze. Przez Bielawę przeleciałem pędem, i dopiero rozebrany przejazd wymusił powrót do rozsądnej prędkości .
Burzowa chmura nadciąga znad Warszawy, druga po lewej nie ujęta w kadrze nadciągała od Nadarzyna © teich
Nowe torowisko do elektrociepłowni Siekierki- rozebrany przejazd w Jeziornie © teich
Od strony Piaseczna torowisko czeka już tylko na podbijarkę © teich
Na krótko, niebo było coraz bardziej groźne i wiatr wzmagał się z każdą chwilą grożąc w każdej chwili gwałtowną ulewą. Dlatego od Starej Papierni do Piaseczna wrzuciłem znów piąty bieg, starając się jednocześnie odnajdywać w pamięci położenia zadaszonych przystanków i ewentualne otwarte sklepy . Im bliżej do Piaseczna tym było gorzej. Na światłach przy Chyliczkowskiej zmniejszył się wiatr co odebrałem jako przysłowiową ciszę przed burzą, za chwilę zaczęły padać pierwsze krople, a przy kolejce wąskotorowej założyłem swoją wiatrówkę teoretycznie chroniąca od małego deszczu. Nie była specjalnie potrzebna.
Z dużej chmury mały deszcz, choć niebo dalej niebieskie to wszystko co groźne minęło © teichZ dużej chmury był mały deszcz, co pozwoliło mi zahaczyć jeszcze o pocztę w Złotokłosie.
- DST 75.00km
- Czas 03:21
- VAVG 22.39km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 czerwca 2017
Rano wiało, popołudniem wiało, wieczorem cisza.
Rano wiało wg mnie z kierunku północnego ,po południu z zachodu ale mimo to wiatr był ciepły i miękki, choć jego napór stanowił solidne utrudnienie. Rano pedałowanie Puławską pod wiatr, po południu pod wiatr na odcinku od Konstancina do domu. Ale nie było najgorzej. Wczorajszy dzień bez roweru pozwolił uniknąć potężnej wichury poprzedzającej ulewę na Wilanowie. Wczoraj na pewno by mi się oberwało, ale byłem zmotoryzowany i tylko obserwowałem pod biedronką kilkanaście osób na rowerach, wrotkach, biegaczy, którzy szukali schronienia przed ulewą i wichurą niosącą z wilanowskich pól tumany kurzu i ścianę deszczu.
Stał parkan i leży parkan. Ciekawe ile czasu upłynie dopóki właściciel go nie przywróci do pionu © teich
Gdy byłem na zakupach po sądsiedzku zaparkował rower z jakże solidnym zabezpieczeniem od deszczu, ciekawe jak mozna utrzymac takl duży parasol w trakcie nawet wolnej jazdy? © teich
Stał parkan i leży parkan. Ciekawe ile czasu upłynie dopóki właściciel go nie przywróci do pionu © teich
Gdy byłem na zakupach po sądsiedzku zaparkował rower z jakże solidnym zabezpieczeniem od deszczu, ciekawe jak mozna utrzymac takl duży parasol w trakcie nawet wolnej jazdy? © teich
- DST 67.00km
- Czas 03:18
- VAVG 20.30km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze