Piątek, 19 czerwca 2020
odpracowo
Gdy miałem już wychodzić z pracy to się mocno rozpadało. Po około 20 minutach deszcz zastopował więc ruszyłem do domu, nie ujechałem 2 kilometrów jak trzeba było szukać ukrycia na przystanku tym razem opad nie był dłuższy niż 5 minut. Potem do samego domu już bez wody z nieba ale buty zmoczone i rower zapiaszczony od wody, która była na jezdni..Po jakimś kwadransie od dojechania do domu znów zaczęło padać. Mokry był ten piątek. Ale deszcz ma swoje zalety- krzaki pomidorów rosną w oczach.
- DST 33.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:29
- VAVG 22.25km/h
- VMAX 32.70km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj