Piątek, 12 listopada 2021
Nextbajkowo po Warszawie
To pokręciłem sobie po Warszawie na rowerach miejskich umiejętnie łącząc wizytę w mazowieckim NFZcie, pierwsze punkty do odznaki "Szlakiem protestantyzmu polskiego" ustanowionej na okoliczność przeszłej już 500 rocznicy Reformacji oraz kościoły dekanatu staromiejskiego i zgromadzeń zakonnych.
Wracając do protestantyzmu , to jednak nie ma on aż tak długiej historii w Polsce jak u sąsiadów zza Odry. To właśnie stamtąd w 18/19 wieku ewangelicy napływali do Warszawy, wśród nich fabrykanci, inżynierowie, rzemieślinicy. Oni właśnie uprzemysławiali Warszawę, wprowadzali kulturę techniczna i nazewnictwo. Chyba każdy zna / zna fragmentarycznie/ słyszał monolog hydraulika naprawiającego spłuczkę , który został uwieczniony przez Tuwima: „ I poszedł po holajzę, albowiem z powodu kajli na iberlaufie trychter rzeczywiście był robiony na szoner, nie zaś krajcowany i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakrypować lochbajtla w celu udychtowania pufra i dania mu szprajcy przez lochowanie sztandra, by roztrajbować ferszlus, któren nie działa, że droserklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje” ( kiedyś to znałem na pamięć, czego wymagał profesor Marek Dietrich z MELu, by co najmniej mieć trójkę z PKMu , teraz musiałem się posiłkować zaglądnięciem do źródeł).
Niewielka ulac Juliusza Burschego - wielkiego polskiego biskupa protestanckiego © teich
Główna świątynia protestantów warszawskich © teich
W Książce „Ewangelicy polscy”znalazłem między innymi taką historię odnoszącą się do bohaterskiej postawy tego biskupa i profesora teologii ewangelickiej, aresztowanego i rozstrzelanego w 1940 roku. Ponoć na dziedzińcu Pawiaka podszedł do niego sam Himmler i zapytał za co został aresztowany. Bursche miał odpowiedzieć po niemiecku ,że o to samo chciałby zapytać reichministra. Wówczas Himmler z oburzeniem miał wykrzyknąć - „ Za to ,że zdradzil Pan swoją ojczyznę!” Ponoć Bursche nie spuszczając oczu z twarzy Himmlera odpowiedział powoli z godnością „ Ja nigdy swej ojczyzny nie zdradziłem i nie zdradzę” czym niestety przypieczętował swój los.
Dziś niewielka uliczka łącząca Królewską i Plac Małachowskiego upamiętnia postać tego szlachetnego człowieka, związanego również z podwarszawskim Piasecznem
Z Placu Małachowskiego tylko kilkadziesiąt metrów na Plac Piłsudskiego, na którym dzień wcześniej odbyła się uroczysta zmiana warty z okazji Święta Niepodległości. Nawet sporo było odwiedzających.
Grób nieznanego żołnierza dzień po. Po Święcie Niepodległości. © teich
Spodziewałem się ,że wewnątrz będzie mnóstwo wieńców a tym czasem jak na zdjęciu © teich
Choć wyobraźnię staram się utrzymywać w jak największych horyzontach, to podpowiada mi ona, że odcięcie Parku Saskiego mającym być odbudowanym Pałacem Saskim , to będzie złe posunięcie. Zamknięcie placu murami od strony zachodniej stworzy betonową pustynię. Ale czy do tego w ogóle dojdzie?
Po odwiedzeniu Grobu Nieznanego Żołnierza na Placu Piłsudskiego (wcześniej Placu Zwycięstwa, wcześniej Placu Hitlera, wcześniej Placu Saskim) udałem się przez Plac Teatralny ( kościół środowisk artystycznych na Nowe Miasto ( kościół Nawiedzenia NMP, kościół św. Kazimierza, kościół dominikański św. Jacka , kościół pauliński św. Ducha) i powrót przez Stare Miasto i Trakt Królewski - kościół augustiański św. Marcina- niestety zamknięty, kościół akademicki św. Anny i kościół pokarmelicki Wniebowzięcia NMP )
Szczególnie chciałem odkryć wnętrza kościoła Wniebowzięcia NMP i tym razem się to szczęśliwie udało. Polecam
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca jest jednym z nielicznych kościołów warszawskich, który nie został zniszczony podczas II wojny światowej - po raz pierwszy miałem okazję poznać jego wnętrze. © teich
Wracając do protestantyzmu , to jednak nie ma on aż tak długiej historii w Polsce jak u sąsiadów zza Odry. To właśnie stamtąd w 18/19 wieku ewangelicy napływali do Warszawy, wśród nich fabrykanci, inżynierowie, rzemieślinicy. Oni właśnie uprzemysławiali Warszawę, wprowadzali kulturę techniczna i nazewnictwo. Chyba każdy zna / zna fragmentarycznie/ słyszał monolog hydraulika naprawiającego spłuczkę , który został uwieczniony przez Tuwima: „ I poszedł po holajzę, albowiem z powodu kajli na iberlaufie trychter rzeczywiście był robiony na szoner, nie zaś krajcowany i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakrypować lochbajtla w celu udychtowania pufra i dania mu szprajcy przez lochowanie sztandra, by roztrajbować ferszlus, któren nie działa, że droserklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje” ( kiedyś to znałem na pamięć, czego wymagał profesor Marek Dietrich z MELu, by co najmniej mieć trójkę z PKMu , teraz musiałem się posiłkować zaglądnięciem do źródeł).
Niewielka ulac Juliusza Burschego - wielkiego polskiego biskupa protestanckiego © teich
Główna świątynia protestantów warszawskich © teich
W Książce „Ewangelicy polscy”znalazłem między innymi taką historię odnoszącą się do bohaterskiej postawy tego biskupa i profesora teologii ewangelickiej, aresztowanego i rozstrzelanego w 1940 roku. Ponoć na dziedzińcu Pawiaka podszedł do niego sam Himmler i zapytał za co został aresztowany. Bursche miał odpowiedzieć po niemiecku ,że o to samo chciałby zapytać reichministra. Wówczas Himmler z oburzeniem miał wykrzyknąć - „ Za to ,że zdradzil Pan swoją ojczyznę!” Ponoć Bursche nie spuszczając oczu z twarzy Himmlera odpowiedział powoli z godnością „ Ja nigdy swej ojczyzny nie zdradziłem i nie zdradzę” czym niestety przypieczętował swój los.
Dziś niewielka uliczka łącząca Królewską i Plac Małachowskiego upamiętnia postać tego szlachetnego człowieka, związanego również z podwarszawskim Piasecznem
Z Placu Małachowskiego tylko kilkadziesiąt metrów na Plac Piłsudskiego, na którym dzień wcześniej odbyła się uroczysta zmiana warty z okazji Święta Niepodległości. Nawet sporo było odwiedzających.
Grób nieznanego żołnierza dzień po. Po Święcie Niepodległości. © teich
Spodziewałem się ,że wewnątrz będzie mnóstwo wieńców a tym czasem jak na zdjęciu © teich
Choć wyobraźnię staram się utrzymywać w jak największych horyzontach, to podpowiada mi ona, że odcięcie Parku Saskiego mającym być odbudowanym Pałacem Saskim , to będzie złe posunięcie. Zamknięcie placu murami od strony zachodniej stworzy betonową pustynię. Ale czy do tego w ogóle dojdzie?
Po odwiedzeniu Grobu Nieznanego Żołnierza na Placu Piłsudskiego (wcześniej Placu Zwycięstwa, wcześniej Placu Hitlera, wcześniej Placu Saskim) udałem się przez Plac Teatralny ( kościół środowisk artystycznych na Nowe Miasto ( kościół Nawiedzenia NMP, kościół św. Kazimierza, kościół dominikański św. Jacka , kościół pauliński św. Ducha) i powrót przez Stare Miasto i Trakt Królewski - kościół augustiański św. Marcina- niestety zamknięty, kościół akademicki św. Anny i kościół pokarmelicki Wniebowzięcia NMP )
Szczególnie chciałem odkryć wnętrza kościoła Wniebowzięcia NMP i tym razem się to szczęśliwie udało. Polecam
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca jest jednym z nielicznych kościołów warszawskich, który nie został zniszczony podczas II wojny światowej - po raz pierwszy miałem okazję poznać jego wnętrze. © teich
- DST 21.00km
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Z takiej potocznej, warsztatowej terminologii, znam dość dużo nazw narzędzi pochodzących z języka niemieckiego. To samo, jeśli chodzi o motoryzację, ale z hydrauliką nie miałem nic wspólnego, stąd moja zupełna indolencja.
yurek55 - 17:04 piątek, 26 listopada 2021 | linkuj
Z monologu hydraulika zapamiętałem jedynie że "holajza ryksztosuje", ale, dalibóg, nie mam pojęcia co to znaczy. Tak samo jak reszta tego tekstu jest dla mnie terra incognita. Może poza słowem roz(t)rajbować - rozwiercić, chyba?
yurek55 - 18:05 czwartek, 25 listopada 2021 | linkuj
Komentuj