Wtorek, 29 maja 2018
Ziemia Lubuska po raz pierwszy.Sulechów- Zbąszynek
Popołudnie popracowe postanowiłem zagospodarować w nieco inny niż dotychczas sposób. Czyli wykorzystać rower i ciekawość świata.Ponieważ dzień jest bardzo długi, do tego słoneczny i jeszcze gorący to pedałowanie okazało się przyjemnością . generalnie podstawowy zamysł był taki by odwiedzić dwie pomnikowe lokomotywy w Zbąszynku. Po drodze odwiedziłem jeszcze kilka drewnianych kościołów, oraz dwa sklepy - te głównie dla zaspokojenia pragnienia. Ponieważ to mój pierwszy raz w życiu na Ziemii Lubuskiej dlatego klimaty wsi i miasteczek sprawiały mi wiele radości przy uwiecznianiu na kolejnych fotkach, których małą część tu załączam.
Na początek mapka
i niewielka część z fotek Początkiem i końcem ma być Kalsk
Start spod kościoła poprotestanckiego w Kalsku. © teich
Fragmenty murów miejskich okalających kiedyś Sulechów © teich
i rynek sulechowski z górującą wieżą ratuszową © teich
Drewniany kościół w miejscowości Klęsk © teich
W tych okolicach jest bardzo dużo drów rowerowych poprowadzonych pomiędzy wsiami tuż obok drogi. Na przykłąd takie asfaltowe. © teich
A tu na fotce fasada kościoła w Nowym Kramsku. © teich
W oddali widoczny jest Babimost © teich
Gdzieś pomiędzy Babimostem i Zbąszynkiem. Niebo niczym w Italii. © teich
Drewniany kościół w miejscowości Kosieczyn © teich
Za Kosieczynem skręt w lewo i po przejechaniu pod licznymi wiaduktami kolejowymi dojeżdżam do dworca kolejowego. Zbąszynek to dawna stacja graniczna między Prusami i Polską, stąd mocno rozbudowana infrastruktura kolejowa . Niestety jedna z zaplanowanych do odwiedzenia lokomotyw "znikła". Zagadnięty sokista potwierdził, że jej już nie ma, za to wskazał najkrótszą drogę do eksponowanej na niewielkim parku lokomotywy wąskotorowej.
Zbąszynek - pomnikowa lokomotywa wąskotorowa Px48-1923 przed domem kultury Kolejarz © teich
Upał i słoneczna pogoda dały się we znaki, dlatego doceniłem praktykowane przez Yurka schładzanie się wodą z dostępnych ujęć. W Zbąszynku nieopodal stacji znajduje się taki sympatyczny wodopój.
Przy rondzie przy dworcu - Kolega Yurek byłby zadowolony z takiego zdroju, woda raźno tryska w górę, jest zdatna do picia. © teich
Chwilę pokręciłem się jeszcze po tym miasteczku i ruszyłem w drogę powrotną , w dużej części wspomagany wiatrem.
Dom kultury w Smardzewie © teich
Kościół pod wezwaniem św. Józefa Oblubieńca w miejscowości Buków © teich
Leśny krajobraz cieszy oko... © teich
Ostatni odcinek to niemiłe zaskoczenie dla rowerzysty na szosówce:
ale to co pojawiło się pod kołam smuci oko, serce ( szkoda roweru), tyłek i ręce. pomimo zjazdu prędkośc minimalna. © teich
Zamykam pętlę pod zamkiem w Kalsku, który jest siedzibą zamiejscową wyższej szkoły z Sulechowa. © teich
Tak wyglądało to w czasach gdy ludność mówiła po niemiecku.
Ot taki symbol kultury wiejskiej. © teich
Na początek mapka
i niewielka część z fotek Początkiem i końcem ma być Kalsk
Start spod kościoła poprotestanckiego w Kalsku. © teich
Fragmenty murów miejskich okalających kiedyś Sulechów © teich
i rynek sulechowski z górującą wieżą ratuszową © teich
Drewniany kościół w miejscowości Klęsk © teich
W tych okolicach jest bardzo dużo drów rowerowych poprowadzonych pomiędzy wsiami tuż obok drogi. Na przykłąd takie asfaltowe. © teich
A tu na fotce fasada kościoła w Nowym Kramsku. © teich
W oddali widoczny jest Babimost © teich
Gdzieś pomiędzy Babimostem i Zbąszynkiem. Niebo niczym w Italii. © teich
Drewniany kościół w miejscowości Kosieczyn © teich
Za Kosieczynem skręt w lewo i po przejechaniu pod licznymi wiaduktami kolejowymi dojeżdżam do dworca kolejowego. Zbąszynek to dawna stacja graniczna między Prusami i Polską, stąd mocno rozbudowana infrastruktura kolejowa . Niestety jedna z zaplanowanych do odwiedzenia lokomotyw "znikła". Zagadnięty sokista potwierdził, że jej już nie ma, za to wskazał najkrótszą drogę do eksponowanej na niewielkim parku lokomotywy wąskotorowej.
Zbąszynek - pomnikowa lokomotywa wąskotorowa Px48-1923 przed domem kultury Kolejarz © teich
Upał i słoneczna pogoda dały się we znaki, dlatego doceniłem praktykowane przez Yurka schładzanie się wodą z dostępnych ujęć. W Zbąszynku nieopodal stacji znajduje się taki sympatyczny wodopój.
Przy rondzie przy dworcu - Kolega Yurek byłby zadowolony z takiego zdroju, woda raźno tryska w górę, jest zdatna do picia. © teich
Chwilę pokręciłem się jeszcze po tym miasteczku i ruszyłem w drogę powrotną , w dużej części wspomagany wiatrem.
Dom kultury w Smardzewie © teich
Kościół pod wezwaniem św. Józefa Oblubieńca w miejscowości Buków © teich
Leśny krajobraz cieszy oko... © teich
Ostatni odcinek to niemiłe zaskoczenie dla rowerzysty na szosówce:
ale to co pojawiło się pod kołam smuci oko, serce ( szkoda roweru), tyłek i ręce. pomimo zjazdu prędkośc minimalna. © teich
Zamykam pętlę pod zamkiem w Kalsku, który jest siedzibą zamiejscową wyższej szkoły z Sulechowa. © teich
Tak wyglądało to w czasach gdy ludność mówiła po niemiecku.
Ot taki symbol kultury wiejskiej. © teich
- DST 61.00km
- Teren 6.00km
- Czas 03:29
- VAVG 17.51km/h
- Temperatura 32.0°C
- Podjazdy 180m
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Tp3-36 nie poszła na złom. Należy do PSMK a tam się nie wysyła taboru na złomowisko. Na razie 22.02.2018 trafiła do lokomotywowni Kolei Wielkopolskich, a docelowo po renowacji znajdzie się w poznańskim oddziale warszawskiego Muzeum Wojska Polskiego – Muzeum Broni Pancernej.
oelka - 23:12 wtorek, 5 czerwca 2018 | linkuj
Z przyjemnością obejrzałem interesujące, a zarazem piękne fotografie z wycieczki po Ziemi Lubuskiej.
Wrażenie robią nie tyko kościoły, ale również kamienny budynek domu kultury w Smardzewie. malarz - 17:26 poniedziałek, 4 czerwca 2018 | linkuj
Komentuj
Wrażenie robią nie tyko kościoły, ale również kamienny budynek domu kultury w Smardzewie. malarz - 17:26 poniedziałek, 4 czerwca 2018 | linkuj