Poniedziałek, 22 listopada 2021
Nextbikowo
Nie chciało mi się czekać na przystanku, to dla rozgrzewki zamiast autobusem skorzystałem z roweru miejskiego. Jeszcze kilka dni i zamkną do przyszłego sezonu wszystkie stacje Nextbik'u wtedy pozostanie albo autobus albo per pedes, albo pierwsze w połączeniu z drugim.

Okolice pętli autobusowej Metro Wilanowska © teich

Tyle wolnego miejsca a stacja postojowa rowerow Nextbike w słabo dostępnym narożniku Alej Niepodległości i Wilanowskiej. © teich

Okolice pętli autobusowej Metro Wilanowska © teich

Tyle wolnego miejsca a stacja postojowa rowerow Nextbike w słabo dostępnym narożniku Alej Niepodległości i Wilanowskiej. © teich
- DST 5.00km
- Czas 00:21
- VAVG 14.29km/h
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 listopada 2021
Nextbajkowo po Warszawie
To pokręciłem sobie po Warszawie na rowerach miejskich umiejętnie łącząc wizytę w mazowieckim NFZcie, pierwsze punkty do odznaki "Szlakiem protestantyzmu polskiego" ustanowionej na okoliczność przeszłej już 500 rocznicy Reformacji oraz kościoły dekanatu staromiejskiego i zgromadzeń zakonnych.
Wracając do protestantyzmu , to jednak nie ma on aż tak długiej historii w Polsce jak u sąsiadów zza Odry. To właśnie stamtąd w 18/19 wieku ewangelicy napływali do Warszawy, wśród nich fabrykanci, inżynierowie, rzemieślinicy. Oni właśnie uprzemysławiali Warszawę, wprowadzali kulturę techniczna i nazewnictwo. Chyba każdy zna / zna fragmentarycznie/ słyszał monolog hydraulika naprawiającego spłuczkę , który został uwieczniony przez Tuwima: „ I poszedł po holajzę, albowiem z powodu kajli na iberlaufie trychter rzeczywiście był robiony na szoner, nie zaś krajcowany i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakrypować lochbajtla w celu udychtowania pufra i dania mu szprajcy przez lochowanie sztandra, by roztrajbować ferszlus, któren nie działa, że droserklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje” ( kiedyś to znałem na pamięć, czego wymagał profesor Marek Dietrich z MELu, by co najmniej mieć trójkę z PKMu , teraz musiałem się posiłkować zaglądnięciem do źródeł).

Niewielka ulac Juliusza Burschego - wielkiego polskiego biskupa protestanckiego © teich

Główna świątynia protestantów warszawskich © teich
W Książce „Ewangelicy polscy”znalazłem między innymi taką historię odnoszącą się do bohaterskiej postawy tego biskupa i profesora teologii ewangelickiej, aresztowanego i rozstrzelanego w 1940 roku. Ponoć na dziedzińcu Pawiaka podszedł do niego sam Himmler i zapytał za co został aresztowany. Bursche miał odpowiedzieć po niemiecku ,że o to samo chciałby zapytać reichministra. Wówczas Himmler z oburzeniem miał wykrzyknąć - „ Za to ,że zdradzil Pan swoją ojczyznę!” Ponoć Bursche nie spuszczając oczu z twarzy Himmlera odpowiedział powoli z godnością „ Ja nigdy swej ojczyzny nie zdradziłem i nie zdradzę” czym niestety przypieczętował swój los.
Dziś niewielka uliczka łącząca Królewską i Plac Małachowskiego upamiętnia postać tego szlachetnego człowieka, związanego również z podwarszawskim Piasecznem
Z Placu Małachowskiego tylko kilkadziesiąt metrów na Plac Piłsudskiego, na którym dzień wcześniej odbyła się uroczysta zmiana warty z okazji Święta Niepodległości. Nawet sporo było odwiedzających.

Grób nieznanego żołnierza dzień po. Po Święcie Niepodległości. © teich

Spodziewałem się ,że wewnątrz będzie mnóstwo wieńców a tym czasem jak na zdjęciu © teich
Choć wyobraźnię staram się utrzymywać w jak największych horyzontach, to podpowiada mi ona, że odcięcie Parku Saskiego mającym być odbudowanym Pałacem Saskim , to będzie złe posunięcie. Zamknięcie placu murami od strony zachodniej stworzy betonową pustynię. Ale czy do tego w ogóle dojdzie?
Po odwiedzeniu Grobu Nieznanego Żołnierza na Placu Piłsudskiego (wcześniej Placu Zwycięstwa, wcześniej Placu Hitlera, wcześniej Placu Saskim) udałem się przez Plac Teatralny ( kościół środowisk artystycznych na Nowe Miasto ( kościół Nawiedzenia NMP, kościół św. Kazimierza, kościół dominikański św. Jacka , kościół pauliński św. Ducha) i powrót przez Stare Miasto i Trakt Królewski - kościół augustiański św. Marcina- niestety zamknięty, kościół akademicki św. Anny i kościół pokarmelicki Wniebowzięcia NMP )
Szczególnie chciałem odkryć wnętrza kościoła Wniebowzięcia NMP i tym razem się to szczęśliwie udało. Polecam

Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca jest jednym z nielicznych kościołów warszawskich, który nie został zniszczony podczas II wojny światowej - po raz pierwszy miałem okazję poznać jego wnętrze. © teich
Wracając do protestantyzmu , to jednak nie ma on aż tak długiej historii w Polsce jak u sąsiadów zza Odry. To właśnie stamtąd w 18/19 wieku ewangelicy napływali do Warszawy, wśród nich fabrykanci, inżynierowie, rzemieślinicy. Oni właśnie uprzemysławiali Warszawę, wprowadzali kulturę techniczna i nazewnictwo. Chyba każdy zna / zna fragmentarycznie/ słyszał monolog hydraulika naprawiającego spłuczkę , który został uwieczniony przez Tuwima: „ I poszedł po holajzę, albowiem z powodu kajli na iberlaufie trychter rzeczywiście był robiony na szoner, nie zaś krajcowany i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakrypować lochbajtla w celu udychtowania pufra i dania mu szprajcy przez lochowanie sztandra, by roztrajbować ferszlus, któren nie działa, że droserklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje” ( kiedyś to znałem na pamięć, czego wymagał profesor Marek Dietrich z MELu, by co najmniej mieć trójkę z PKMu , teraz musiałem się posiłkować zaglądnięciem do źródeł).

Niewielka ulac Juliusza Burschego - wielkiego polskiego biskupa protestanckiego © teich

Główna świątynia protestantów warszawskich © teich
W Książce „Ewangelicy polscy”znalazłem między innymi taką historię odnoszącą się do bohaterskiej postawy tego biskupa i profesora teologii ewangelickiej, aresztowanego i rozstrzelanego w 1940 roku. Ponoć na dziedzińcu Pawiaka podszedł do niego sam Himmler i zapytał za co został aresztowany. Bursche miał odpowiedzieć po niemiecku ,że o to samo chciałby zapytać reichministra. Wówczas Himmler z oburzeniem miał wykrzyknąć - „ Za to ,że zdradzil Pan swoją ojczyznę!” Ponoć Bursche nie spuszczając oczu z twarzy Himmlera odpowiedział powoli z godnością „ Ja nigdy swej ojczyzny nie zdradziłem i nie zdradzę” czym niestety przypieczętował swój los.
Dziś niewielka uliczka łącząca Królewską i Plac Małachowskiego upamiętnia postać tego szlachetnego człowieka, związanego również z podwarszawskim Piasecznem
Z Placu Małachowskiego tylko kilkadziesiąt metrów na Plac Piłsudskiego, na którym dzień wcześniej odbyła się uroczysta zmiana warty z okazji Święta Niepodległości. Nawet sporo było odwiedzających.

Grób nieznanego żołnierza dzień po. Po Święcie Niepodległości. © teich

Spodziewałem się ,że wewnątrz będzie mnóstwo wieńców a tym czasem jak na zdjęciu © teich
Choć wyobraźnię staram się utrzymywać w jak największych horyzontach, to podpowiada mi ona, że odcięcie Parku Saskiego mającym być odbudowanym Pałacem Saskim , to będzie złe posunięcie. Zamknięcie placu murami od strony zachodniej stworzy betonową pustynię. Ale czy do tego w ogóle dojdzie?
Po odwiedzeniu Grobu Nieznanego Żołnierza na Placu Piłsudskiego (wcześniej Placu Zwycięstwa, wcześniej Placu Hitlera, wcześniej Placu Saskim) udałem się przez Plac Teatralny ( kościół środowisk artystycznych na Nowe Miasto ( kościół Nawiedzenia NMP, kościół św. Kazimierza, kościół dominikański św. Jacka , kościół pauliński św. Ducha) i powrót przez Stare Miasto i Trakt Królewski - kościół augustiański św. Marcina- niestety zamknięty, kościół akademicki św. Anny i kościół pokarmelicki Wniebowzięcia NMP )
Szczególnie chciałem odkryć wnętrza kościoła Wniebowzięcia NMP i tym razem się to szczęśliwie udało. Polecam

Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca jest jednym z nielicznych kościołów warszawskich, który nie został zniszczony podczas II wojny światowej - po raz pierwszy miałem okazję poznać jego wnętrze. © teich
- DST 21.00km
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 listopada 2021
Psyjażdżka
Radością należy się dzielić . Na przykład z psami się dzielić, wyzwolone poza własnym terenem dokazują ile można .

Listopadowy poranek © teich

Listopadowy poranek © teich
- DST 6.00km
- Teren 3.00km
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Sklepownik
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 listopada 2021
Noce wkołokominowanie
Sobota tradycyjnie pracująca na rzecz domu. Po 21 zostało akuratnie tyle czasu by przewietrzyć głowę izarzyć trochę przyjemności z jazdy. Nocny las znów fascynuje.

Można podróżować i z takim towarzyszem © teich

Można podróżować i z takim towarzyszem © teich
- DST 20.00km
- Teren 5.00km
- Czas 01:03
- VAVG 19.05km/h
- Sprzęt szatyn Romek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 listopada 2021
Nextbikowanie
Podjazd do podwózki.

SPAD S13 na muralu w Piasecznie. Ładny. © teich

SPAD S13 na muralu w Piasecznie. Ładny. © teich
- DST 9.50km
- Czas 00:42
- VAVG 13.57km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 listopada 2021
wkoło komina
Trochę aktywności na powietrzu

Listopadowy las © teich

Listopadowy las © teich
- DST 9.56km
- Czas 00:37
- VAVG 15.50km/h
- VMAX 37.30km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 450kcal
- Sprzęt szatyn Romek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 listopada 2021
dopracowo
Spod lotniska do pracy. Tak mi się trafiła poranna podwózka i nawet mnie usatysfakcjonowała, gdyż temperatura była wyraźnie w okolicach 0 st C i przez kilka kilometrów było mi zimno.
- DST 10.00km
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 października 2021
wkoła komina
Wieczorna jazda pod gwiaździstym sklepieniem.
- DST 8.00km
- Teren 1.00km
- Sprzęt Sklepownik
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 października 2021
Odpracowo
Spodziewałem się megakorków na wylotówkach z Warszawy, stąd zdecydowałem się by po dostawieniu samochodu służbowego wracać rowerem. Korków nie było wielkich, nawet ryzykuję zdanie ,że były mniejsze niż we wcześniejszych dniach, ale kręcenie pedałami dobrze mi zrobiło. Taki wysiłek mnie odpręża i przewietrza głowę.

Jadąc jesienną aleją. © teich

Jadąc jesienną aleją. © teich
- DST 30.00km
- Czas 01:32
- VAVG 19.57km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 października 2021
Spacerkiem po Solcu Kujawskim
Nie miałem ani czasu ani ochoty na wyjazd poza Solec, gdyż zmrok był już coraz bliżej, a kilometrów do domu ponad 200. Ograniczyłem się jedynie do spojrzenia na samo miasto. Daj Boże tu jeszcze raz przybyć rowerowo.

Klasycystyczna sylwetka kościoła pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika © teich

Dąbrówka i Mieszko w pozie niczym w pierwszym kroku do poloneza. © teich

Solec Kujawski- kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Z architektury zapewne jakiś poreformacki. © teich

Stary budynek stacyjny w Solcu. © teich

I nowoczesne perony stacyjne, zarówno pociąg z Bydgoszczy jak i z Torunia przywiózł licznych miszkańców. © teich

Klasycystyczna sylwetka kościoła pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika © teich

Dąbrówka i Mieszko w pozie niczym w pierwszym kroku do poloneza. © teich

Solec Kujawski- kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Z architektury zapewne jakiś poreformacki. © teich

Stary budynek stacyjny w Solcu. © teich

I nowoczesne perony stacyjne, zarówno pociąg z Bydgoszczy jak i z Torunia przywiózł licznych miszkańców. © teich
- DST 8.00km
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze


