Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2014
Dystans całkowity: | 212.00 km (w terenie 37.00 km; 17.45%) |
Czas w ruchu: | 12:06 |
Średnia prędkość: | 17.52 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 30.29 km i 1h 43m |
Więcej statystyk |
Piątek, 21 lutego 2014
Piękny wschód słońca i wysokie chmury warstwowe po południu
Rano było bardzo ładnie , mróz -5, czyste powietrze, mały ruch na drodze bo ferie, całkiem nieźle nogi się kręciły i do tego pięknie wstawało słońce. Kocicy nie widziałem już od trzech dni, ona już poczuła wiosnę, dziś widziałem w lesie pierwsze zielone kwiatostany leszczyny - mam nadzieję,że to definitywnie kończy temat zimy w tym roku..
- DST 31.00km
- Teren 3.00km
- Czas 02:04
- VAVG 15.00km/h
- Temperatura -5.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 lutego 2014
dopracowo
Bez jeżdżenia na boki tylko prościutko ( prawie) do domu.
- DST 30.00km
- Teren 4.00km
- Czas 01:27
- VAVG 20.69km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 lutego 2014
Nowinki po raz kolejny
Tak mi się spodobała trasa przez Nowinki , że nie mogłem sobie odmówić, na szczęście drogi powoli obsychają.
Regnerówka to okazała willa na granicy Piaseczna i Żabieńca © teich
Regnerówka to okazała willa na granicy Piaseczna i Żabieńca © teich
- DST 35.00km
- Teren 11.00km
- Czas 02:17
- VAVG 15.33km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 lutego 2014
Szlakiem kolejki grójeckiej
Na razie jeżdżę na swoim rumplu , który pozwala na wjechanie
bez bólu serca w najgorsze dziury. Dlatego po zejściu śniegów narodziła się
myśl by ruszyć szlakiem kolejki grójeckiej, dzisiejsza trasa to powtórzenie tej
z 30 grudnia:
Będąc w pełni świadomy, że ustąpienie śniegu jest jednoznaczne z zaleganiem błota ruszyłem powszechnie znaną ścieżką prowadzącą wzdłuż torów. Miejscami było ciężko, spociłem się okrutnie cały czas sobie wmawiając ,że po pierwsze primo spalam kalorie, a po drugie primo pracuję na siłę nóg. Stawanie na pedałach było nieefektywne przesunięcie środka ciężkości do przodu powodowało głębsze wpadanie sterownym kołem i zrywanie przyczepności tylnego koła. Efekt to zatrzymywanie się , a ruszanie było jeszcze trudniejsze. Za Molierem warto powiedzieć „sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało”. Efekt tego mozołu to półtorej godziny na przejechanie 17 kilometrów.
W niektórych miejscach jeszcze zostały połacie brudnego śniegu © teich
Warto poświęcićw nadchodzącym sezonie kilka godzin na wycieczkę albo samą kolejka albo wzdłuż jej torów. Przepychanki prawne pomiędzy powiatem piaseczyńskim, grójeckim, związkiem kilku gmin i Towarzystwem Kolei Wąskotorowej prowadzą niestety do coraz większych zaniedbań, jak mówi przysłowie gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść . W tym wypadku jest również nadmiar potencjalnych gospodarzy a infrastruktura kolejki ulega degradacji. I nie ma znaczenia ,że kolejka jest wpisana do rejestru zabytków, mam złe przeczucia, że niedługo po tych torach będą kursować jedynie złomiarze, nawet kilku prężnych hobbystów drezyniarzy zaprzestało jazdy po 1000mm torach ,o czym piszą na swej stronie internetowej.
Krzywe tory grójeckiej kolejki nie mają niestety świetlistej przyszłości © teich
Na zdjęciu poniżej widzicie budynek stacyjny w Złotokłosie. Co ja pisze nic nie widzicie, pozbawiony gospodarza lub co najmniej lokatora najpierw uległ dewastacji, potem spłonął, potem został rozebrany, pamiątka po nim zostały jedynie zdjęcia i ten łejpojnt.
Stacja kolejki grójeckiej w Złotokłosie. Nie ma? Szybklo poszło z rozwałką i uporządkowaniem terenu © teich
W Gołkowie budynek stacyjny jeszcze stoi. Jeszcze. Tez nie ma już żadnego lokatora, kiedyś funkcjonowała w nim placówka Poczty Polskiej, a wystarczyłoby wprowadzić lokatorów , każdy gospodarz lepszy niż szczury.
Opuszczony budynek stacyjny w Gołkowie, czy dla niego zaświeci słońce, czy wręcz przeciwnie - zajdzie? © teich
Lokomotywa parowa, która uległa awarii zbyt drogiej do naprawy przez Towarzystwo została sprzedana mam nadzieję ,że nie na złom. A na koniec krótki wątek sensacyjny.
Będąc w pełni świadomy, że ustąpienie śniegu jest jednoznaczne z zaleganiem błota ruszyłem powszechnie znaną ścieżką prowadzącą wzdłuż torów. Miejscami było ciężko, spociłem się okrutnie cały czas sobie wmawiając ,że po pierwsze primo spalam kalorie, a po drugie primo pracuję na siłę nóg. Stawanie na pedałach było nieefektywne przesunięcie środka ciężkości do przodu powodowało głębsze wpadanie sterownym kołem i zrywanie przyczepności tylnego koła. Efekt to zatrzymywanie się , a ruszanie było jeszcze trudniejsze. Za Molierem warto powiedzieć „sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało”. Efekt tego mozołu to półtorej godziny na przejechanie 17 kilometrów.
W niektórych miejscach jeszcze zostały połacie brudnego śniegu © teich
Warto poświęcićw nadchodzącym sezonie kilka godzin na wycieczkę albo samą kolejka albo wzdłuż jej torów. Przepychanki prawne pomiędzy powiatem piaseczyńskim, grójeckim, związkiem kilku gmin i Towarzystwem Kolei Wąskotorowej prowadzą niestety do coraz większych zaniedbań, jak mówi przysłowie gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść . W tym wypadku jest również nadmiar potencjalnych gospodarzy a infrastruktura kolejki ulega degradacji. I nie ma znaczenia ,że kolejka jest wpisana do rejestru zabytków, mam złe przeczucia, że niedługo po tych torach będą kursować jedynie złomiarze, nawet kilku prężnych hobbystów drezyniarzy zaprzestało jazdy po 1000mm torach ,o czym piszą na swej stronie internetowej.
Krzywe tory grójeckiej kolejki nie mają niestety świetlistej przyszłości © teich
Na zdjęciu poniżej widzicie budynek stacyjny w Złotokłosie. Co ja pisze nic nie widzicie, pozbawiony gospodarza lub co najmniej lokatora najpierw uległ dewastacji, potem spłonął, potem został rozebrany, pamiątka po nim zostały jedynie zdjęcia i ten łejpojnt.
Stacja kolejki grójeckiej w Złotokłosie. Nie ma? Szybklo poszło z rozwałką i uporządkowaniem terenu © teich
W Gołkowie budynek stacyjny jeszcze stoi. Jeszcze. Tez nie ma już żadnego lokatora, kiedyś funkcjonowała w nim placówka Poczty Polskiej, a wystarczyłoby wprowadzić lokatorów , każdy gospodarz lepszy niż szczury.
Opuszczony budynek stacyjny w Gołkowie, czy dla niego zaświeci słońce, czy wręcz przeciwnie - zajdzie? © teich
Lokomotywa parowa, która uległa awarii zbyt drogiej do naprawy przez Towarzystwo została sprzedana mam nadzieję ,że nie na złom. A na koniec krótki wątek sensacyjny.
- DST 34.00km
- Teren 8.00km
- Czas 02:09
- VAVG 15.81km/h
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 lutego 2014
niedzielny spacer rowerowy
W niedzielną noc krótka przejażdżka, jedno musze powiedzieć , lampki tylne "WALLe" mają naprawdę porządne światło,, które dzięki lusterku widziałem odbite w znakach jakieś 500 metrów wstecz. Na przyszły sezon dokupię sobie takie lub ich modyfikację z laserem np. MyLane
- DST 15.00km
- Czas 00:37
- VAVG 24.32km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 lutego 2014
Świętych Cyryla i Metodego a nie żadne tam walentynki
Dzień wyraźnie wydłużył się, po południu mrok zastał mnie 8 kilometrów od domu a tak pomimo pochmurnego nieba i burych resztek śniegu było dość jasno nawet w lesie. Niestety 10 km przez las było sporym umęczeniem. Drohi są mokre , błotniste, rower często sie uślizgiwał lub grzązł. To był zły wybvór trzeba było jechać szosą./ Przy pokazji dziś jest wspomnienie dwóch ważnych dla Słowian świętych - Cyryla i Metodego. Ich zasługi są znakomicie wieksze niż świętego Wojciecha (Adalberta), który patronuje Polsce.A zepchnięciu zostalo na margines przez święto bezrefleksyjnego plastikowo czekoladowego konsumpcjonizmu.
A tak wyglądały dziś po 16tej dęby w Nowinkach © teich
Dla porównania 7 stycznia o podobnej porze zdjęcie musiałem robić z lampą błyskową, teraz wszystko jak na dłoni bez lampy- dnia przybywa.
A tak wyglądały dziś po 16tej dęby w Nowinkach © teich
Dla porównania 7 stycznia o podobnej porze zdjęcie musiałem robić z lampą błyskową, teraz wszystko jak na dłoni bez lampy- dnia przybywa.
- DST 35.00km
- Teren 10.00km
- Czas 02:05
- VAVG 16.80km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 lutego 2014
dopracowo
Po pięknym poniedziałku postanowiłem pojechać do pracy rowerem. Jak postanowiłem tak uczyniłem choć rano -13 mnie schłodziło od pasa w dół + policzki. Wypróbowałem nowy patent- gogle narciarskie w kolorze bursztynowym, znakomicie chronią zatoki i oczy . Ani jedna łezka nie spadla od mroźnego wiatru. Natomiast stopy bardzo zziębnięte w adidaskach.. Przy okazji po ustąpieniu śniegu i wysuszeniu jezdni przez sól i mróz pojawiły się całkiem liczne spękania i dziury w jezdniach. Że tez w Polsce do tej pory nie opanowano umiejętności naprawiania jezdni tak by były one dłużej trwałe niż do kolejnej zimy.
- DST 32.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:27
- VAVG 22.07km/h
- Temperatura -13.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze