Poniedziałek, 2 marca 2015
Rowerowanie czas zacząć - CKR
Ten rok aktywności rowerowej zaczynam późno. Z końcem lutego pożegnałem mamę, niestety rozwój choroby nowotworowej pokazał całą bezsilność lekarzy. Mogliśmy jej ofiarować jedynie naszą troskę i najlepszą opiekę domową, by do ostatniej chwili była wśród swych dzieci. Mimo,że od miesięcy spodziewaliśmy się takiego zakończenia, to jednak dzień odejścia jest zawsze zaskoczeniem - niech Światłość wiekuista jej świeci na wieki.
Usiadłem na rower by również "przegryźć" w sobie pewnego rodzaju stan ducha , którego nawet nie jestem w stanie określić.
Dziś kurs do CKR . Ciekawostka- by dostać się w ramach NFZ do lekarza kwalifikującego na zabiegi rehabilitacyjne - termin oczekiwania 18 miesięcy, a co potem? Bóg jeden wie. Oczywiście dało radę również prywatnie za jedyne 100 PLN wizyta za 4 dni, rehabilitacje za 6 miesięcy.
Z cyklu odchodząca architektura drewniana - dom mieszkalny z Piaseczna z ul Kilińskiego 37 od ulicy i od podwórka. Pewnie niedługo spłonie, bo taki los spotyka drewniane pustostany.
Drewniany dom z Piaseczna- Kilińskiego 37 - widziany od ulicy © teich
Drewniany dom z Piaseczna- Kilińskiego 37 - widziany od podwórza © teich
Usiadłem na rower by również "przegryźć" w sobie pewnego rodzaju stan ducha , którego nawet nie jestem w stanie określić.
Dziś kurs do CKR . Ciekawostka- by dostać się w ramach NFZ do lekarza kwalifikującego na zabiegi rehabilitacyjne - termin oczekiwania 18 miesięcy, a co potem? Bóg jeden wie. Oczywiście dało radę również prywatnie za jedyne 100 PLN wizyta za 4 dni, rehabilitacje za 6 miesięcy.
Z cyklu odchodząca architektura drewniana - dom mieszkalny z Piaseczna z ul Kilińskiego 37 od ulicy i od podwórka. Pewnie niedługo spłonie, bo taki los spotyka drewniane pustostany.
Drewniany dom z Piaseczna- Kilińskiego 37 - widziany od ulicy © teich
Drewniany dom z Piaseczna- Kilińskiego 37 - widziany od podwórza © teich
- DST 42.00km
- Czas 02:01
- VAVG 20.83km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Wyrazy współczucia.
Ja swoją mamę pożegnałem w listopadzie w zeszłym roku i doskonale wiem jak się czujesz. najgorsze to jest to że ten stan w tobie nie mija....... :-( Gozdzik - 12:33 czwartek, 7 maja 2015 | linkuj
Komentuj
Ja swoją mamę pożegnałem w listopadzie w zeszłym roku i doskonale wiem jak się czujesz. najgorsze to jest to że ten stan w tobie nie mija....... :-( Gozdzik - 12:33 czwartek, 7 maja 2015 | linkuj