Informacje

  • Wszystkie kilometry: 46381.86 km
  • Km w terenie: 3182.30 km (6.86%)
  • Czas na rowerze: 91d 18h 50m
  • Prędkość średnia: 19.54 km/h
  • Suma w górę: 7314 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy teich.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 23 sierpnia 2019

Do i odpracowo - sztuka w trzech aktach

Prolog
Poranek nieco cieplejszy od wczorajszego a przede wszystkim jasno słoneczny a nie zamglony.  Wszystko spakowane na czas: okulary, ubranie na zmianę i klucze do firmy i zapas czasu pozwalający na poranne zakupy, Po wyściskaniu psiaków startuję tuż po 6, gdy słońce wyraźnie rozświetla południowe niebo.
Akt I
Po wjechaniu do lasu tradycyjnie jeszcze wilgotny nocny chłód, który trzeba pokonać nieco szybszym pedałowaniem. Ciepło można pozyskać w wyniku oddziaływań egzotermicznych ( od słońca) oraz endotermicznych ( spalanie wewnętrzne) W lesie pozostaje jedynie spalanie wewnętrzne tego co się odłożyło w ostatnim dniu.
Fajnie by się jechało gdyby nie jakieś dziwne zachowanie lewej korby. Pierwszy przystanek miałem po 5 km i sprawdziłem czy to nie wykręca się pedał z ramienia korby ale nie.
Poranek kwadrans po 6.
Poranek kwadrans po 6. © teich
Usiadłem i jechałem dalej do pracy ale z każdym kolejnym kilometrem było gorzej i gorzej. Okazało się, że przy zmianie suportu tak musieli poskładać korbę ,że zerwali chyba gwint. Na stacji kolejowej w Piasecznie jest na szczęście punkt samoserwisowy gdzie ile mogłem na tyle tę korbę dokręciłem, ale kwadratowy otwór w aluminiowej korbie zdążył się już  rozbić na stalowej osi suportu a i sama śruba pod imbus miała wyraźny luz trudny do skasowania.
Stacja PKP Piaseczno i punkt samoserwisu.
Stacja PKP Piaseczno i punkt samoserwisu. © teich
Dokręcanie nie na długo starczyło praktycznie od Mysiadła do Ruchana na Ursynowie pedałowałem prawą nogą , lewa kręcąc jedynie dla równowagi i przesunięcia ramienia korby z położenia pionowego .  Przy ursynowskim Ruchanie wypatrzyłem kolejny samoserwis. Klucze mocno pordzewiałe i na krótkich linkach stalowych ale były do użycia. Dokręcenie pozwoliło dojechać w miarę komfortowo do Pileckiego, od tej ulicy znów pracuje tylko jedna noga. Na szczęście Orszady pokonuję pod prąd czyli obywa się bez pedałowania. Kolejny przystanek przy Urzędzie dzielnicy Ursynów - niestety komplet kluczy imbusowych został ukradziony, zostały tylko małe kalibry  w niczym nie pomocne . Śrubę dokręciłem palcem (!) oczywiście nie zdało się na wiele ale pamiętałem ,że kolejny samoserwis jest przy makdonaldzie wilanowskim. Tu również bez pomocy, nie ma takiego grubego imbusa by dokręcić śrubę. Pozostaje znów dokręcenie palcem i pedałowanie jedną noga do firmy. Ale dojechałem . Dość powiedzieć ,że zamiast tradycyjnego czasu ok 1h35' jechałem 2h10' co dało średnią poniżej 14 km/h. Na szczęście od tego roku z nikim ze względów zdrowotnych nie wchodzę w zawody szybkościowe, więc nawet wyprzedzające mnie emerytki na rowerach spacerowych z koszem na kierownicy nie wprawiały mnie w jakieś szczególne zawstydzenie. W sumie w pracy nieco ponad 20 minut spóźnienia z krótką wizytą w Żabce za bułkami na pierwsze i drugie śniadanie oraz na podwieczorek. Na poprawę humory nawet nabyłem drożdżówkę - ohyda, o czym przekonałem się już w firmie. niestety Żabka to drogi i bardzo mizerny sklep gdy chodzi o kupienie czegokolwiek do normalnej konsumpcji
Akt II
Do firmy wejście niczym w dobrym debiucie szachowym- Ooooo!!!!! Szczególnie ,że dramatyzm podnosiła zdjęta już na parkingu korba. Oczywiście wcześniej dałem znać ,że się spóźnię, a zwykle jestem tym co firmę otwiera.  I tak korba przeleżała obok kompa do 12, potem w ramach przerwy śniadaniowej zabrałem się za próbę naprawy i takiego osadzenia korby by starczyła na powrót do domu a może nawet na trochę dłużej.
Zaczynamy naprawę od dremela , który ma zeszlifować odgnieciony metal. Frez czeka na dalsze użycie.
Zaczynamy naprawę od dremela , który ma zeszlifować odgnieciony metal. Frez czeka na dalsze użycie. © teich
Prowizoryczny warsztat rowerowy -gniazdo w korbie po delikatnej obróce , narzędzia czekają na użycie.
Prowizoryczny warsztat rowerowy -gniazdo w korbie po delikatnej obróce , narzędzia czekają na użycie. © teich
Nabijanie na suport młotkiem, oczywiście z zablokowaniem po drugiej suportu by walenie nie przenosiło się na łożyska.
Korba nabita na oś suportu
Korba nabita na oś suportu © teich
Na śrubę dałem płynu ustalającego - nie ten najmocniejszy tylko ten standardowy.
Na śrubę dałem płynu ustalającego - nie ten najmocniejszy tylko ten standardowy. © teich
Mam duże oczekiwanie co do tego płynu do blokowania śrub. Kolega polecał czerwony najmocniejszy , wolałem jednak niebieski, wszak kiedyś może tę korbę trzeba będzie odkręcić. Po co to robić diaksem jak może (?) da się odkręcić normalnie. Ten preparat ma ciekawą właściwość wysycha tylko w kontakcie z metalem, nie potrzebuje do tego powietrza. Na plastikowych połączeniach śrubowych nie gęstnieje i nie wysycha.
Otatnie dokręcenie, Płyn powinien się zestalić w ciągu kilku godzin do wyjścia.
Otatnie dokręcenie, Płyn powinien się zestalić w ciągu kilku godzin do wyjścia. © teich
Akt III
No i powrót, spóźniony rano 20 minut to i wyjście późniejsze po  30 minutach. Z Lalki Prusa  doskonale pamiętam radę udzieloną przez starego Szlangbauma Wokulskiemu - wierzyć jest szlachetnie ale nie wierzyć jest bezpiecznie. Dlatego ewentualną niewiarę wspomagam pożyczonym z firmy płynem i imbusem nr 8. Pierwsze kilkaset metrów pokonuję znów spacerowym tempem i do tego po zadupiach Siekierek by nie wlec się po dosyć obleganej Augustówce. Potem powoli zaczynam obciążać lewą korbę, etapem prawdy jest premia górska na Orszady tym razem pokonywana w stronę Ursynowa. Jest dobrze tylko prawe kolano trochę szwankuje, za dużo popracowało rankiem.
Orszady u zbiegu z Kokosową , czyli już na górze.
Orszady u zbiegu z Kokosową , czyli już na górze. © teich
I tak sobie spokojnie, ale normalnym moim tempem, jechałem w stronę Piaseczna, gdzie już wewnątrz miasta znów zaczynałem odczuwać, że korba lata na boki.
Do Warszawy tłoczno, gdyby to była środa pomyślałbym , że na koncert Metallici, gdyby czwartek to na Legię . Ale w piątek?
Do Warszawy tłoczno, gdyby to była środa pomyślałbym , że na koncert Metallici, gdyby czwartek to na Legię . Ale w piątek? © teich
Warszawa robi ścieżki rowerowe z asfalty,  Piaseczno i Mysiadło z kostki betonowej
Warszawa robi ścieżki rowerowe z asfalty, Piaseczno i Mysiadło z kostki betonowej © teich
Przy elektrośmieciowrzucie i tak miałem zaplanowaną przerwę, więc postanowiłem dojechać bez nadmiernego ciśnięcia dotamtąd.
Kolejna porcja odpadów do elektrośmieciowrzutu
Kolejna porcja odpadów do elektrośmieciowrzutu © teich
Cóż okazało się ,że jednak śruba mocująca korbę się poluzowała, do dokręcenia potrzebne było 3 i pół obrotu klucza.
I niestety nie było to ostatnie dokręcenie, kolejne było kilkaset metrów dalej przy Szarej Eminencji, tym razem 3 obroty klucza- a przecież przejechany dystans był malutki.  Dalej ruszyłem uliczkami Zalesia Dolnego i tak sobie jadąc dojechałem do ronda w Jazgarzewie , gdzie w nerwach dokręciłem kluczem do pełnego oporu. Ponad 5 obrotów. Na szczęście to wystarczyło by już komfortowo dojechać do domu.
Epilog
 W domu ponownie rozkręciłem połączenie śrubowe, zastanowię się już w sobotę co tu można pomóc by śruba się nie luzowała.
  • DST 61.00km
  • Czas 03:44
  • VAVG 16.34km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Czerwonego ''kleju'' do gwintów używam w pracy. Da się odkręcić, i rzeczywiście trzyma lepiej, ale skoro nie pomógł niebieski to nie wiem czy jest sens próbować.
DaruS
- 13:20 sobota, 24 sierpnia 2019 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dzaws
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl