Informacje

  • Wszystkie kilometry: 46381.86 km
  • Km w terenie: 3182.30 km (6.86%)
  • Czas na rowerze: 91d 18h 50m
  • Prędkość średnia: 19.54 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy teich.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2022

Dystans całkowity:505.00 km (w terenie 7.00 km; 1.39%)
Czas w ruchu:22:25
Średnia prędkość:21.90 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:45.91 km i 2h 29m
Więcej statystyk
Wtorek, 26 lipca 2022

do i odpracowo

15 minut po 15 zaczął padać obfity deszcz. Już nawet zacząłem umawiać awaryjna podwózkę bez roweru, gdy dosłownie 10 minut przed wyjściem z pracy deszcz ustał. To pozwoliło wrócić do domu rowerem, choć z planów zaliczenia kilku dodatkowych stawików warszawskich nie wyszło nic.
  • DST 54.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 21.32km/h
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 lipca 2022

Do i odpracowo

Pięknej i pożądanej pogody ciąg dalszy. Niech trwa jak najdłużej , nawet do przyszłego marca, co rozwiązałoby problem ogrzewania w nadchodząca zimę.
Jedno z miejsc biwakowych nad warszawską Wisłą
Jedno z miejsc biwakowych nad warszawską Wisłą © teich
  • DST 64.60km
  • Czas 03:04
  • VAVG 21.07km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 lipca 2022 Kategoria wwsW

Do i odpracowo +wwsW

Po pracy nie chciało mi się jechać bezpośrednio do domu. Na poczekaniu obrałem plan by odwiedzić Sadurkę- staw , który ukryty jest między budynkami administracyjnymi Lotu i innych instytucji związanych z lotnictwem. Ale zanim tam dotarłem podjechałem na tyły kościoła świętej Katarzyny by odkryć niesamowicie zjawiskowe bagienko. Byłem zauroczony ,że tak naturalny kawałek przyrody ostał się niemal w centrum europejskiej aglomeracji.. Dzikość i naturalność można oglądać m.in z tarasu knajpy Szopa Grill. Polecam szczególnie birdwatcherom, bo sporo tu najróżniejszej awifauny.
Takich widoków prędzej spodziewałbym się w Kampinoskim Parku Narodowym , a tym czasem są one niemal przyległe do Dolinki Służewieckiej
Takich widoków prędzej spodziewałbym się w Kampinoskim Parku Narodowym , a tym czasem są one niemal przyległe do Dolinki Służewieckiej © teich
Księży Staw to bagienne uroczysko niemal w centrum Warszawy.  W dalekim tle budynki mieszkaniowe osiedla Służew nad Dolinką
Księży Staw to bagienne uroczysko niemal w centrum Warszawy. W dalekim tle budynki mieszkaniowe osiedla Służew nad Dolinką © teich
Potem potoczyłem się wzdłuż Dolinki Służewieckiej, Rzymowskiego, Cybernetyki do kompleksu budynków Lotu przy 17 Stycznia , tam pośród nich znajduje się Staw Sadurka, który jest dowodem istnienia kiedyś potoku Sadurka, będącego źródłem wody dla tego stawu.
Staw Sadurka - niebieski budynek w ostatnim planie to hangar obsługi technicznej LOT
Staw Sadurka - niebieski budynek w ostatnim planie to hangar obsługi technicznej LOT © teich
Rzeczki Sadurki już nie ma, Staw Sadurka jest i ma się chyba całkiem dobrze. Do domu pojechałem wzdłuż Alei Krakowskiej i terenowo ścieżką przez Stawy Raszyńskie.
Tafla jednego ze stawów raszyńskich
Tafla jednego ze stawów raszyńskich © teich
  • DST 75.40km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:41
  • VAVG 20.47km/h
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 lipca 2022

Do i odpracowo

Ten dzień nie był jakoś dramatycznie gorący co wieszczyli  (tfu!) pismaki, którzy już nawet letniego wyżu nie nazwą po imieniu tylko dla podniesienia emocji wyjeżdżają z "antycyklonem". Normalny dzień lipca
Wilanowski kościół
Wilanowski kościół © teich
  • DST 61.00km
  • Czas 02:54
  • VAVG 21.03km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 lipca 2022

Odpracowo

Nadeszła pora prawdziwie letniej pogody, oby trwała jak najdłużej.
Rzeźba z ogrodu wilanowskiego
Rzeźba z ogrodu wilanowskiego © teich
  • DST 39.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 22.29km/h
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 lipca 2022

Wkoło komina

  • DST 8.00km
  • Teren 2.00km
  • Sprzęt Sklepownik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 lipca 2022

Do składu budowlanego

  • DST 12.00km
  • Czas 00:42
  • VAVG 17.14km/h
  • Sprzęt szatyn Romek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 lipca 2022

Odpracowo

W uzupełnieniu wpisu po wycieczce rowerowej po południowych krańcach Mazowsza jeszcze taki profil trasy z oznaczeniem podjazdu przez wąwóz w Bałtowie:
Podjazd z doliny Kamiennej
Podjazd z doliny Kamiennej © teich
  • DST 37.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 21.55km/h
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 lipca 2022 Kategoria znasz li ten kraj

Po południowym Mazowszu

Spełnienie jednego z pragnień krajoznawczych, planowanego co najmniej od pięciu lat. Najpierw na przeszkodzie stał brak czasu, potem kilkuletni brak komunikacji kolejowej na linii do Radomia, potem linię uruchomiono, ale nie przywrócona pociągu do Sandomierza z postojem w Piasecznie . W końcu przyszedł czas, że minęły wszystkie ograniczenia, należało tylko żywić nadzieję, że pogoda nie obróci się przeciw planom. Bilet na przejazd w IC kupiony, na przewóz roweru również, rozkminka jak usytuowany jest wagon z miejscami dla rowerów, wszystko co absolutnie niezbędne zapakowane, mapa pokserowana, rozpiska co chcemy zobaczyć zrobiona, plan Radomia odnaleziony, budzik nastawiony na 5.10, Pobudka, skok w ubranko i pedałujemy z rana na stację w Piasecznie. Jestem 12 minut przed rozkładowym czasem odjazdu, jakież moje zdziwienie, że pociąg przyjeżdża 10 minut przed czasem. W duchu dziękowałem sobie, że wyjechałem z zapasem, bo byłbym w mocnym stresie gdybym dojeżdżał do dworca widząc pociąg w peronach.
Warto powiedzieć ,że wagon wypełniony w 2/3 a miejsca rowerowe- z 6 dostępnych , pozostało jedno wolne. Pociąg z Piaseczna wyjechał planowo, więc było sporo czasu by zawiesić rower obok jakiegoś elektryka i znaleźć sobie spokojne miejsce siedzące. Również planowo pociąg wjechał w peron przebudowywanej stacji w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zadziwiający jest front robót na liniach kolejowych, gdzie nie pojadę tam coś robią: do Wisły nie dojedzie- remont torowisk, do Oświęcimia od strony Śląska nie dojedzie- remont torów, do Chrzanowa dojedzie, ale z trudnościami- remont torów. Pomiędzy Starachowicami a Ostrowcem również. Ale do rzeczy . Skoro byłem już w Ostrowcu to zebrałem się w sobie i od razu ruszyłem na Bałtówi od razu trafił się podjazd, który odpowiednio ustawił puls serca.
Na szczęście po katuszach z Łazisk, tym razem jakby trochę więcej formy było. Za podjazdem zaczyna się dobra droga dla rowerów, która dojeżdżam niemal do samego Bałtowa. Niemal, bo bałtowski odcinek po kostce Bauma sobie odpuszczam. Dość szybko osiągam Bałtów
i robię króciuteńki przystanek pod wejściem do Jura Parku.
Nie ma wątpliwości ,że wylądowałem w Bałtowie
Nie ma wątpliwości ,że wylądowałem w Bałtowie © teich
o pamiątkowym zdjęciu i stempelku ruszam na Sienno.  Warto jednak pamiętać, że aby podjechać na Mazowsze trzeba się wspiąć dosyć ambitnym wąwozem z Bałtowa do Kolonii Bałtów. Wąwóz piękny, ptaki śpiewają, zieleń soczysta a w napędzie najmniejsza koronka z przodu i największa z tyłu a i tak serce mało nie wyskoczy z klatki , a język mało się nie wkręci w szprychy.
Podjazd z doliny rzeki Kamiennej na płytę Równiny Radomskiej przez imponujący wąwóz.
Podjazd z doliny rzeki Kamiennej na płytę Równiny Radomskiej przez imponujący wąwóz. © teich
Jedno zatrzymanie na płaskim by zrobić fotkę, po czym okazało się ,że za zakrętem wcale nie jest płasko tylko druga połowa podjazdu.
Fajnie, bo reszta do pierwszej planowanej miejscowości czyli Sienna- to jazda bez historii.
Sienno- urząd gminy schowany za śiwerkami
Sienno- urząd gminy schowany za śiwerkami © teich
W Siennie odwiedziny kościoła, na szczęście otwarty, ale to chyba za sprawą formującej się pielgrzymki młodzieży, fotka rynku i dalej 7 km na Grabowiec.
Całkiem przyjemnie się jedzie, choć wiatr podwiewa od przodu. W Krzyżanówce wjeżdżam w bramę oznaczoną jako dworek zabytkowy i dodatkowo agroturystyka.
Dworek w Krzyżanówce koło Sienna- jednocześnie agroturystyka.
Dworek w Krzyżanówce koło Sienna- jednocześnie agroturystyka. © teich
Gdy robiłem fotkę dworu wyskoczyła do mnie wataha trzech psów, nie zląkłem się bo psów się generalnie nie boję , ale za psami wyszła właścicielka i przez moment było niemiło. Kilka minut rozmowy pozwoliło nieco ostudzić atmosferę, ale przestrzegam- ten dworek to własność prywatna i gospodarze źle widzą natrętów i również źle widzą fotografowanie bez uzyskania zgody.
Dalej ruszyłem na Grabowiec niestety po sytuacji Krzyżanówki zapomniałem o kaplicy św. Maksymiliana. Może kiedyś znów?.
Z daleka widoczny kościół św. Mikołaja w Grabowcu
Z daleka widoczny kościół św. Mikołaja w Grabowcu © teich
Grabowiec to dawne miasteczko o czym świadczy zachowany rynek, przy czym dla mnie ważne były odwiedziny kwatery żołnierskiej z kampanii wrześniowej oraz kościół. Z tym drugim nie było problemu- sylwetka z dala widoczna ponad polami, ale odnalezienie kwatery na pustym cmentarzu było pewnym wyzwaniem.
W Grabowcu powziąłem decyzję o pierwszym posiłku, ale sklep , do którego się kierowałem okazał się apteką. Więc znów jedziemy poznawać nowe rejony tym razem dosłownie 3 kilometry i Rzeczniów.
Rzeczniów inwestuję w nowoczesny wygląd
Rzeczniów inwestuję w nowoczesny wygląd © teich
Na pierwszy ogień wizyta w kościele pw. (uwaga bo to chyba ewenement w Polsce !) Świętego Restytuta, którego relikwie złożone są w tym kościele.
Kościół w Rzeczniowie pod wezwaniem św. Restytuta
Kościół w Rzeczniowie pod wezwaniem św. Restytuta © teich
Po zwiedzeniu kościoła, ruszam wstecz do mijanego sklepu. Choć po drodze jest jakiś supermarket dino czy inna stokrotka, to wolę przy takich wyjazdach zasilać swoją kasą sklepy prywatne. Nie było to może najszczęśliwsze bo jedyne co pani mogła zaoferować oprócz całej kolekcji piw i wódek to parówki i oranżadę miejscową. Niech i tak będzie.
Po posiłku ruszam bez zwłoki na kolejny odcinek tym razem do oddalonego o 7 km Jaworu Soleckiego, aby zatrzymać się przy pomniku upamiętniającym śmierć jednego z najznamienitszych dowódców powstanie styczniowego - Dionizego Czachowskiego.
Jawor Solecki- pomnik upamiętniający śmierć Dionizego Czachowskiego
Jawor Solecki- pomnik upamiętniający śmierć Dionizego Czachowskiego © teichKrótka fotka i dalej ruszamy ale tym razem już bez kluczenia tylko w kierunku Radomia mijając po drodze kolejne gminy.
Zbliżam się do Odechowa
Zbliżam się do Odechowa © teich
Po około godzinie pedałowania dojeżdżam do Odechowa by poznać tamtejszy kościół, a stąd już mniej niż 10 km do Skaryszewa znanego z targów końskich ( każdego roku w poniedziałek i wtorek pierwszego tygodnia Wielkiego Postu), skąd drogą dla rowerów przez Makówiec do Radomia.
Radom- ulica Żeromskiego , takie radomskie Krakowskie Przedmieście
Radom- ulica Żeromskiego , takie radomskie Krakowskie Przedmieście © teich
Zwiedzanie Radomia niestety źle zaplanowałem i spóźniam się na pociąg KM, następny za godzinę.
Przeczekuję już w okolicach dworca, po czym około 20 minut przed odjazdem pakuję się do pociągu kończąc odyseję po najdalszym południu Mazowsza.
Dystans wycieczki 93 km + 20 km dojazd dom - pociąg i pociąg - dom
  • DST 113.00km
  • Czas 04:32
  • VAVG 24.93km/h
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 4 lipca 2022

Odpracowo

Do statystyki.
Budowa dworca Warszawa Zachodnia
Budowa dworca Warszawa Zachodnia © teich
  • DST 35.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 22.83km/h
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl