Informacje

  • Wszystkie kilometry: 46381.86 km
  • Km w terenie: 3182.30 km (6.86%)
  • Czas na rowerze: 91d 18h 50m
  • Prędkość średnia: 19.54 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy teich.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

znasz li ten kraj

Dystans całkowity:1539.50 km (w terenie 156.20 km; 10.15%)
Czas w ruchu:59:43
Średnia prędkość:18.41 km/h
Maksymalna prędkość:36.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:169 (94 %)
Maks. tętno średnie:125 (0 %)
Suma kalorii:17310 kcal
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:48.11 km i 2h 50m
Więcej statystyk
Środa, 27 marca 2024 Kategoria znasz li ten kraj

Kolejna wizyta w Łódzkim- wiejskie gminy powiatu tomaszowskiego

Taką pracę w terenie to ja lubię. O godzinie 13 było po wszystkim, więc będąc przewidującym wziąłem ze sobą rower by przejechać się po okolicach Tomaszowa Mazowieckiego. Głównym celem była Lubochnia, w której sylwetka kościoła zawsze mnie fascynowała, gdy pokonywałem trasę katowicką jeszcze przed jej modernizacją do standardu ekspresówki. Kółko rozpocząłem od miejscowości Czerniewice, gdzie pod drewnianym kościołem św. Andrzeja pozostawiłem samochód, by dalej udać się w kierunku Lubochni, Ujazdu skąd miałem zaplanowany powrót przez Budziszewice i Żelechlinek.

Drewniany kościół św. Andrzeja w Czerniewicach
Drewniany kościół św. Andrzeja w Czerniewicach © teich
Trasa wycieczki prowadziła generalnie po Wysoczyźnie Rawskiej ( część makroregionu Wzniesienia Południowomazowieckiej), którą charakterystyczną cechą jest dosyć monotonna płaska powierzchnia, ale należy pamiętać ,że również tutaj występują wzgórza morenowe, które jak miało się okazać w trakcie powrotu dały mi , nieprzystosowanemu do podjazdów sporą dawkę wysiłku.

© teich
Pierwszy odcinek do Lubochni niekłopotliwy w jeździe, kłopotliwy w towarzystwie ekspresówki, której huk odbijający się od ściany lasu skutecznie zagłuszał świergoczące ptaki pobudzone wiosną.
Sama Lubochnia okazała się zadbaną wsią o dużych ambicjach, tak okazałego i reprezentacyjnego ośrodka kultury jeszcze na wsi nie widziałem, a kościół niestety mnie rozczarował. Mimo ,że był otwarty to wejście do przedsionka bocznego nie dawało najmniejszego wglądu na ołtarz i nawę główną.
Lubochnia po lewej kościół pw. Wniebowzięcia NMP, po prawej gminny ośrodek kultury
Lubochnia po lewej kościół pw. Wniebowzięcia NMP, po prawej gminny ośrodek kultury © teich
Z Lubochni mało uciążliwy przelot do Ujazdu. W którym wpadam prosto do miejskiego parku. Miejskiego, bo Ujazd odzyskał prawa miejskie w 2023 roku po tym jak został pozbawiony ich w ramach represji po powstaniu styczniowym. Obszar parku i znajdujący sie w nim dwór są własnością prywatną ,ale trzeba powiedzieć, że mimo to park został udostępniony mieszkańcom bez najmniejszych ograniczeń.
Neorenesansowy dwór w Ujeździe. Trwa remont i obiekt niedostępny, ale prywatny właściciel udostępnia za darmo teren parku
Neorenesansowy dwór w Ujeździe. Trwa remont i obiekt niedostępny, ale prywatny właściciel udostępnia za darmo teren parku © teich
Z parku bardzo blisko do miejscowego kościoła. Zresztą tu jest wszędzie blisko, bo miasteczko maluśkie.
Ujazd - kościół pw. św. Wojciecha
Ujazd - kościół pw. św. Wojciecha © teich
Z Ujazdu niejako zaczynam powrót w kierunku Czerniewic, choć tak naprawdę to przede mną jeszcze druga większa "połowa" drogi, która okazuje sie prowadzić pod wiatr . Z Ujazdu zaledwie kilometr do Osiedla Niewiadów, do którego prowadzi ścieżka rowerowa po chodniku z kostki bauma. Oczywiście darowałem sobie jazdę taką "drogą", i w nagrodę trafiło mi się dwóch klaksonowych poganiaczy. Taki mamy klimat.
Osiedle Niewiadów, mojemu pokoleni nazwa tej miejscowości jest znana dzięki producentowi przyczep kempingowych .
Osiedle Niewiadów, mojemu pokoleni nazwa tej miejscowości jest znana dzięki producentowi przyczep kempingowych . © teich
Kolejnym przystankiem miały być Budziszewice, będące siedzibą jednej z mniejszych gmin w Polsce.
Kościół pw. Przemienienia Pańskiego w Budziszewicach- otwarty , ale trwała msza pogrzebowa
Kościół pw. Przemienienia Pańskiego w Budziszewicach- otwarty , ale trwała msza pogrzebowa © teich
W zasadzie poza kościołem nie było przy czym się zatrzymać więc od razu ruszyłem w drogę do obiektu oznaczającego na mapie dwór lub pałac. I to był strzał w dziesiątkę. Dawno nie widziałem tak zadbanego i uroczego dworku jak ten w Węgrzynowicach
Pięknej urody dworek w Węgrzynowicach
Pięknej urody dworek w Węgrzynowicach © teich
Stąd ruszyłem ku gminie Żelechlinek , niestety im bliżej Rawy Mazowieckiej tym coraz gorsze asfalty, które do tej pory były bardzo dobre.
Żelechlinek powitał mnie imponującym skate parkiem , w którym umieszczono figurę świętego Ambrożego  , z daleka pomylonego przeze mnie początkowo ze świętym Mikołajem a potem ze świętym Izydorem.
Święty Ambroży patron pszczelarzy ze skateparku w Żelechlinku
Święty Ambroży patron pszczelarzy ze skateparku w Żelechlinku © teich 
W Żelechlinku krótki postój przy kościele( oczywiście zamknięty).... 
Kościół pw. św. Bartłomieja w Żelechlinku- niestety zamknięty
Kościół pw. św. Bartłomieja w Żelechlinku- niestety zamknięty © teich
Urząd gminy w Żelechlinku
Urząd gminy w Żelechlinku © teich
i ruszamy w ostatni etap powrotu czyli walkę z wiatrem podjazdami, dziurami w asfalcie, a może raczej z asfaltem w dziurach.
Z Żelechlinka do Czerniewic- pod frontalny wiatr, z podjazdami wysoczyzny rawskiej,   z  kiepskimi asfaltami
Z Żelechlinka do Czerniewic- pod frontalny wiatr, z podjazdami wysoczyzny rawskiej, z kiepskimi asfaltami © teich
I ten kawałek ok 12 km był dla mnie wyjątkowo wyczerpujący, dość powiedzieć, że gdy zatrzymywałem się na przerwy nawadniające miałem lekkie zawroty głowy, co mi się jeszcze nigdy nie zdarzało .
Nie mniej gdy w końcu dojechałem do drewnianego młyna w Studziankach poczułem ,że już jestem na miejscu, co mnie uskrzydliło.
Młynówka i drewniany młyn na Krzemionce W Studziankach
Młynówka i drewniany młyn na Krzemionce W Studziankach © teich
Dalsze klika minut jazdy już było zwykłą przyjemnością wobec nadchodzącego odpoczynku i posiłku.
Reasumując po raz kolejny Łódzkie utwierdziło mnie w tym ,że ta kraina ma swój czar i piękno.
  • DST 53.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 17.87km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 169 ( 94%)
  • HRavg 125
  • Kalorie 734kcal
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 marca 2024 Kategoria znasz li ten kraj

Po nieznanej bliskiej okolicy

Pogoń kolegi Yurka za kolejnymi kwadratami uświadomiła mi ,że jest w najbliższej okolicy kawałek terenu gdzie nie zapuszczałem się jeszcze nigdy. Wykorzystując, że na mszy byłem na 7.30 okazało się , że przede mną kawałek czasu na realizację małego zamierzenia krajoznawczego. Chodziło mi głównie o dotarcie do Głuchowa gdzie podobno jest jakiś pałac. Podobno, bo ani wikimapia , ani google maps nie pokazują takiego obiektu, a jedynie park podworski. Ja o nim słyszałem z trzecich ust, ale w książce Piotra i Marcina libickich  "Dwory i pałace wiejskie na Mazowszu" jest o nim wzmianka. więc dziś była odpowiednie pora (drzewa i krzaki jeszcze bezlistne) i pogoda by udać się w teren na rozpoznanie. Przy okazji przejechać przez parę wsi, w których nigdy nie byłem przejazdem.
Bobrza robota
Bobrza robota © teich
Kierując się na Głuchów konieczne jest pokonanie trasy s7, na szczęście nieopodal wyjazdu z bocznej drogi wiejskiej była widoczna konstrukcja kładki.
Kładka pieszo rowerowa nad S7, ale nie tak spektakularna jak ta z gminy Nieporęt nad Kanałem Żerańskim
Kładka pieszo rowerowa nad S7, ale nie tak spektakularna jak ta z gminy Nieporęt nad Kanałem Żerańskim © teich
Nachylenie podjazdów okazało się być mniej wymagające niż podjazd z Wilanowa na Ursynów ulicą Orszady.
Jakie było moje zaskoczenie,że po drugiej stronie znalazłem się na Podolu. Normalnie w najśmielszych snach, że ja, dziś , tak daleko...
Byłem na Podolu
Byłem na Podolu © teich
Nawet nie pokonałem kilometra gdy dojechałem do Głuchowa, a potężne ogrodzenie wskazywało gdzie ewentualnie szukać dworu/pałacu. Nie było to zbyt trudne, gdyż od strony mojego dojazdu bryła opuszczonego budynku była dobrze widoczna za drzewami.
Pałac w Głuchowie k. Grójca
Pałac w Głuchowie k. Grójca © teich

Już we wspomnianej książce autorzy opisując stan budynku określili go jako zarzucony remont, od 10 lat nic się nie zmieniło poza tym, że pałac niszczeje coraz bardziej.
Właściciele pałacu mieli z drugiej strony znacznie ciekawszy widok, gdyż od południa poniżej pałacu płynie Jeziorka , na której stworzono liczne stawy.
Jaz na Jeziorce w Głuchowie
Jaz na Jeziorce w Głuchowie © teich
Z Głuchowa skierowałem się do znanej mi już miejscowości Worów, by tam  trafić na zakończenie mszy i móc zajrzeć do kościoła.
Worów w tle kościół pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa
Worów w tle kościół pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa © teich
Kośiół w Worowie
Kośiół w Worowie © teich

Głaz upamiętniający ofiary z okolicznych wsi z okresu kampanii z Bolszewikami, po lewej trochę w głębi Jan Nepomucen
Głaz upamiętniający ofiary z okolicznych wsi z okresu kampanii z Bolszewikami, po lewej trochę w głębi Jan Nepomucen © teichWnętrze kościoła w Worowie
Wnętrze kościoła w Worowie © teich

Udało mi się nawet uzyskać pieczątkę kościoła do książeczki Kolarskiej Odznaki Pielgrzymiej.
Z Worowa już tylko kilometr do Zalesia, gdzie chciałem zrobić fotkę tamtejszemu dworowi uroczo położonemu nad niewielkim ciekiem  Molnicą, który tworzy przed dworem sztuczne rozlewisko.
Dwór w Zalesiu k. Grójca
Dwór w Zalesiu k. Grójca © teich
Dwór będzie praktycznie niewidoczny od chwili gdy pojawią się liście aż do ich spadnięcia z gałęzi, więc to był ostatni dzwonek przed wybuchem wiosny by przyjrzeć się tej prostej klasycystycznej w formie budowli.
Z Zalesia wycof do domu przez dawną giełdę w Słomczynie. , ten nie żył na przełomie wieków.. Kto nie był na tej giełdzie i nie poznał tej atmosfery nagłośnienia jak z jarmarku i zapachów grillowanych kiełbas, kaszanek, karkówek. Dziś giełda to już zanikający relikt epoki bazarowej, który częściowo przejął handlarzy z Jarmarku Europa. Handel samochodami chyba zanikł. Chyba, bo ja zjawiłem się już o porze gdy ostatni maruderzy pakowali się do swoich dostawczaków. Chulał jedynie wiatrz przemieszczając puste kartony i śmieci.
Teren giełdy w Słomczynie. Wspominając Sonety Krymskie można rzec- Jedźmy nikt nie woła
Teren giełdy w Słomczynie. Wspominając Sonety Krymskie można rzec- Jedźmy nikt nie woła © teich
W Prażmowie jeszcze jeden fotostop- ku mojemu zaskoczeniu okazuje się, że gmina we współpracy (?) z powiatem wzięły się za remont pustostanu dawnego dworu Ryxów, który niszczał od czasu gdy wyniosła się z niego już bodaj z 15 lat temu miejscowa przychodnia zdrowia. A już byłem pełen obaw, że ten dwór w końcu straci dach, potem zostanie zdewastowany wewnątrz a potem spłonie i tak zginie kolejny zabytek Mazowsza
Coś dobrego dzieje się przy prażmowskim dworze.
Coś dobrego dzieje się przy prażmowskim dworze. © teich
  • DST 47.50km
  • Teren 6.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 15.75km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 157 ( 87%)
  • Kalorie 797kcal
  • Sprzęt szatyn Romek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 marca 2024 Kategoria znasz li ten kraj

Ujście Tarczynki - na rozpoczęcie sezonu rowerowego.

Tradycyjnie sobota stała pod znakiem prac domowych więc tylko z zazdrością patrzyłem idąc do sklepu na kolejnych kolarzy mknących droga 722. Niestety okazało się ,że w sobotę nie było czasu wyrwać się nawet na klika kilometrów po lesie. Ale za to niedziela, będzie dla nas nucił mój rower gdy obmywałem go z błota i smarowałem łańcuch . I tak się stało. W niedzielę nie mogłem już zwlekać z wyjazdem na łono przyrody, takiej dzikiej i pierwotnej. A jak dzika i pierwotna niczym Puszcza Białowieska czy Kampinoska to koniecznie moczary przy ujściu Tarczynki do Jeziorki. 
Tarczynka to w zasadzie niewielki potok, raz węższy raz szerszy, ale przez długie lata mający złą sławę, gdyż do niego spuszczane były prosto z fabryki Grabka syfy , skutecznie zabijające tą rzeczkę. A Grabka kto dziś pamięta i jego koronny przekręt, że jako jedyny dzięki panu Balcerowiczowi mógł sprzedawać na polskim rynku żelatynę?
Był pierwowzorem granego przez Andrzeja Grabowskiego  biznesmena Romana Kilińskiego z "Kariery Nikosia Dyzmy".
Ale dosyć o 10 muzie i polityce. Pora wypuścić się w teren i rozkoszować się moczarem , który na razie jest dostępny bez towarzystwa komarów i innych owadów.
Po drodze do Tarczynki- stary krzyż powstańczy zdublowany został przez nowy stalowy o stylistyce brzozowej
Po drodze do Tarczynki- stary krzyż powstańczy zdublowany został przez nowy stalowy o stylistyce brzozowej © teich
Relikty przedwojennego młyna na Tarczynce, kolega Surf  wyjawił na światło dzienne ten obiekt definiując do w waypointgame.
Relikty przedwojennego młyna na Tarczynce, kolega Surf wyjawił na światło dzienne ten obiekt definiując do w waypointgame. © teich
Dolina Tarczynki
Dolina Tarczynki © teich
Piękne piaszczyste dno Tarczynki, niestety żeremie będące w ubiegły, roku zniosła woda.
Piękne piaszczyste dno Tarczynki, niestety żeremie będące w ubiegły, roku zniosła woda. © teich
Droga do ujścia wcale nie jest łatwa do pokonania rowerem
Droga do ujścia wcale nie jest łatwa do pokonania rowerem © teich
Bystrze na Tarczynce, szum opadającej wody słychać z kilkunastu metrów
Bystrze na Tarczynce, szum opadającej wody słychać z kilkunastu metrów © teich
Moje ulubione miejsce biwakowe na wydmie pod świerkami ....
Moje ulubione miejsce biwakowe na wydmie pod świerkami .... © teich
.... i widok z wydmy na Tarczynkę
.... i widok z wydmy na Tarczynkę © teich
Tak Tarczynka kończy swój bieg w Jeziorce
Tak Tarczynka kończy swój bieg w Jeziorce © teich
Ostatnie metry Tarczynki
Ostatnie metry Tarczynki © teich
Jeszcze jedna żeremia opuszczona przez bobry i zniszczona przez wodę
Jeszcze jedna żeremia opuszczona przez bobry i zniszczona przez wodę © teich
Ktoś oprócz mnie poznał walory tego odludzia. Tego szałasu nie było w ubiegłym roku
Ktoś oprócz mnie poznał walory tego odludzia. Tego szałasu nie było w ubiegłym roku © teich
I Tarczynka koło szałasu.  Woda czysta, dno bez mułu.
I Tarczynka koło szałasu. Woda czysta, dno bez mułu. © teich
Jeziorka wzbogacona o wody Tarczynki zmierza dalej  ku spotkaniu z Wisłą
Jeziorka wzbogacona o wody Tarczynki zmierza dalej ku spotkaniu z Wisłą © teich
  • DST 20.90km
  • Teren 14.90km
  • Czas 02:01
  • VAVG 10.36km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 371kcal
  • Sprzęt szatyn Romek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 października 2023 Kategoria znasz li ten kraj

X Rowerowa Pielgrzymka Szlakiem Męczeńskiej Śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Od wielu lat planowałem udział w tej pielgrzymce.  Na ogół pula miejsc szybciej się wyczerpywała niż ja się dowiadywałem o otwarciu zapisów. I w tym roku się udało. Dla mnie to bardzo osobiste przeżycie. Nie znałem księdza Jerzego osobiście, ale byłem bardzo związany z kolegą , który był ministrantem z parafii św. Stanisława Kostki, w którym posługiwał jako wikary ksiądz Popiełuszko.
Wspólnie z kolegą przeżywałem tę tragedię, pomimo rygoru relegowania ze szkoły brałem udział w mszy pogrzebowej. I to wewnętrzne przeżycie  zadecydowało by odbyć tę pielgrzymkę, która oprócz przygody rowerowej niosła również element religijny i modlitewny.
Impreza znakomicie zrealizowana. Dziękuję organizatorom dla mnie było to wielkie przeżycie wewnętrzne i również rowerowe, pierwszy raz jechałem w peletonie. Rzeczywiście jest to siła, utrzymywanie tempa powyżej 20 km na tym dystansie i pogodzie jaka była nie stanowiło problemu. Nie poczułem nawet zmęczenia. Czy wrócę na przyszły rok? Wypadkowa możliwości , zdrowia i sytuacji rodzinnej. Na tę chwilę dziękuje jeszcze raz Rowerowej Brzozie, księdzu Darkowi nie tylko za sprawowanie mszy i inicjowanie modlitw ale również z towarzyszenie nam cały czas na rowerze no i służbom mundurowym ani przez moment, pomimo że jechaliśmy praktycznie cały czas drogą krajową, nie czułem zagrożenia .
Znakomity pomysł, inicjatywa i robota.
Kościół świętych Polskich Braci Męczenników - tu ksiądz Popiełuszko sprawował swą ostatnią mszę w krótkim życiu.
Kościół świętych Polskich Braci Męczenników - tu ksiądz Popiełuszko sprawował swą ostatnią mszę w krótkim życiu. © teich
Halowe wnętrze kościoła Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy ( niestety kiepska akustyka)
Halowe wnętrze kościoła Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy ( niestety kiepska akustyka) © teich
Składanie wiązanki i znicza pamiątkowego pod pomnikiem błogosławionego księdza Jerzego.
Składanie wiązanki i znicza pamiątkowego pod pomnikiem błogosławionego księdza Jerzego. © teich
Zgórsk - pomnik w miejscu porwania, upamiętniający księdza Jerzego
Zgórsk - pomnik w miejscu porwania, upamiętniający księdza Jerzego © teich
Złożenie kwiatów i pamiątkowego znicza, ze swej inicjatywy dodałem mój prywatny. Ku chwale i czci męczennika naszych czasów.
Złożenie kwiatów i pamiątkowego znicza, ze swej inicjatywy dodałem mój prywatny. Ku chwale i czci męczennika naszych czasów. © teich
Przystanek pierwszy- Zgórsk , pierwszy ciepły posiłek tego dnia. Znakomicie zaimprowizowane miejsce na parkingu
Przystanek pierwszy- Zgórsk , pierwszy ciepły posiłek tego dnia. Znakomicie zaimprowizowane miejsce na parkingu © teich
Drugi przystanek w Toruniu przy głazie upamiętniającym męczeńska drogę Popiełuszki
Drugi przystanek w Toruniu przy głazie upamiętniającym męczeńska drogę Popiełuszki © teich
Pamiątkowy obelisk w Toruniu.
Pamiątkowy obelisk w Toruniu. © teich
Przystanek nr 2 , tym razem poczęstunek słodki - na parkingu przy barze w Nowym Ciechocinku
Przystanek nr 2 , tym razem poczęstunek słodki - na parkingu przy barze w Nowym Ciechocinku © teich
Przystanek nr 3 przed Włocławkiem, rozp[adał się deszcz, trzeba było się ubrać i oczywiście kto potrzebował mógł skorzystać z toalety. Lub lasku.
Przystanek nr 3 przed Włocławkiem, rozp[adał się deszcz, trzeba było się ubrać i oczywiście kto potrzebował mógł skorzystać z toalety. Lub lasku. © teich
Miejsce docelowe na tamie pod Włocławkiem.
Miejsce docelowe na tamie pod Włocławkiem. © teich
Tu również dołożyłem od siebie znicz. Z serca i najwyższego szacunku.
Tu również dołożyłem od siebie znicz. Z serca i najwyższego szacunku. © teich
Krzyż pamiątkowy i kamień w formie ołtarza.
Krzyż pamiątkowy i kamień w formie ołtarza. © teich
Ostatnie miejsce i rozwiązanie pielgrzymki- kościół pw. Matki Boskiej Fatimskiej nieopodal stopnia wodnego
Ostatnie miejsce i rozwiązanie pielgrzymki- kościół pw. Matki Boskiej Fatimskiej nieopodal stopnia wodnego © teich
Przed krótką modlitwą na zakończenie pielgrzymki rowerowej
Przed krótką modlitwą na zakończenie pielgrzymki rowerowej © teich
Złożenie pamiątkowego znicza i wiązanki przed relikwiami księdza Popiełuszki
Złożenie pamiątkowego znicza i wiązanki przed relikwiami księdza Popiełuszki © teich
Na pamiątkę pozostał medal oraz koszulka i przede wszystkim wspomnienia. Ciepłe wspomnienia pomimo przemoknięcia na deszczu.
Na pamiątkę pozostał medal oraz koszulka i przede wszystkim wspomnienia. Ciepłe wspomnienia pomimo przemoknięcia na deszczu. © teich
Ten wyjazd to również zakończenie sezonu krajoznawczego na rowerze.
  • DST 111.00km
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 października 2023 Kategoria znasz li ten kraj

Bardzo bardzo wokół Jeziora Chełmżyńskiego

Wyjazd spontaniczny przed pielgrzymką zaplanowaną od dawna. Przez to ,że spontanicznie, nie miałem czasu przygotować sobie listy tego co w terenie warte jest do zobaczenia. Skupiłem się zatem na kilku drogowskazach do miejsc krajoznawczych, ale takich które nie oddalały mnie od głównego szlaku. Jedno zdanie niech wybrzmi głośno.  Na 42 kilometry przejechanej wycieczki tylko 8 kilometrów jechałem po szosie, reszta to bardzo wygodne drogi rowerowe ( z asfaltu!) prowadzące od wsi do wsi i do kolejnej wsi. Pogoda nie była nadmiernie sprzyjająca, choć na tyle łaskawa ,że niewielki deszczyk zmoczył mnie na ostatnich 5 kilometrach.
XIX wieczny dwór w Warszewicach pełniący obecnie funkcję szkoły
XIX wieczny dwór w Warszewicach pełniący obecnie funkcję szkoły © teich
Tabliczki wyborcze już wiszą na furtkach i wejściu do szkoły.
Szkoła w Warszewicach nazwana została imieniem Zawiszy Czarnego stąd ten pomnik z mieczami.
Szkoła w Warszewicach nazwana została imieniem Zawiszy Czarnego stąd ten pomnik z mieczami. © teich
Wjazd do Chełmży tuz przy skrzyżowaniu z DK91 umiejscowiony jest kopiec
Wjazd do Chełmży tuz przy skrzyżowaniu z DK91 umiejscowiony jest kopiec "Ziemia Polaków" © teich
Po lewej stronie kopca słabo widoczne są trybuny, które mogą pełnić funkcję widowni przy imprezach w plenerze.
Oczywiście muszą być klimaty kolejowe ale tak z ukrycia- wszak wprowadzone zostały rygory karne niczym z PRL za fotografowanie infrastruktury krytycznej.
Oczywiście muszą być klimaty kolejowe ale tak z ukrycia- wszak wprowadzone zostały rygory karne niczym z PRL za fotografowanie infrastruktury krytycznej. © teich
Rynek w Chełmży, na razie jeszcze w eleganckim stylu początku XXI. wieku. Za niedługo pewnie będzie zazieleniany.
Rynek w Chełmży, na razie jeszcze w eleganckim stylu początku XXI. wieku. Za niedługo pewnie będzie zazieleniany. © teich
Urząd Miasta Chełmży
Urząd Miasta Chełmży © teich
Ulica Szewska , klimatyczna, ale jazda po tej granitowej mokrej powierzchni była utrapieniem.
Ulica Szewska , klimatyczna, ale jazda po tej granitowej mokrej powierzchni była utrapieniem. © teich
Bazylika Świętej Trójcy w Chełmży , niestety otwarty tylko do kruchty
Bazylika Świętej Trójcy w Chełmży , niestety otwarty tylko do kruchty © teich
Tympanony nad wejściami do bazyliki
Tympanony nad wejściami do bazyliki © teich
Nawa główna bazyliki konkatedralnej w Chełmży
Nawa główna bazyliki konkatedralnej w Chełmży © teich
Bazylika położona jest na wysokim zachodnim  brzegu Jeziora Chełmżyńskiego, niestety nie utrwaliłem tego na zdjęciu , ale perspektywa sprzed kościoła przez bramę w murach była
bardzo urokliwa, pomimo niesprzyjającej pogody
Ponad głową ruch gęsi, czują nadchodzącą zimę.
Ponad głową ruch gęsi, czują nadchodzącą zimę. © teich
Odlatują do cieplejszych miejsc....
Odlatują do cieplejszych miejsc.... © teich
Plaża w Zalesiu- wschodni kraniec Jeziora Chełmżyńskiego
Plaża w Zalesiu- wschodni kraniec Jeziora Chełmżyńskiego © teich
Sławkowo - dwór z początku XIX w. wzniesiony dla Baschy von Kreisa
Sławkowo - dwór z początku XIX w. wzniesiony dla Baschy von Kreisa © teich
Kościół pw. św. Marii Magdaleny w Brąchnowie
Kościół pw. św. Marii Magdaleny w Brąchnowie © teich
Pętlę rozpocząłem w Łubiance i tamże zakończyłem. Niestety mimo, że miejscowość gminna to nie ma tam nawet na czym zawiesić oka. Cóż i takie wsie gminne bywają.
Tak jak napisałem we wstępie sama pętelka była spontaniczna, więc dopiero po fakcie skonstatowałem ,że kilka kilometrów od Łubianki był zamek pokrzyżacki w Zamku Bierzgłowski. Będzie na inny raz . I jeszcze mapka wojażu
Taki zarys przebytej drogi
Taki zarys przebytej drogi © teich
  • DST 42.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 16.91km/h
  • Kalorie 1479kcal
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 września 2023 Kategoria znasz li ten kraj

Radomyśl Wielki i okolice

Taki mały wypad popracowy po terenach, które były dostarczycielem siły roboczej Centralnego Okręgu Przemysłowego.. Sam Radomyśl chyba najbardziej był związany z mieleckim przemysłem lotniczym. By to podkreślić w centralnym miejscu wsi umieszczony jest na postumencie samolot PZL M2. Poza tym jeszcze wpadły gminy Czarna, Lisia Góra, Radgoszcz.
W sumie nie ma co pisać tereny rolnicze czyli poorane pola, gdzieniegdzie jeszcze nie zebrana kukurydza, gdzieniegdzie zbierane mechanicznie kartofle, trochę lasów w okolicach Radgoszczy i wykręcone trochę ponad 50 km.
Stara Jarząbka kościół pw. świętych Piotra i Pawła
Stara Jarząbka kościół pw. świętych Piotra i Pawła © teich
Pola, łąki, ugory
Pola, łąki, ugory © teich
Zmieniam województwo z Podkarpackiego na Małopolskie
Zmieniam województwo z Podkarpackiego na Małopolskie © teich
Nowa Jarząbka -kościół pw. Matki Bożej z Guadalupe
Nowa Jarząbka -kościół pw. Matki Bożej z Guadalupe © teich
Drewniany kościół św. Kazimierza w Radgoszczy
Drewniany kościół św. Kazimierza w Radgoszczy © teich
  • DST 51.40km
  • Czas 02:24
  • VAVG 21.42km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1686kcal
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 września 2023 Kategoria znasz li ten kraj

Płynie Wisła , płynie etap 4 Niepołomice- Hebdów- Niepołomice

Tym razem robota nie szła takim tempem jak bym tego oczekiwał. I niestety po dosyć mozolnym trudzie z niewielkim zapałem podjechałem z krakowskich Czyżyn do Niepołomic , w których zakończyłem poprzedni etap podróży szlakiem Wisły.
Nie było gdzie zaparkować za friko samochodu . Wylądowałem więc na niewielkim parkingu pod niepołomickim cmentarzem. Tam nikt nie upominał się o pieniądze za postój, a miejsce do rozpoczęcia podróży dobre jak każde inne.
Jeden z niepołomickich murali
Jeden z niepołomickich murali © teich
Malopolskie Centrum Dźwięku i Słowa w Niepołomicach
Malopolskie Centrum Dźwięku i Słowa w Niepołomicach © teich
Po wypakowaniu i przygotowaniu roweru do podróży uzupełniłem jeszcze w sklepie zapas napojów i ruszyłem przez centrum Niepołomic ku mostowi na Wiśle, skąd kontynuowałem dalszą jazdę Wiślaną Trasą Rowerową- czyli znakomitym traktem asfaltowym biegnącym po prawym wale Wisły.
Widok z przyczółka mostowego w Niepołomicach na międzywale Wisły
Widok z przyczółka mostowego w Niepołomicach na międzywale Wisły © teich
Uroki sielskie, liczne farmy koni, wykoszone łąki na międzywalu, rolnicy zbierający baloty i robiący z nich piramidalne konstrukcje.
Gdzieniegdzie widać i samą Wisłę
Gdzieniegdzie widać i samą Wisłę © teich
Wiślana trasa rowerowa
Wiślana trasa rowerowa © teich
I tak od niechcenia dojechałem do mostu prowadzącego do Nowego Brzeska.
W oddali widać przeprawę mostową do Nowego Brzeska
W oddali widać przeprawę mostową do Nowego Brzeska © teich
Myk na drugą stronę Wisły i jeszcze kilka kilometrów do widocznego z dala klasztoru Norbertanów w Hebdowie, będacego kolejnym punktem kontrolnym.
W dali widać sylwetkę kościoła i klasztoru w Hebdowie- obowiązkowy punkt kontrolny na trasie Wisły
W dali widać sylwetkę kościoła i klasztoru w Hebdowie- obowiązkowy punkt kontrolny na trasie Wisły © teich
Kościół Wszystkich Świętych w Nowym Brzesku
Kościół Wszystkich Świętych w Nowym Brzesku © teich
Ołtarz główny i prezbiterum kościoła Wszystkich Świętych w Nowym Brzesku
Ołtarz główny i prezbiterum kościoła Wszystkich Świętych w Nowym Brzesku © teich
Nowe Brzesko i Nowy Rynek
Nowe Brzesko i Nowy Rynek © teich
I tutaj dopisało mi szczęście. Właśnie trwało sprzątanie w kościele i nie było zatem kłopotów z zapoznaniem się z jego wnętrzem. A warto było tu przyjechać nie tylko do figury Pani Hebdowskiej ale by poznać bogate wnętrze tego kościoła.
Hebdów- kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
Hebdów- kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny © teich
Ołtarz główny sanktuarium Maryi Pani  Hebdowskiej - cudowna figura w samym jego centrum
Ołtarz główny sanktuarium Maryi Pani Hebdowskiej - cudowna figura w samym jego centrum © teich
Wirydarz klasztoru hebdowskiego
Wirydarz klasztoru hebdowskiego © teich
Po około półgodzinnym zwiedzaniu ruszyłem tą samą drogą na powrót do Niepołomic. Spotkałem wielu kolarzy, którzy na tej spokojnej gładkiej trasie trenowali tempówki, do czego zachęcały bazgroły na asfalcie typu " a teraz ogień", "40 na godzinę musisz" itp. I choć humor mi nie dopisywał po pracy to jednak czuję miłą satysfakcję, że przybyły mi kolejne kilometry na wiślanej marszrucie.
  • DST 48.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 23.80km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 1814kcal
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 lipca 2023 Kategoria znasz li ten kraj

Późnopopołudniowy wypad do Rzucewa

Skończył się deszcz i zajaśniało słońce, za późno było na plażę ale wystarczająco na krótki wypad ścieżką po klifie do Rzucewa. A tam już dopadał nas wieczorny chłód więc ruszyliśmy w drogę powrotną.
Zatoka Pucka - raj żeglarzy
Zatoka Pucka - raj żeglarzy © teich
  • DST 14.00km
  • Teren 7.00km
  • Sprzęt szatyn Romek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 lipca 2023 Kategoria znasz li ten kraj

Do i od Władka

Wiele rzeczy można napisać o polskim Pomorzu, ale, że będzie się tam miało pogodę to tylko pobożne życzenia. A jak to życzenia , mają tendencję by pozostać jedynie wypowiedzianymi i najczęściej niespełnionymi . Niestety nawet krótki wyjazd do Władysławowa skończył się kompletną zlewą i przemoczeniem. A miało być tak pięknie. Nie mniej okazało się, że Władysławowo jest moją 400. gminą odwiedzoną w projekcie zaliczgmine.pl
Pucki rynek po ulewie
Pucki rynek po ulewie © teich
Byliśmy chyba jedynymi osobami na rynku, choć prawdopodobnie bardziej przypominaliśmy zmokłe kury niż ludzi. Tylko te pierwsze nie jeżdżą na rowerach.
  • DST 23.00km
  • Teren 8.00km
  • Sprzęt szatyn Romek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 lipca 2023 Kategoria znasz li ten kraj

Okolice Wielunia - szlakiem zabytkowych kościołów

Kolejna wycieczka z cyklu dużo wcześniej zaplanowanych. Na mapie województwa łódzkiego w tych okolicach zaznaczonych jest szereg zabytkowych kościołów , więc na podstawie tej wypisku postanowiłem pokręcić się po południowo zachodnich okolicach powiatu wieluńskiego. To tutaj właśnie kończy się , czy też zaczyna bieg Jury Krakowsko Częstochowskiej, która wbrew nazwie sięga daleko na zachód poza Częstochowę. Dlatego liczyłem się również z podjazdami, ale nie były one tak męczące jak na Garbie Lubawskim. Piękna pogoda z równym wiaterkiem ograniczającym spiekotę dały możliwość nacieszyć oczy sielskimi krajobrazami.
Pola z dojrzałym zbożem wyglądają bardziej malowniczo niż z kwitnącym rzepakiem
Pola z dojrzałym zbożem wyglądają bardziej malowniczo niż z kwitnącym rzepakiem © teich
Sporo narobiłem zdjęć  jednak nie wiem czemu komputer nie widzi komórki przez usb i musze partyzancko podsyłać po jednym zdjęciu przez blututa.
Na pierwszy ogień - chyba najstarszy zabytek ziemi wieluńskiej- kościół romański w Krzyworzece. Miałem szczęście -  był otwarty ze względu na przygotowanie do pogrzebu.
Krzyworzeka- kościół pw. św. św. Piotra i Pawła pamięta czasy ostatnich Piastów
Krzyworzeka- kościół pw. św. św. Piotra i Pawła pamięta czasy ostatnich Piastów © teich
Prezbiterium kościoła w Krzyworzece, lewy boczny ołtarz ze świętym Bernardem, prawy z Jezusem Miłosiernym
Prezbiterium kościoła w Krzyworzece, lewy boczny ołtarz ze świętym Bernardem, prawy z Jezusem Miłosiernym © teich
Z Krzyworzeki do Mokrska tylko kilka kilometrów, które przeleciały bez większego wysiłku, droga prawie pusta, podwórka również, tylko kilka osób pod gminnymi marketami. Przed Mokrskiem miałem jeszcze chwilę zawahania czy nie skręcić do odległego o niecałe 10 km Ożarowa by odwiedzić miejscowe muzeum wnętrz dworskich , ale skalkulowałem, że to będzie zbyt wiele dodatkowych kwadransów. Odkładam zatem na inną razę. W Mokrsku w zasadzie mam do odwiedzenia tylko miejscowy kościół pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika - jednak jest zamknięty więc poznaję jedynie jego bryłę.
Kościół w Mokrsku- zamknięty na głucho, nawet przedsionek niedostępny.
Kościół w Mokrsku- zamknięty na głucho, nawet przedsionek niedostępny. © teich
Natomiast niestety nie odnajduję żadnych drogowskazów, które by pokazywały, gdzie jest zachowany drewniany wiatrak- koźlak. A na ulicy nie ma nawet kogo zapytać. Jadę zatem dalej przez kolejne pola i góry, tak konkretnie przez Złotą Górę i Jasną Górę do wsi Komorniki, w której mapa wskazuje kolejny zabytkowy kościół.
Po minięciu Jasnej Góry oczom ukazuje się sylwetka kościoła Narodzenia NMP w Komornikach
Po minięciu Jasnej Góry oczom ukazuje się sylwetka kościoła Narodzenia NMP w Komornikach © teich
Niestety tu również brak możliwości zwiedzenia, kościół jest otwarty ale odbywa się pogrzeb. Śpiewają już "anielski orszak niech twą duszę przyjmie..." zatem ma się ku  końcowi. Robię krótki objazd wsi z nadzieją, że gdy kondukt  wyjdzie z kościoła to będę miał kilka minut na zwiedzenie. Nic z tego, tuz po wyniesieniu trumny kościół został zamknięty na 4 spusty. Rozczarowanie. Rzut oka na mapę i wybieram drogę polną prowadzącą przez Jasną Górę w kierunku Wróblewa. Gdy byłem w połowie minął mnie autem chyba jeden z żałobników. Kurz wzniesiony przez samochód długo jeszcze osiadał,  a że był to już zjazd z górki ku wiosce, to z daleka widziałem jak prowadzi droga i nie musiałem martwić się o ewentualna pomyłkę. I tak średnim tempem wjeżdżam na świeżo wyremontowaną drogę do wsi gminnej Skomlin, w której spodziewam się zobaczyć drewniany kościół.
W
W "centrum" Skomlina taka modrzewiowa perełka- kościół pw św. Filipa i św. Jakuba © teich
Skomlin to z założenia miał być połową dzisiejszego etapu, z którego następował odwrót w kierunku Wielunia. Nie chcąc wracać w dużej części tą samą najkrótszą drogą wybieram niewiele dłuższą drogę w kierunku Turowa, by stamtąd jechać już bezpośrednio do Wielunia.
Po drodze zatrzymuje się jeszcze przy położonym tuż przy drodze,  a również oznaczonym jako zabytkowy, kościele w Chotowie, tu chociaż otwarte były drzwi do kruchty, więc ciekawskie oko moje i mojego aparatu utrwaliło wnętrze tego kościoła.
Kościół pw. świętego Marcina w Chotowie
Kościół pw. świętego Marcina w Chotowie © teich
i nawa główna kościoła w Chotowie
i nawa główna kościoła w Chotowie © teich
  • DST 39.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 19.34km/h
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl