Informacje

  • Wszystkie kilometry: 46381.86 km
  • Km w terenie: 3182.30 km (6.86%)
  • Czas na rowerze: 91d 18h 50m
  • Prędkość średnia: 19.54 km/h
  • Suma w górę: 7314 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy teich.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2021

Dystans całkowity:837.50 km (w terenie 15.00 km; 1.79%)
Czas w ruchu:36:53
Średnia prędkość:19.15 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:41.88 km i 2h 27m
Więcej statystyk
Wtorek, 15 czerwca 2021

trochę do i odpracowo

Powrót przez park konstanciński. Mam słabość do tych  mokradeł, zdumiewają mnie za każdym razem energią i gwarem ptasim. I z komarami , muszkami i innym latającym "planktonem" w gratisie ;-)

Ptasi raj
Ptasi raj © teich
Wczoraj był jakiś dzień rozkojarzonych kierowców. Gdy przekraczałem Przyczółkową w Powsinie, stłuczka pod światłami, gdy przejeżdżałem obok Sparty Jazgarzew stłuczka pod bramą klubu, żona wróciła z pracy też wspominała, że była świadkiem najechania. 
  • DST 43.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 20.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 czerwca 2021

odpracowo

Praktycznie każdego dnia roboczego przejeżdżam bliżej lub dalej świątyni Opatrzności Bożej , do której nigdy wcześniej nie wszedłem. poniedziałek 14 czerwca był dniem , gdy po raz pierwszy zawitałem wewnątrz jej progów. O ile zewnętrzny wygląd skłania do różnych opinii. to moim zdaniem wnętrze jest wporzo.
Wiel było zdjęć pokazujących z różnych perspektyw świątynię Opatrzności Bożej na Wilanowie, a ja chciałem pokazać widok z progu świątyni na lemingrad
Wiel było zdjęć pokazujących z różnych perspektyw świątynię Opatrzności Bożej na Wilanowie, a ja chciałem pokazać widok z progu świątyni na lemingrad © teich
  • DST 34.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 20.82km/h
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 czerwca 2021

małodopracowo

Skrócony dojazd i powrót samochodem
  • DST 12.00km
  • Czas 00:27
  • VAVG 26.67km/h
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 czerwca 2021

Południowy skraj Puszczy Kozienickiej

Nadszedł dzień by zrealizować wycieczkę , która zaplanowałem sobie jeszcze w lutym 2020. Generalnie miała to być przejażdżka po Ziemi Kozienickiej , tak by uzupełnić brakujące miejsca do złotej odznaki Ziemi Radomskiej.Linia do Radomia dalej jest w remoncie i nie ma możliwości dojechania w tamte okolice pociągiemz rowerem inaczej niż przez Dęblin, co wymagało wczesnego wstania by załapać się na pociąg , który był kilka minut po 6. Ale wstanie o półgodziny wcześniej stało się awykonalne i jak pokazał dalszy bieg wypadków , tej godziny właśnie zabrakło by wypełnić plan krajoznawczy. Zacząłem zatem kilka minut przed 10 na dworcu w Dęblinie. Tuż przed dworcem sfociłem jeszcze do kolekcji wystawiony spalinowóz wąskotorowy z wagonem, niestety zdjęcie wyszło niewyraźne i dalej kierowałem się na zachód by przez most na Wiśle udać się na jej lewą stronę
Wisła widziana z mostu drogowego jeszcze po stronie dęblińskiej.
Wisła widziana z mostu drogowego jeszcze po stronie dęblińskiej. © teich
.Więcej niż połowa trasy okazała się być po płaskim jak stół terenie zalewowym Wisły, która na przestrzeni wieków zmieniała swój nurt odchodząc na wschód.
Plantacja bzu czarnego. Cieszy mnie ta kreatywność, nie tylko maliny, porzeczki, truskawki, jabłka.
Plantacja bzu czarnego. Cieszy mnie ta kreatywność, nie tylko maliny, porzeczki, truskawki, jabłka. © teich
Gdy jadąc tak równym rytmem krajówką na Kozienice minąłem miejscowość Zajezierze w dalekim planie ukazała się budowla dawnego opactwa pobenedyktyńskiego w miejscowości o jakże zaskakującej nazwie „Opactwo”.
W dali opactwo w Opactwie
W dali opactwo w Opactwie © teich
Sam kościół owszem był otwarty ale tylko w krużganku, skąd słabo było widać bogactwo wnętrza, ale to co było widoczne wskazywało na ciekawy wystrój wart dokładnego obejrzenia przed lub po jakiejś mszy. Czyli do kolejnego razu.
Z Opactwa całkiem blisko do wsi gminnej Sieciechów, gdzie również ostrzyłem sobie krajoznawcze żeby na poznanie wnętrza, ale tu kościół był całkowicie zamknięty.Warto wiedzieć, że ta wieś historycznie leżała na prawym brzegu Wisły u ujścia Wieprza i wiodła dumne i bogate życie – do czasu gdy Wisła zmieniła koryto. Obejrzałem sobie zatem rynek, co wskazuje, że ta miejscowość ma jakieś historyczne korzenie miejskie. Również źle wybrałem chwilę na odwiedzenie miejscowej chaty historii i tradycji. Była zamknięta a właściciel wyjechał kwadrans przed moim przybyciem.Kolejny rzut oka na łąki i bielejące o kilka kilometrów opactwo i wyruszam na południe do Oleksowa.
Opactwo od strony Sieciechowa, coś tam widac w ostatnim planie.
Opactwo od strony Sieciechowa, coś tam widac w ostatnim planie. © teich
Nie wiem jakie macie skojarzenia z Oleksowem, ale dla tych , którzy kawałek życia spędzili w PRL ta miejscowość powinna kojarzyć się z jedną symboliczną osobą. Stąd pochodził pracowity traserem Stanisław Sołdek, którego nazwiskiem ochrzczono pierwszy rudowęglowiec zbudowany po 1945 roku
w polskich stoczniach . Według posiadanego przewodnika po puszczy kozienickiej w miejscowości tej jest zabytkowy kościół , którego piękno zawarte jest w barokowym wnętrzu. Niestety , kościół zawarty na głucho, nawet nie można było wejść na teren kościelny, bo wszystkie furtki również pozamykane. Z planu wyjazdu pozostał do zwiedzenia oleksowski cmentarz z mogiłami powstańców z 1831 i 1863 roku. Na szczęście na cmentarzu spotkałem miejscowe kobiety, które zaoszczędziły mi czasu na poszukiwaniach mogił. Przy okazji dowiedziałem się ,że na cmentarzu pochowana jest babka Marii Curie z domu Skłodowskiej. Niestety nie zapytałem o nazwisko babki i nie chcąc zbyt marudzić ( i tak od początku miałem godzinę straty, która wydłużała się w każdym odwiedzanym miejscu) nie szukałem zbyt szczegółowo i co oczywista nie znalazłem tego grobu.
Kwatera powstańców 1831, 1863 oraz  poległych i pomordowanych mieszkańców Oleksowa w trakcie I i II wojny światowej
Kwatera powstańców 1831, 1863 oraz poległych i pomordowanych mieszkańców Oleksowa w trakcie I i II wojny światowej © teich
Stąd tylko kilka obrotów korbą i byłem w Gniewoszowie, który zwiedzałem już na początku marca, więc tylko przeleciałem kierując się na Czarnolas.
Niestety droga Gniewoszów Czarnolas okazała się być dużo gorsza niż wcześniejsze i trzeba było zwolnić w trosce o całość sprzętu i własnej życi. Po ok 30 minutach stanąłem w parku przypałacowym w z Czarnolesie lubując się zadbaniem ciszą i zielenią tego miejsca. Tu trzeba było poświęcić trochę czasu by poznać miejsce, które jest dobrze znane z nazwy każdemu uczniowi w Polsce.
Czarnoleskie muzeum otoczone jest zadbanym parkiem i sadem jabłoniowym
Czarnoleskie muzeum otoczone jest zadbanym parkiem i sadem jabłoniowym © teich
Z Czarnolasu przebijałem się do Policznej, gdzie zwiedziłem ( oczywiście patrząc tylko z kruchty) miejscowy kościół, pomnik pamięci mieszkańców zgładzonych w latach II wojny światowej oraz znajdujący się na wylocie pałac Piłsudskiego, oczywiście przez kraty bramy wjazdowej.
Dojazd do kościoła w Policznej, sylwetka kościoła była mi znana z  rysunków na mapie i w przewodniku.
Dojazd do kościoła w Policznej, sylwetka kościoła była mi znana z rysunków na mapie i w przewodniku. © teich
Od Policznej kilkanaście minut jazdy do Gródka , bardzo klimatycznej wsi, takiej na uboczu, poza głównymi traktami. Otwarta kruchta miejscowego kościoła pozwoliła przyjrzeć się bogatemu wnętrzu. Po krótkim postoju na pierwszy posiłek (pół rogala, pół paczki kabanosów, pół coli) dalsza eskapada prowadziła do Garbatki Letniska.
Urząd gminy w Garbatce -Letnisku
Urząd gminy w Garbatce -Letnisku © teich
To już większa wieś gminna klimatem przypominająca trochę Otwock ( oczywiście nie ta skala). Pokręciłem się trochę poznając miejscowe wille wypoczynkowe, kościół, gmach UG, szkoły dla służb leśnych i przemysłu drzewnego, lapidarium rzeźb z drewna i okazało się ,że nie ma czasu by pojechać do kolejnej wsi – Molend by poznać tamtejsze cmentarze z I i II wojny. Pozostał odwrót koleją do domu.
  • DST 68.00km
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 czerwca 2021

Do i odpracowo

Powrót tym razem przez Konstancin . Na dzikich rozlewiskach Jeziorki szaleją mewy (?) drąc się w niebogłosy. Najdziksza i najpiękniejsza część Konstancina.
Wild nature  w środku miasta. Rozlewisko - bagnisko zostało skolonizowane przez jakiś gatunek mewy.
Wild nature w środku miasta. Rozlewisko - bagnisko zostało skolonizowane przez jakiś gatunek mewy. © teich
  • DST 64.00km
  • Czas 03:07
  • VAVG 20.53km/h
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 czerwca 2021

Częściowo do i odpracowo

Rozjeżdżanie zbolałych członków.  Lepsze odczucia niż widok.
  • DST 40.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 20.17km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 czerwca 2021

Do i odpracowo przez Ochotę

To był dzień kiedy chciałem domknąć moją kolekcję kościołów dekanatu ochockiego. Ostatnie trzy - kościół pw Dzieciątka Jezus na Lindleya, kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP na placu Narutowicza oraz ostatni w tym dekanacie kościół pw. świętego Grzegorza na Szczęśliwicach. Przy okazji uszczknąłem dekanat śródmiejski- kościół Najświętszego Zbawiciela i kościół św. Aleksandra . A w ramach rozeznania Ochoty- najbardziej nieznanej mi dzielnicy lewobrzeżnej Warszawy, przyszła kolej na ulicę Włodarzewską i Niemcewicza. Może na starość zostanę taksiarzem, o ile ten zawód nie zniknie jak zecerzy.
Mokotowska w kierunku placu Zbawiciela
Mokotowska w kierunku placu Zbawiciela © teich
Górka Szczęśliwicka od Włodarzewskiej
Górka Szczęśliwicka od Włodarzewskiej © teich
Drogę do domu przedwcześnie zakończyłem w Raszynie wpadając na smochód, który zajechał mi drogę ( zawsze twierdziłem ,że drogi dla rowerów to największy dopust) wyjeżdżając z przecznicy. Anioł Stróż się zagapił, na szczęście dopisało szczęście. Poza ogólnymi zadrapaniami i rozbiciem bagażnika i kuferka nic ani poważnego ani średniego się nie stało.
  • DST 53.00km
  • Czas 02:44
  • VAVG 19.39km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 czerwca 2021

Wkołokominowo

W poszukiwaniu pokrzywy. Na gnojówkę do podlewania sadzonek pomidorów.
  • DST 12.00km
  • Teren 3.00km
  • Sprzęt Sklepownik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 czerwca 2021

Gmina Karczmiska - spacerowo

Po spokojnych bocznych drogach Lubelszczyzny. Za to w Kazimierzu tłuuuum. 
  • DST 14.00km
  • Teren 1.00km
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 czerwca 2021

do i odpracowo

Zaczynam być monotematyczny, qrcze jak zimno jest rano!
Kazimierz Deyna na jednym z ursynowskich bloków
Kazimierz Deyna na jednym z ursynowskich bloków © teich
  • DST 43.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 20.64km/h
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl