Niedziela, 25 września 2022
Kategoria znasz li ten kraj
Na koniec Wisły
Jednym z naprawdę wyjątkowych miejsc na wschód od Gdańska jest rezerwat Mewia Łacha i przyległy do niego ujściowy odcinek Wisły, korzystając z pięknej słonecznej pogody ruszyliśmy odwiedzić obydwa miejsca poruszając się szlakiem niebieskim , który wyznakowuje pętlę dookoła Wyspy Sobieszewskiej. Jego przebieg jest bardzo dogodny i jeśli nie prowadzi techniczną drogą leśną to prowadzi duktem , ścieżką asfaltową lub ulicą o znikomym ( we wrześniu) ruchu samochodów.
Niebieski szlak pieszy i niebieki szlak rowerowy przez las między leśniczówką Orle i przekopem Wisły © teich
A po bokach zielone wydmy © teich
Widok na końcowy odcinek przekopu Wisły, widoczna tabliczka kilometrażu z cyfrą 941, przedostatnia, ostatnia to 942 © teich
Od tego miejsca poruszaliśmy się pieszo prowadząc rowery po niezliczonych połaciach piasku, na którym licznie owocowały dzikie róże. Opłacało się gdyż po drodze odwiedziliśmy dwie wieże obserwacyjne, jednak nie mając pojęcia odnośnie ptaków, nawet po zaznajomieniu się z tablicami informacyjnymi, skoncentrowaliśmy się na chłonięciu dzikiej przyrody. Jak na polskie warunki naprawdę dzikiej. W pewnym miejscu piaskową ścieżkę przegradza szlaban z zakazem wstępu w trosce byśmy nie utonęli, jednak nikt tego nie przestrzegał, Nie dziwię się, skoro dwa lata podsycania atmosfery śmierci czającej się za każdym rogiem z powodu sars-covu stępiło całkowicie wiarę w prawdziwość zagrożęń.
Poszliśmy i my zostawiając zapięte rowery i ciążące nam w piasku buty.
Tu Wisła kończy swój ponad 1000 kilometrowy bieg. © teich
Kolejne krajoznawcze pragnienie zostało spełnione. Choć byłem już w tym miejscu ale od strony Mikoszewa. Jednak tam blokada w poprzek betonowej główki nie pozwala na dojście do absolutnego końca. Od strony Świbna jest to jak najbardziej możliwe. Co ciekawe mieliśmy okazję przyjrzeć się baraszkującym fokom, a właściwiej to one przyglądały się nam z odległości nie większej niż 15 metrów. Chyba zostały już nauczone, że od ludzi można otrzymać jakiś kąsek. Wycof po kamiennej opasce lewego brzegu do miejsca z 3 fotki, a stąd już wygodną ścieżką przez las w okolice przyczółku promowego w Świbnie. przy okazji przepraszam za podpisy pod dwoma poniższymi zdjęciami, w obydwu wypadkach chodzi o Świbno nie o Sobieszewo, które jest w głębi wyspy.
Wiślana trasa rowerowa po stronie Sobieszewa © teich
Widok na przeprawę promową Sobieszewo -Mikoszewo © teich
Od Świbna aż po most na śluzie Przegalina i dalej aż po Cedry Małe prowadzi wygodna asfaltowa ścieżka rowerowa.. Myśmy skorzystali jedynie do mostu na śluzie a dalej ruszyliśmy lokalną drogą wzdłuż Martwej Wisły.
Wejście do śluzy Przegalina, w oddali widać początek odcinka przekopu. © teich
Wzdłuż Martwej Wisły © teich
Zakończenie rowerowej eskapady miało miejsce na parkingu przed hotelem Orle, wywodzącego swą nazwę od leśniczówki, a podobno również od miejsca gniazdowania bieików.
Niebieski szlak pieszy i niebieki szlak rowerowy przez las między leśniczówką Orle i przekopem Wisły © teich
A po bokach zielone wydmy © teich
Widok na końcowy odcinek przekopu Wisły, widoczna tabliczka kilometrażu z cyfrą 941, przedostatnia, ostatnia to 942 © teich
Od tego miejsca poruszaliśmy się pieszo prowadząc rowery po niezliczonych połaciach piasku, na którym licznie owocowały dzikie róże. Opłacało się gdyż po drodze odwiedziliśmy dwie wieże obserwacyjne, jednak nie mając pojęcia odnośnie ptaków, nawet po zaznajomieniu się z tablicami informacyjnymi, skoncentrowaliśmy się na chłonięciu dzikiej przyrody. Jak na polskie warunki naprawdę dzikiej. W pewnym miejscu piaskową ścieżkę przegradza szlaban z zakazem wstępu w trosce byśmy nie utonęli, jednak nikt tego nie przestrzegał, Nie dziwię się, skoro dwa lata podsycania atmosfery śmierci czającej się za każdym rogiem z powodu sars-covu stępiło całkowicie wiarę w prawdziwość zagrożęń.
Poszliśmy i my zostawiając zapięte rowery i ciążące nam w piasku buty.
Tu Wisła kończy swój ponad 1000 kilometrowy bieg. © teich
Kolejne krajoznawcze pragnienie zostało spełnione. Choć byłem już w tym miejscu ale od strony Mikoszewa. Jednak tam blokada w poprzek betonowej główki nie pozwala na dojście do absolutnego końca. Od strony Świbna jest to jak najbardziej możliwe. Co ciekawe mieliśmy okazję przyjrzeć się baraszkującym fokom, a właściwiej to one przyglądały się nam z odległości nie większej niż 15 metrów. Chyba zostały już nauczone, że od ludzi można otrzymać jakiś kąsek. Wycof po kamiennej opasce lewego brzegu do miejsca z 3 fotki, a stąd już wygodną ścieżką przez las w okolice przyczółku promowego w Świbnie. przy okazji przepraszam za podpisy pod dwoma poniższymi zdjęciami, w obydwu wypadkach chodzi o Świbno nie o Sobieszewo, które jest w głębi wyspy.
Wiślana trasa rowerowa po stronie Sobieszewa © teich
Widok na przeprawę promową Sobieszewo -Mikoszewo © teich
Od Świbna aż po most na śluzie Przegalina i dalej aż po Cedry Małe prowadzi wygodna asfaltowa ścieżka rowerowa.. Myśmy skorzystali jedynie do mostu na śluzie a dalej ruszyliśmy lokalną drogą wzdłuż Martwej Wisły.
Wejście do śluzy Przegalina, w oddali widać początek odcinka przekopu. © teich
Wzdłuż Martwej Wisły © teich
Zakończenie rowerowej eskapady miało miejsce na parkingu przed hotelem Orle, wywodzącego swą nazwę od leśniczówki, a podobno również od miejsca gniazdowania bieików.
- DST 25.00km
- Teren 7.00km
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
dotarłeś w miejsce znane nielicznym. Fajna sprawa.
yurek55 - 21:06 poniedziałek, 3 października 2022 | linkuj
Komentuj