Piątek, 11 sierpnia 2017
Vuelta Żuławia -quinta etapa - Elbląg
A raczej z Elbląga.
Poprzednią wycieczkę zakończyłem w Tczewie, z którego przejechałem pociągiem TLK do Elbląga, które leży już w innym województwie. Pierwsze wrażenie przy wysiadaniu z pociągu - jakoś tak prowincjonalnie w porównaniu z Tczewem czy Malborkiem, gdzie stacje i perony są odnowione i nowoczesne, tu jeszcze pozostał peron niski. Ale za chwilę budzi się uśmiech- wychodzi piękne słońce a tuz przy stacji i tuż przy stacji obok parkingu busów rozpadająca się, ale ciągle jeszcze stojąca wieża ciśnień. Przy robieniu zdjęć zainteresował się mną miły elblążanin, który mieszka w budynku przyległym do wieży i jak mawiają Rosjanie „dla paddierżki razgawora” zapytał mnie kiedy będziejego dom wyburzany, nie zrozumiałem pytania i odpowiedziałem ,że nie wiem co dało wstęp do dowiedzenia się o planach miasta by rozwalić budynek , w którym ma mieszkanie komunalne, o planach budowy muzeum motoryzacji po przeciwnej stronie torów, o dojeździe na starówkę, o dwóch innych wieżach ciśnień ,które zostały już rozebrane, o giełdzie ( za kilka minut poznałem jakiej) i o tym bym koniecznie wszedł na bramę miejską .
Dzięki jego wskazówkom, jak po sznurki i właśnie przez rzeczoną giełdę (taki inny ale niezwykle klimatyczny rodzaj galerii handlowej) dotarłem do starówki, która z wojny wyszła niezwykle zniszczona, wszak to były tereny Prus , czyli dla krasnoarmiejców tereny znienawidzonego wroga, więc nie żałowali pocisków. Tu po pokręceniu się po starówce i uzyskani informacji o wyjeździe z miasta w punkcie Informacji Turystycznej w wysokiej wieży bramnej ruszyłem przez wioski nadzalewowe w stronę Stegny. Po 11 pogoda była już upalna i kolejne mijane rzeki, kanały i oczka wodne tylko rodziły pokusę by wskoczyć do wody by choć trochę się ochłodzić.
Po dojechaniu do Stegny dołączyłem do moich kobiet by oddać się plażingowi i oczywiście kąpieli w morzu.
Kolejowa wieża ciśnień nieopodal elbląskiego dworca © teich
Ulica Stary Rynek, której oś zamyka brama miejska z umieszczoną wysoko informacją turystyczną. Pozdrowienia dla bardzo sympatycznej pani, która tam zastałem © teich
Ulica Stary rynek w druga stronę czyli widok na magistrat elbląski © teich
Siedziba władz miasta Elbląg z charakterystycznym herbem - dwa krzyże maltańskie na biało czerwonym polu. Naszywka z herbem przekazana synowi © teich
Nawa główna katedry pw. św. Mikołaja © teich
Sama katedra widziana już z drugiego brzegu rzeki Elbląg © teich
Żegnaj Elblągu, zostawiam cię w sinej dali pól żuławskich © teich
Nogat stanowi granice województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego - widok w stronę Zalewu Wiślanego © teich
Tuż po minięciu mostu na nogacie zabudowania wsi Kępki © teich
Słabo widać, ale na Nogacie zakotwiczył tzw hausboat. To jedno z moich marzeń wakacyjnych, a gęsta sieć kanałów i rzek dzielących Żuławy jest wymarzona na taki rodzaj turystyki © teich
Kościół w Marzęcinie- tu czułem się niemal ugotowany, dzieki Bogu w sklepie były chłodzone napoje, litrowy tonic wlałem w siebie na trzy razy © teich
Stobiec - most zwodzony, już zjechałem na bok by dokonać schłodzenia w wodzie, ale rzut oka na mapę potwierdził ,że nie warto tracić czasu tylko trzeba już dopedałowac do Stegny © teich
Poprzednią wycieczkę zakończyłem w Tczewie, z którego przejechałem pociągiem TLK do Elbląga, które leży już w innym województwie. Pierwsze wrażenie przy wysiadaniu z pociągu - jakoś tak prowincjonalnie w porównaniu z Tczewem czy Malborkiem, gdzie stacje i perony są odnowione i nowoczesne, tu jeszcze pozostał peron niski. Ale za chwilę budzi się uśmiech- wychodzi piękne słońce a tuz przy stacji i tuż przy stacji obok parkingu busów rozpadająca się, ale ciągle jeszcze stojąca wieża ciśnień. Przy robieniu zdjęć zainteresował się mną miły elblążanin, który mieszka w budynku przyległym do wieży i jak mawiają Rosjanie „dla paddierżki razgawora” zapytał mnie kiedy będziejego dom wyburzany, nie zrozumiałem pytania i odpowiedziałem ,że nie wiem co dało wstęp do dowiedzenia się o planach miasta by rozwalić budynek , w którym ma mieszkanie komunalne, o planach budowy muzeum motoryzacji po przeciwnej stronie torów, o dojeździe na starówkę, o dwóch innych wieżach ciśnień ,które zostały już rozebrane, o giełdzie ( za kilka minut poznałem jakiej) i o tym bym koniecznie wszedł na bramę miejską .
Dzięki jego wskazówkom, jak po sznurki i właśnie przez rzeczoną giełdę (taki inny ale niezwykle klimatyczny rodzaj galerii handlowej) dotarłem do starówki, która z wojny wyszła niezwykle zniszczona, wszak to były tereny Prus , czyli dla krasnoarmiejców tereny znienawidzonego wroga, więc nie żałowali pocisków. Tu po pokręceniu się po starówce i uzyskani informacji o wyjeździe z miasta w punkcie Informacji Turystycznej w wysokiej wieży bramnej ruszyłem przez wioski nadzalewowe w stronę Stegny. Po 11 pogoda była już upalna i kolejne mijane rzeki, kanały i oczka wodne tylko rodziły pokusę by wskoczyć do wody by choć trochę się ochłodzić.
Po dojechaniu do Stegny dołączyłem do moich kobiet by oddać się plażingowi i oczywiście kąpieli w morzu.
Kolejowa wieża ciśnień nieopodal elbląskiego dworca © teich
Ulica Stary Rynek, której oś zamyka brama miejska z umieszczoną wysoko informacją turystyczną. Pozdrowienia dla bardzo sympatycznej pani, która tam zastałem © teich
Ulica Stary rynek w druga stronę czyli widok na magistrat elbląski © teich
Siedziba władz miasta Elbląg z charakterystycznym herbem - dwa krzyże maltańskie na biało czerwonym polu. Naszywka z herbem przekazana synowi © teich
Nawa główna katedry pw. św. Mikołaja © teich
Sama katedra widziana już z drugiego brzegu rzeki Elbląg © teich
Żegnaj Elblągu, zostawiam cię w sinej dali pól żuławskich © teich
Nogat stanowi granice województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego - widok w stronę Zalewu Wiślanego © teich
Tuż po minięciu mostu na nogacie zabudowania wsi Kępki © teich
Słabo widać, ale na Nogacie zakotwiczył tzw hausboat. To jedno z moich marzeń wakacyjnych, a gęsta sieć kanałów i rzek dzielących Żuławy jest wymarzona na taki rodzaj turystyki © teich
Kościół w Marzęcinie- tu czułem się niemal ugotowany, dzieki Bogu w sklepie były chłodzone napoje, litrowy tonic wlałem w siebie na trzy razy © teich
Stobiec - most zwodzony, już zjechałem na bok by dokonać schłodzenia w wodzie, ale rzut oka na mapę potwierdził ,że nie warto tracić czasu tylko trzeba już dopedałowac do Stegny © teich
- DST 39.00km
- Czas 01:48
- VAVG 21.67km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj