Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2019
Dystans całkowity: | 412.10 km (w terenie 17.00 km; 4.13%) |
Czas w ruchu: | 26:15 |
Średnia prędkość: | 15.70 km/h |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 24.24 km i 1h 32m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 22 sierpnia 2019
Do i odpracowo
Poranek mglisty i chłodny. I jaki urokliwy! Wakacje niby trwają ale ruch na Puławskiej bardzo intensywny.
Poranek godzina 6 z minutami, temperatura nie przekracza 7 stopni © teich
Poranek godzina 6 z minutami, temperatura nie przekracza 7 stopni © teich
- DST 63.00km
- Czas 03:11
- VAVG 19.79km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 sierpnia 2019
Późnowieczorny spacer z psami
Radość czworonogów bezcenna.
- DST 3.00km
- Czas 00:19
- VAVG 9.47km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt wolna ukraina
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 sierpnia 2019
Odpracowo
15 sierpnia wypadał w czwartek , ale w piątek trzeba było pójść do pracy. I z całego długiego weekendu został tradycyjny weekend sobotnio-niedzielny.
- DST 32.00km
- Czas 01:34
- VAVG 20.43km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 sierpnia 2019
Wymiana suportu w rowerze po 22 104 km
Nagle z dnia na dzień rozsypał się suport w rowerze, co skutkowało przeskakiwaniem łańcucha z koronki na koronkę lub jego spadaniem. Trochę trwało znalezienie nowego dobrego o wymaganej długości osi podobno 109, 5mm. Na szczęście odnaleziono w przepastnych czeluściach serwisu niezły suport sprzed wielu lat i rower pojechał ze mną w pierwszą po wymianie podróż. Jechać się da choć wyraźnie czuć ,że po oczyszczeniu ze wszystkich smarów trzeba myśleć o kolejnej wymianie kasety i łańcucha i dodatkowo koronek korby.
- DST 35.00km
- Czas 01:14
- VAVG 28.38km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 sierpnia 2019
veturilowanie
W rowerze rozsypał mi się suport po ponad 20 tysiącach kilometrów i stoi w naprawie. Samochód nie odpalił , posypał się akumulator. I to nie koniec nadzwyczajnych, nieplanowanych wydatków. A pińcet plus ni ma!
Obyśmy zdrowi byli.
Jeziorko Czerniakowskie - część północno-wschodnia. © teich
Obyśmy zdrowi byli.
Jeziorko Czerniakowskie - część północno-wschodnia. © teich
- DST 8.00km
- Czas 00:33
- VAVG 14.55km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 sierpnia 2019
Spacer z psami
Ciepłe niedzielne popołudnie było miłym zaskoczeniem, wszak według prognoz meteo miały w ciągu dnia rozwijać się chmury deszczowe i strefa opadów miała postępować z południowego zachodu w głąb Polski. Do późnego wieczora nic takiego nie nastąpiło i można było wyruszyć na spacer z czworonogami. Wszędzie widoczny zakwit nawłoci, przy takiej pogodzie powinny być w tym roku zbiory miodu nawłociowego, który wcale nie pojawia się corocznie na rynku.
Łany nawłoci zaczynają rozkwitać. © teich
Czy możemy pognać do przodu? © teich
Łany nawłoci zaczynają rozkwitać. © teich
Czy możemy pognać do przodu? © teich
- DST 4.00km
- Teren 1.00km
- Czas 00:42
- VAVG 5.71km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt wolna ukraina
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 sierpnia 2019
Powstańcza Masa Krytyczna 2019
Po raz pierwszy zdarzyło się ,że spełnione zostały dwa warunki. Po pierwsze "primo" urlop nie kolidował z masą powstańczą, po drugie "primo" udało mi się wciągnąć na listę uczestników masy powstańczej. Jeśli do tego dodać, ciepłe popołudnie i wczesny wieczór to nie było zatem przeszkód i powodów by nie wziąć udziału w tym przejeździe.
Sam przejazd to jak wiele innych mas krytycznych - wolne tempo, mnóstwo uczestników, cały przekrój rowerów i nawet nagłośnienie jak na pielgrzymce. Wszyscy w jednakowych koszulkach, więc trudno odnaleźć swą twarz na zdjęciach zamieszczanych w sieci- tu tylko moja jedna uwaga - wzór graficzny na koszulce jak dla mnie zupełnie od czapy. Co te okręgi niby mają wspólnego z Powstaniem? Już prędzej doszukuje się pomysłu pana Rabieja by kółka miały podtekst LGBT i kojarzyły się za przeproszeniem z anusem. Cóż niestety jestem z tej grupy społeczeństwa , która owszem toleruje ludków LGBT ale ich nie akceptuje i w świetle polityki erotycznej władz stolicy dopatruję się może w tym wszystkim dna , którego nie ma.
Wracając do sedna- jazda w drugiej połowie peletonu nie pozwalała na usłyszenie czegokolwiek z opowiadanych historii z walk Parasola. Czasami w polu słyszenia pojawiał się rowerzysta z głośnikiem pielgrzymkowym na plecach , ale dźwięk wydobywany z tego urządzenia nie dawał wiele walorów poznawczych. Ja byłem w stanie rozpoznać czy w tej chwili puszczane są piosenki powstańcze czy trwa pogadanka. Przy całym spontanie tej imprezy można chyba jeszcze wiele aspektów poprawić.
Zadowolenie- i owszem szczególnie jak spacerowym tempem jedzie się rowerem najszybszym pasem Marszałkowskiej lub Wisłostrady.
Wjazd do rejestracji i odbioru koszulek. © teich
Punkt z koszulkami © teich
Przywdziewam koszulkę, jesli chodzi o grafikę to jakaś porażka. Nie rozkminiam przesłania. © teich
Wodociągi Warszawskie wystawiły beczkowóz z woda do napełniania bidonów © teich
Gotowi do jazdy. © teich
Peleton ruszył © teich
Skręcamy z Okopowej w Anielewicza © teich
Oprócz służby medycznej na rowerach w peletonie wzieli udział rowerowi strażnicy miejscy © teich
Jak można zadać szyku na rowerze! Dodam ,że z przodu była latarenka albo na świeczkę © teich albo na ogarek naftowy.
Towarzyszka jazdy tego pana niestety wyjechała poza kadr ( ta pani z lewej).
Sam przejazd to jak wiele innych mas krytycznych - wolne tempo, mnóstwo uczestników, cały przekrój rowerów i nawet nagłośnienie jak na pielgrzymce. Wszyscy w jednakowych koszulkach, więc trudno odnaleźć swą twarz na zdjęciach zamieszczanych w sieci- tu tylko moja jedna uwaga - wzór graficzny na koszulce jak dla mnie zupełnie od czapy. Co te okręgi niby mają wspólnego z Powstaniem? Już prędzej doszukuje się pomysłu pana Rabieja by kółka miały podtekst LGBT i kojarzyły się za przeproszeniem z anusem. Cóż niestety jestem z tej grupy społeczeństwa , która owszem toleruje ludków LGBT ale ich nie akceptuje i w świetle polityki erotycznej władz stolicy dopatruję się może w tym wszystkim dna , którego nie ma.
Wracając do sedna- jazda w drugiej połowie peletonu nie pozwalała na usłyszenie czegokolwiek z opowiadanych historii z walk Parasola. Czasami w polu słyszenia pojawiał się rowerzysta z głośnikiem pielgrzymkowym na plecach , ale dźwięk wydobywany z tego urządzenia nie dawał wiele walorów poznawczych. Ja byłem w stanie rozpoznać czy w tej chwili puszczane są piosenki powstańcze czy trwa pogadanka. Przy całym spontanie tej imprezy można chyba jeszcze wiele aspektów poprawić.
Zadowolenie- i owszem szczególnie jak spacerowym tempem jedzie się rowerem najszybszym pasem Marszałkowskiej lub Wisłostrady.
Wjazd do rejestracji i odbioru koszulek. © teich
Punkt z koszulkami © teich
Przywdziewam koszulkę, jesli chodzi o grafikę to jakaś porażka. Nie rozkminiam przesłania. © teich
Wodociągi Warszawskie wystawiły beczkowóz z woda do napełniania bidonów © teich
Gotowi do jazdy. © teich
Peleton ruszył © teich
Skręcamy z Okopowej w Anielewicza © teich
Oprócz służby medycznej na rowerach w peletonie wzieli udział rowerowi strażnicy miejscy © teich
Jak można zadać szyku na rowerze! Dodam ,że z przodu była latarenka albo na świeczkę © teich albo na ogarek naftowy.
Towarzyszka jazdy tego pana niestety wyjechała poza kadr ( ta pani z lewej).
- DST 19.10km
- Czas 03:00
- VAVG 6.37km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze