Piątek, 29 września 2023
Do i odpracowo
Wczoraj wracając do domu zauważyłem, że lampka przednia, z którą jeżdżę na kierowniku niestety ale zupełnie nie świeci. Nic, ani delikatnego światełka ani podświetlania diodek kontrolnych rozładowania. Trochę mnie to zmartwiło, bo do tej pory pracowała bez zarzutu, a teraz trup.
Podpiąłem kontrolnie do ładowarki, ale również bez efektu. Dopiero po kwadransie zaczęła świecić dioda informująca o rozładowaniu. To już było coś, wybrana droga mogła prowadzić do sukcesu. Zostawiłem na noc by się ładowała. I rano Bingo! Wszystko jak za najlepszych czasów, zatem pogłoski o śmierci lampki okazały się być przesadzone.
A przydała się. Wschód słońca zastał mnie pod Piasecznem, choć tarczę słońca na nieboskłonie zobaczyłem dopiero na Puławskiej w Powsinie.
Wstaje świt na jednej z uliczek Zalesia Dolnego © teich
Powrót w miłym ciepłym krańcowym dniu września
Podpiąłem kontrolnie do ładowarki, ale również bez efektu. Dopiero po kwadransie zaczęła świecić dioda informująca o rozładowaniu. To już było coś, wybrana droga mogła prowadzić do sukcesu. Zostawiłem na noc by się ładowała. I rano Bingo! Wszystko jak za najlepszych czasów, zatem pogłoski o śmierci lampki okazały się być przesadzone.
A przydała się. Wschód słońca zastał mnie pod Piasecznem, choć tarczę słońca na nieboskłonie zobaczyłem dopiero na Puławskiej w Powsinie.
Wstaje świt na jednej z uliczek Zalesia Dolnego © teich
Powrót w miłym ciepłym krańcowym dniu września
- DST 69.50km
- Teren 3.00km
- Czas 03:20
- VAVG 20.85km/h
- Kalorie 2556kcal
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj