Środa, 11 stycznia 2023
Do i odpracowo
Powrót pod dosyć silny i niestety chłodny wiatr, stopy mi zmarzły dokumentnie, jak wszedłem do domu to czułem jakby były z drewna a i walka z wiatrem znacznie zmniejszyła prędkość jazdy to na co rano potrzebowałem 1h37' to wracając zajęło mi 1h58' . Po drodze wstąpiłem na bazarek na Lotników, do małego sklepu papierniczego, gdzie mają w dobrych cenach tusze do parkerów. Nie wiem czy pogoda wymiotła ludzi, czy to zmierzch takiego handlu, ale na bazarku po 16 praktycznie jedyni klienci to w garkuchniach i w "salonach piękności", szczególnie w tym gdzie piłują paznokcie. Wszystkie stanowiska zajęte, cóż XXI wiek, więc kobiety straciły umiejętności nie tylko gotowania, szycia, robótek ręcznych ale również pielęgnacji własnych paznokci.
Umierający bazarek na Smyczkowej © teich
Bazarek na Smyczkowej , w drugiej alejce też pusto a to dopiero po 16 © teich
Bazarek Lotników, sąsiaduje z bazarkiem Smyczkowa, tak, że tylko wygląd bud pokazuje ,że trafiamy do bardziej dziadowskiego świata © teich
Umierający bazarek na Smyczkowej © teich
Bazarek na Smyczkowej , w drugiej alejce też pusto a to dopiero po 16 © teich
Bazarek Lotników, sąsiaduje z bazarkiem Smyczkowa, tak, że tylko wygląd bud pokazuje ,że trafiamy do bardziej dziadowskiego świata © teich
- DST 60.80km
- Teren 1.00km
- Czas 03:35
- VAVG 16.97km/h
- Kalorie 1857kcal
- Sprzęt szatyn Romek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj