Piątek, 13 października 2023
Kategoria znasz li ten kraj
Bardzo bardzo wokół Jeziora Chełmżyńskiego
Wyjazd spontaniczny przed pielgrzymką zaplanowaną od dawna. Przez to ,że spontanicznie, nie miałem czasu przygotować sobie listy tego co w terenie warte jest do zobaczenia. Skupiłem się zatem na kilku drogowskazach do miejsc krajoznawczych, ale takich które nie oddalały mnie od głównego szlaku. Jedno zdanie niech wybrzmi głośno. Na 42 kilometry przejechanej wycieczki tylko 8 kilometrów jechałem po szosie, reszta to bardzo wygodne drogi rowerowe ( z asfaltu!) prowadzące od wsi do wsi i do kolejnej wsi. Pogoda nie była nadmiernie sprzyjająca, choć na tyle łaskawa ,że niewielki deszczyk zmoczył mnie na ostatnich 5 kilometrach.
XIX wieczny dwór w Warszewicach pełniący obecnie funkcję szkoły © teich
Tabliczki wyborcze już wiszą na furtkach i wejściu do szkoły.
Szkoła w Warszewicach nazwana została imieniem Zawiszy Czarnego stąd ten pomnik z mieczami. © teich
Wjazd do Chełmży tuz przy skrzyżowaniu z DK91 umiejscowiony jest kopiec "Ziemia Polaków" © teich
Po lewej stronie kopca słabo widoczne są trybuny, które mogą pełnić funkcję widowni przy imprezach w plenerze.
Oczywiście muszą być klimaty kolejowe ale tak z ukrycia- wszak wprowadzone zostały rygory karne niczym z PRL za fotografowanie infrastruktury krytycznej. © teich
Rynek w Chełmży, na razie jeszcze w eleganckim stylu początku XXI. wieku. Za niedługo pewnie będzie zazieleniany. © teich
Urząd Miasta Chełmży © teich
Ulica Szewska , klimatyczna, ale jazda po tej granitowej mokrej powierzchni była utrapieniem. © teich
Bazylika Świętej Trójcy w Chełmży , niestety otwarty tylko do kruchty © teich
Tympanony nad wejściami do bazyliki © teich
Nawa główna bazyliki konkatedralnej w Chełmży © teich
Bazylika położona jest na wysokim zachodnim brzegu Jeziora Chełmżyńskiego, niestety nie utrwaliłem tego na zdjęciu , ale perspektywa sprzed kościoła przez bramę w murach była
bardzo urokliwa, pomimo niesprzyjającej pogody
Ponad głową ruch gęsi, czują nadchodzącą zimę. © teich
Odlatują do cieplejszych miejsc.... © teich
Plaża w Zalesiu- wschodni kraniec Jeziora Chełmżyńskiego © teich
Sławkowo - dwór z początku XIX w. wzniesiony dla Baschy von Kreisa © teich
Kościół pw. św. Marii Magdaleny w Brąchnowie © teich
Pętlę rozpocząłem w Łubiance i tamże zakończyłem. Niestety mimo, że miejscowość gminna to nie ma tam nawet na czym zawiesić oka. Cóż i takie wsie gminne bywają.
Tak jak napisałem we wstępie sama pętelka była spontaniczna, więc dopiero po fakcie skonstatowałem ,że kilka kilometrów od Łubianki był zamek pokrzyżacki w Zamku Bierzgłowski. Będzie na inny raz . I jeszcze mapka wojażu
Taki zarys przebytej drogi © teich
XIX wieczny dwór w Warszewicach pełniący obecnie funkcję szkoły © teich
Tabliczki wyborcze już wiszą na furtkach i wejściu do szkoły.
Szkoła w Warszewicach nazwana została imieniem Zawiszy Czarnego stąd ten pomnik z mieczami. © teich
Wjazd do Chełmży tuz przy skrzyżowaniu z DK91 umiejscowiony jest kopiec "Ziemia Polaków" © teich
Po lewej stronie kopca słabo widoczne są trybuny, które mogą pełnić funkcję widowni przy imprezach w plenerze.
Oczywiście muszą być klimaty kolejowe ale tak z ukrycia- wszak wprowadzone zostały rygory karne niczym z PRL za fotografowanie infrastruktury krytycznej. © teich
Rynek w Chełmży, na razie jeszcze w eleganckim stylu początku XXI. wieku. Za niedługo pewnie będzie zazieleniany. © teich
Urząd Miasta Chełmży © teich
Ulica Szewska , klimatyczna, ale jazda po tej granitowej mokrej powierzchni była utrapieniem. © teich
Bazylika Świętej Trójcy w Chełmży , niestety otwarty tylko do kruchty © teich
Tympanony nad wejściami do bazyliki © teich
Nawa główna bazyliki konkatedralnej w Chełmży © teich
Bazylika położona jest na wysokim zachodnim brzegu Jeziora Chełmżyńskiego, niestety nie utrwaliłem tego na zdjęciu , ale perspektywa sprzed kościoła przez bramę w murach była
bardzo urokliwa, pomimo niesprzyjającej pogody
Ponad głową ruch gęsi, czują nadchodzącą zimę. © teich
Odlatują do cieplejszych miejsc.... © teich
Plaża w Zalesiu- wschodni kraniec Jeziora Chełmżyńskiego © teich
Sławkowo - dwór z początku XIX w. wzniesiony dla Baschy von Kreisa © teich
Kościół pw. św. Marii Magdaleny w Brąchnowie © teich
Pętlę rozpocząłem w Łubiance i tamże zakończyłem. Niestety mimo, że miejscowość gminna to nie ma tam nawet na czym zawiesić oka. Cóż i takie wsie gminne bywają.
Tak jak napisałem we wstępie sama pętelka była spontaniczna, więc dopiero po fakcie skonstatowałem ,że kilka kilometrów od Łubianki był zamek pokrzyżacki w Zamku Bierzgłowski. Będzie na inny raz . I jeszcze mapka wojażu
Taki zarys przebytej drogi © teich
- DST 42.00km
- Czas 02:29
- VAVG 16.91km/h
- Kalorie 1479kcal
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 października 2023
Dopracowo
Wczoraj rano około 0, dziś rano +12. Zupełnie inny komfort jazdy.
- DST 31.70km
- Czas 01:48
- VAVG 17.61km/h
- Sprzęt szatyn Romek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 października 2023
Trochę do i odpracowo
Pierwszy po lecie ranek z przymrozkiem, szyby na samochodach miały delikatną warstwę mokrej szadzi. A poza tym piękny różowy świt
Poranek nad wodą. © teich
Poranek nad wodą. © teich
- DST 38.40km
- Czas 02:18
- VAVG 16.70km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 października 2023
Spacerek rowerowy
kilka kilometrów dla zdrowia
Konstelacja Liry , najjasniejszy punkt to Wega © teich
Gwiazdozbiór Trójkąta, Jowisz wykadrowany © teich
Konstelacja Liry , najjasniejszy punkt to Wega © teich
Gwiazdozbiór Trójkąta, Jowisz wykadrowany © teich
- DST 6.00km
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 października 2023
Wkołokomina
Wiało, a czasem nawet padało.
A na Sadybie wiaterek porządkował drzewa © teich
A na Sadybie wiaterek porządkował drzewa © teich
- DST 8.50km
- Sprzęt Sklepownik
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 października 2023
Wyjazd z głowa w niebie
Brak statywu uniemożliwia robienie zdjęć z dłuższym czasem naświetlania więc pokazuje tylko to co wyszło:
Księżyc i Jowisz © teich
Saturn, słabo wyszedł , ale to i tak najlepsze zdjęcie © teich
Jowisz prawie za chmurami © teich
Jowisz i kilka gwiazd konstelacji Trójkąta © teich
Księżyc i Jowisz © teich
Saturn, słabo wyszedł , ale to i tak najlepsze zdjęcie © teich
Jowisz prawie za chmurami © teich
Jowisz i kilka gwiazd konstelacji Trójkąta © teich
- DST 8.70km
- Teren 1.00km
- Czas 00:34
- VAVG 15.35km/h
- Kalorie 284kcal
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 października 2023
Do i odpracowo, pękły 4 tysiaki
Całkiem ciepły poranek i równie ciepłe popołudnie, a do tego wszystkiego pękła dziś granica 4000km w sezonie 2023.
kilometr 4000 w 2023 nieopodal ronda KEN / Płaskowickiej © teich
Do pobicia najlepszego wyniku rocznego pozostało niecałe 600 km.
kilometr 4000 w 2023 nieopodal ronda KEN / Płaskowickiej © teich
Do pobicia najlepszego wyniku rocznego pozostało niecałe 600 km.
- DST 61.80km
- Czas 03:22
- VAVG 18.36km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 2132kcal
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 października 2023
Trochę do i odpracowo
Każdy kolejny dzień jesieni wydłuża noc o 4 minuty, łatwo policzyć ,że na koniec października będzie dnia mniej o niemal 2 godziny w stosunku do jego pierwszego dnia.
Jadąc do pracy odbiłem na dwie minuty w bok nad Księży Staw - atmosfera niczym w Puszczy Kampinoskiej a 100 metrów dalej przejeżdża kilka tysięcy aut na dobę
Prawdziwa dzikość w centrum niemal dwumilionowego miasta - Księży Staw © teich
Powrót powolny z delektowaniem się stosunkowo ciepłym wieczorem jak na październik, tempo jazdy po zakamarkach w 1/3 dystansu w świetle lampki przedniej było ślamazarne. jakoś tak cały czas przychodził mi do głowy wiersz Tuwima o tym jak pan Słowik spóźniał się na kolację. Miałem mniejszy stres, bo nikt na mnie nie czekał ani nie wyglądał. Pojechałem bezpośrednio na łąki, ale chmury nie pozwalały zbyt dużo zobaczyć na niebie więc po kilku chwilach pojechałem do domu.
Jadąc do pracy odbiłem na dwie minuty w bok nad Księży Staw - atmosfera niczym w Puszczy Kampinoskiej a 100 metrów dalej przejeżdża kilka tysięcy aut na dobę
Prawdziwa dzikość w centrum niemal dwumilionowego miasta - Księży Staw © teich
Powrót powolny z delektowaniem się stosunkowo ciepłym wieczorem jak na październik, tempo jazdy po zakamarkach w 1/3 dystansu w świetle lampki przedniej było ślamazarne. jakoś tak cały czas przychodził mi do głowy wiersz Tuwima o tym jak pan Słowik spóźniał się na kolację. Miałem mniejszy stres, bo nikt na mnie nie czekał ani nie wyglądał. Pojechałem bezpośrednio na łąki, ale chmury nie pozwalały zbyt dużo zobaczyć na niebie więc po kilku chwilach pojechałem do domu.
- DST 42.70km
- Teren 4.00km
- Czas 02:34
- VAVG 16.64km/h
- Kalorie 1318kcal
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 października 2023
Psyjażdżka
Sam wyrwałem się z czterech ścian, a do towarzystwa wziąłem ze sobą psy. Chyba były zadowolone.
- DST 5.00km
- Teren 4.00km
- Sprzęt Sklepownik
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 września 2023
Do i odpracowo
Wczoraj wracając do domu zauważyłem, że lampka przednia, z którą jeżdżę na kierowniku niestety ale zupełnie nie świeci. Nic, ani delikatnego światełka ani podświetlania diodek kontrolnych rozładowania. Trochę mnie to zmartwiło, bo do tej pory pracowała bez zarzutu, a teraz trup.
Podpiąłem kontrolnie do ładowarki, ale również bez efektu. Dopiero po kwadransie zaczęła świecić dioda informująca o rozładowaniu. To już było coś, wybrana droga mogła prowadzić do sukcesu. Zostawiłem na noc by się ładowała. I rano Bingo! Wszystko jak za najlepszych czasów, zatem pogłoski o śmierci lampki okazały się być przesadzone.
A przydała się. Wschód słońca zastał mnie pod Piasecznem, choć tarczę słońca na nieboskłonie zobaczyłem dopiero na Puławskiej w Powsinie.
Wstaje świt na jednej z uliczek Zalesia Dolnego © teich
Powrót w miłym ciepłym krańcowym dniu września
Podpiąłem kontrolnie do ładowarki, ale również bez efektu. Dopiero po kwadransie zaczęła świecić dioda informująca o rozładowaniu. To już było coś, wybrana droga mogła prowadzić do sukcesu. Zostawiłem na noc by się ładowała. I rano Bingo! Wszystko jak za najlepszych czasów, zatem pogłoski o śmierci lampki okazały się być przesadzone.
A przydała się. Wschód słońca zastał mnie pod Piasecznem, choć tarczę słońca na nieboskłonie zobaczyłem dopiero na Puławskiej w Powsinie.
Wstaje świt na jednej z uliczek Zalesia Dolnego © teich
Powrót w miłym ciepłym krańcowym dniu września
- DST 69.50km
- Teren 3.00km
- Czas 03:20
- VAVG 20.85km/h
- Kalorie 2556kcal
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze