Środa, 11 czerwca 2014
Na szkolenie do Warszawy-dzień 1
Piękna pogoda, totalnie zapchana Puławska (zwłaszcza przy powrocie )- konkluzja- na szkolenie jadę rowerem, nic to ,że ranek jeszcze chłodny, droga i tempo ogrzeją odpowiednio. I tak było , jada po odcinkach szosy prowadzących przez las była baaardzo rześka, na otwartej przestrzeni słońce robiło swoje. Efektywność dojazdu- byłem ok 20 minut wcześniej niż gdybym miał jechać autobusem. I będzie tak miło dopóki szkodniki komunikacyjne nie zbudują ścieżki rowerowej wzdłuż Puławskiej , która z pewnością będzie chwalona przez wszystkich , którzy rekreacyjnie jeżdżą rowerami i przeklinana, przez tych , którzy rower traktują jako pełnowartościowy środek transportu i przemieszczania się . Dla przykładu pokonanie po ścieżce rowerowej fragmentu ok 100 metrowego odcinka od Żołny do Gruchacza to oczekiwanie bywa i na trzech światłach, szczególnie ,że te przy przekraczaniu dojazdówek S79 nie są ze sobą zgrane. W plecy co najmniej 3 minuty, jadąc ulicą może 30 sekund. Podżegaczom prościeżkowym wypowiadam stanowcze NIE.
Powrót przez kościół Św. Katarzyny, gdzie pojechałem zobaczyć dogorywającą wikarówkę a potem odwiedzić dwóch Janków tego przy potoku Służewieckim i tego przy Augustówce. Że pogoda była rekreacyjna nie wracałem do Puławskiej tylko skoczyłem wzdłuż Przyczółkowej odwiedzić jeszcze drewnianą leśniczówkę z końca XIX wieku.
Asfaltowy chodnik i pachnące lipy- sama radość z jazdy © teich
Jeszcze stoi , choć na tej samej parceli wzrasta właśnie kompleks promocyjny lasów państwowych. Leśniczówka jest co prawda obiektem wpisanym na listę zabytków, ale w dzisiejszych czasach nie stanowi to większej gwarancji trwania.
Powsin kiedyś:
Powsin w 1958 roku - idąc od autobusu do polany trzeba pokonac skarpę © teich
Powsin teraz:
Schody do parku powsińskiego © teich
Opuszczona leśniczówka na Rydzowej © teich
Powrót przez kościół Św. Katarzyny, gdzie pojechałem zobaczyć dogorywającą wikarówkę a potem odwiedzić dwóch Janków tego przy potoku Służewieckim i tego przy Augustówce. Że pogoda była rekreacyjna nie wracałem do Puławskiej tylko skoczyłem wzdłuż Przyczółkowej odwiedzić jeszcze drewnianą leśniczówkę z końca XIX wieku.
Asfaltowy chodnik i pachnące lipy- sama radość z jazdy © teich
Jeszcze stoi , choć na tej samej parceli wzrasta właśnie kompleks promocyjny lasów państwowych. Leśniczówka jest co prawda obiektem wpisanym na listę zabytków, ale w dzisiejszych czasach nie stanowi to większej gwarancji trwania.
Powsin kiedyś:
Powsin w 1958 roku - idąc od autobusu do polany trzeba pokonac skarpę © teich
Powsin teraz:
Schody do parku powsińskiego © teich
Opuszczona leśniczówka na Rydzowej © teich
- DST 68.00km
- Czas 02:51
- VAVG 23.86km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj