Czwartek, 26 lipca 2018
Poczuć ducha Reymonta - Łódzkie po raz trzeci
Jak wspomniałem w poprzednim
wpisie zakup zalaminowanej mapy województwa łódzkiego nakręcił mnie do
wykreślenia kilku wycieczek po tym nieodległym od Warszawy terenie. Tym razem
bliskie okolice Skierniewic, a dokładnie wycieczka podporządkowana krajoznawczo
jednemu celowi- sprawdzeniu ile Reymonta pozostało jeszcze w Lipcach
Reymontowskich.
Wycieczka ma być pętlą, ze względu na szczupłość czasu nie dłuższa niż 2 godziny.
Ruszam z Rogowa , miejsca, które kojarzy się przede wszystkim ze skansenem kolejki wąskotorowej, która kiedyś kursowała pomiędzy Białą Rawską i właśnie Rogowem. Dziś turystyczne przejazdy są kontynuowane. Niemniej czy się przejedziemy czy też nie warto zajrzeć przynajmniej na perony tutejszej stacji Rogów Wąskotorowy. Licznie zgromadzony tabor może dać entuzjastom kolejnictwa wiele radości.
Rogów dla podróżujących trasą Warszawa – Łódź przez Rawę Mazowiecką kojarzyć się zapewne będzie z monstrualnymi elewatorami zbożowymi, których rozległa kubatura jest widoczna nawet z większej odległości.
Z Rogowa zatem ruszam w stronę Lipiec wykorzystując wiele dróg lokalnych. Uwaga – w tych okolicach chyba nie jest znany wynalazek o nazwie tablice kierunkowskazowe. Po drodze do Lipiec nie natknąłem się na żadną więc kluczyłem trzymając generalnie kierunek północny. Na podorędziu była oczywiście w tylnej kieszeni koszulki mapa..
To zboże czeka na kombajn © teich
Trochę w dół , lekko w górę, droga gładziutka © teich
Przed siebie gładkimi asfaltami © teich
Po drodze liczne wzgórki z podjazdami i zjazdami, bardzo malownicza okolica i współtowarzyszący hałas jak nie kombajnów i praz to pędzących po stalowych szlakach pociągów. A ruch na tej trasie naprawdę duży.
Dojeżdżam do Lipiec Reymontowskich.
Pomnik Kościuszki w Lipcach © teich
lipce Reymontowskie- kościół pw. Znalezienia Krzyża Świętego © teich
A w centrum wsi plac wypoczynkowy , na nim nawet bramka tryskająca woda by schładzać szukających wytchnienia od upału. © teich
Trochę myszkuję krajoznawczo i idę do urzędu gminy po pieczątkę do książeczki kolarskiej.
Tam zostaję miło przyjęty a na drogę jeszcze sprezentowany mapą gminy i połytką cd z jakąś prezentacją. W wolnej chwili sobie to obejrzę. Za radą pani w sekretariacie wójta zwiedzam Muzeum Czynu Zbrojnego ( za dużo powiedziane- raczej zerkam zza siatki).
Dla wielbicieli serialu "Czterej pacerni" T34/76 teoretycznie taki modelem powinni byli się poruszac od samego początku dzielni czołgiści © teich
Jednak w serialu od samego początku poruszali się czołgiem T34/85 ( inna wieża, inne włazy, silniejsza armata). Aż w serialu dojechali na Pomorze, gdzie porucznik Jarosz został skoszony serią gdy gasił trafionego Rudego. I ocalała załoga dostała T34/85 w miejsce T34/85.
To chyba pierwszy MIG 15 jaki udało mi się spotkać. © teich
Potem kieruję się do Muzeum Reymontowskiego- wejściówka 7 zł, ale że jestem sam to mogę sobie w spokoju zwiedzać fotografować, pytać.
Regionalne Muzeum Włądysława Reymonta w dawnym obejściu Winklów © teich
Wnętrze chaty księżackiej - wyrko rodziców © teich
Wnętrze chaty księżackiej - ołtarzyk i kołyska. © teich
Nie ma domu bez kuchni. © teich
Folklor łowicki, dziś spotykany tylko na procesjach i na występach zespołów regionalnych. © teich
A za oknem stodoła © teich
Całkiem miluśnie, ale wszystko co dobre powinne mieć swój finał. Po pół godzinie ruszam w kierunku Jeżowa. Podróżuje się naprawdę fajnie. Takie lekkie górki i dołki. Kilometry same się dopisują. Nie wiedzieć kiedy wyrasta tablica informująca o dojechaniu do miejscowości Jeżów. I tak się zapatrzyłem w bok ,że omal nie wjechałem w koparkę stojąca na drodze.
W Jeżowie kilka fotek kościoła i ostatni odcinek do Rogowa po krajowej 71.
Kościół pw św. Józefa Oblubieńca w Jeżowie © teich
Jeżów - obelisk upamiętniający naszego noblistę © teich
Pomimo dużego natężenia ruchu czuję się bezpiecznie. Pasy są tak szerokie, że nawet ciężarówki , które wyprzedzają mnie z zapewnieniem odstępu nie kolidują z ruchem z naprzeciwka.
W sumie po 2 godzinach( w tym 1h20’ czystej jazdy) docieram do stacji w Rogowie.
Rogów- olbrzymie elewatory zbożowe © teich
Muzeum kolejki wąskotorowej w Rogowie zaprasza. © teich
Parowóz O&K7900 © teich
Wagon motorowy Mx203 © teich
Pozytywny rausz wyzwolony pedałowaniem prowokuje do zaplanowania kolejnej traski po województwie łódzkim.
I jeszcze pytanie . Chodzi mi o oznaczenie na słupie poniżej tabliczki Front wschodni.
podwójny znaczek jeden to jakaś wstążka , drugi to krzyż. Co oznaczają?
Co oznaczają piktogramy na słupie? © teich
Wycieczka ma być pętlą, ze względu na szczupłość czasu nie dłuższa niż 2 godziny.
Ruszam z Rogowa , miejsca, które kojarzy się przede wszystkim ze skansenem kolejki wąskotorowej, która kiedyś kursowała pomiędzy Białą Rawską i właśnie Rogowem. Dziś turystyczne przejazdy są kontynuowane. Niemniej czy się przejedziemy czy też nie warto zajrzeć przynajmniej na perony tutejszej stacji Rogów Wąskotorowy. Licznie zgromadzony tabor może dać entuzjastom kolejnictwa wiele radości.
Rogów dla podróżujących trasą Warszawa – Łódź przez Rawę Mazowiecką kojarzyć się zapewne będzie z monstrualnymi elewatorami zbożowymi, których rozległa kubatura jest widoczna nawet z większej odległości.
Z Rogowa zatem ruszam w stronę Lipiec wykorzystując wiele dróg lokalnych. Uwaga – w tych okolicach chyba nie jest znany wynalazek o nazwie tablice kierunkowskazowe. Po drodze do Lipiec nie natknąłem się na żadną więc kluczyłem trzymając generalnie kierunek północny. Na podorędziu była oczywiście w tylnej kieszeni koszulki mapa..
To zboże czeka na kombajn © teich
Trochę w dół , lekko w górę, droga gładziutka © teich
Przed siebie gładkimi asfaltami © teich
Po drodze liczne wzgórki z podjazdami i zjazdami, bardzo malownicza okolica i współtowarzyszący hałas jak nie kombajnów i praz to pędzących po stalowych szlakach pociągów. A ruch na tej trasie naprawdę duży.
Dojeżdżam do Lipiec Reymontowskich.
Pomnik Kościuszki w Lipcach © teich
lipce Reymontowskie- kościół pw. Znalezienia Krzyża Świętego © teich
A w centrum wsi plac wypoczynkowy , na nim nawet bramka tryskająca woda by schładzać szukających wytchnienia od upału. © teich
Trochę myszkuję krajoznawczo i idę do urzędu gminy po pieczątkę do książeczki kolarskiej.
Tam zostaję miło przyjęty a na drogę jeszcze sprezentowany mapą gminy i połytką cd z jakąś prezentacją. W wolnej chwili sobie to obejrzę. Za radą pani w sekretariacie wójta zwiedzam Muzeum Czynu Zbrojnego ( za dużo powiedziane- raczej zerkam zza siatki).
Dla wielbicieli serialu "Czterej pacerni" T34/76 teoretycznie taki modelem powinni byli się poruszac od samego początku dzielni czołgiści © teich
Jednak w serialu od samego początku poruszali się czołgiem T34/85 ( inna wieża, inne włazy, silniejsza armata). Aż w serialu dojechali na Pomorze, gdzie porucznik Jarosz został skoszony serią gdy gasił trafionego Rudego. I ocalała załoga dostała T34/85 w miejsce T34/85.
To chyba pierwszy MIG 15 jaki udało mi się spotkać. © teich
Potem kieruję się do Muzeum Reymontowskiego- wejściówka 7 zł, ale że jestem sam to mogę sobie w spokoju zwiedzać fotografować, pytać.
Regionalne Muzeum Włądysława Reymonta w dawnym obejściu Winklów © teich
Wnętrze chaty księżackiej - wyrko rodziców © teich
Wnętrze chaty księżackiej - ołtarzyk i kołyska. © teich
Nie ma domu bez kuchni. © teich
Folklor łowicki, dziś spotykany tylko na procesjach i na występach zespołów regionalnych. © teich
A za oknem stodoła © teich
Całkiem miluśnie, ale wszystko co dobre powinne mieć swój finał. Po pół godzinie ruszam w kierunku Jeżowa. Podróżuje się naprawdę fajnie. Takie lekkie górki i dołki. Kilometry same się dopisują. Nie wiedzieć kiedy wyrasta tablica informująca o dojechaniu do miejscowości Jeżów. I tak się zapatrzyłem w bok ,że omal nie wjechałem w koparkę stojąca na drodze.
W Jeżowie kilka fotek kościoła i ostatni odcinek do Rogowa po krajowej 71.
Kościół pw św. Józefa Oblubieńca w Jeżowie © teich
Jeżów - obelisk upamiętniający naszego noblistę © teich
Pomimo dużego natężenia ruchu czuję się bezpiecznie. Pasy są tak szerokie, że nawet ciężarówki , które wyprzedzają mnie z zapewnieniem odstępu nie kolidują z ruchem z naprzeciwka.
W sumie po 2 godzinach( w tym 1h20’ czystej jazdy) docieram do stacji w Rogowie.
Rogów- olbrzymie elewatory zbożowe © teich
Muzeum kolejki wąskotorowej w Rogowie zaprasza. © teich
Parowóz O&K7900 © teich
Wagon motorowy Mx203 © teich
Pozytywny rausz wyzwolony pedałowaniem prowokuje do zaplanowania kolejnej traski po województwie łódzkim.
I jeszcze pytanie . Chodzi mi o oznaczenie na słupie poniżej tabliczki Front wschodni.
podwójny znaczek jeden to jakaś wstążka , drugi to krzyż. Co oznaczają?
Co oznaczają piktogramy na słupie? © teich
- DST 34.00km
- Czas 01:20
- VAVG 25.50km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 73m
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ciekawy wagon motorowy, wyprodukowany w zaledwie czterech egzemplarzach :)
Co do tabliczek na słupie, są to oznaczenia szlaków turystycznych powstałych w ramach projektu "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". Powstały cztery szlaki w ramach tego projektu: historyczny, kulturowy, przyrodniczy i kulinarny, a tak wygląda oznaczenie szlaku kulinarnego. Tutaj, a także tutaj opis szlaków. malarz - 19:08 piątek, 27 lipca 2018 | linkuj
Komentuj
Co do tabliczek na słupie, są to oznaczenia szlaków turystycznych powstałych w ramach projektu "Muzeum w przestrzeni - wielokulturowe korzenie regionu łódzkiego". Powstały cztery szlaki w ramach tego projektu: historyczny, kulturowy, przyrodniczy i kulinarny, a tak wygląda oznaczenie szlaku kulinarnego. Tutaj, a także tutaj opis szlaków. malarz - 19:08 piątek, 27 lipca 2018 | linkuj