Piątek, 24 sierpnia 2018
Pierwsze tegoroczne wychlastanie deszczem
Na piątek od dawna zapowiadali załamanie pogody. Letnie suche powietrze miało zostać zastąpione wilgotnym polarna- morskim. Oczywiście na pograniczu miał występować bardzo aktywny front burzowy. I wystąpił . Że nie będzie łatwo wiedziałem jadąc przez Piaseczno. Z każdą chwilą robiło się ciemniej. Zamiast jechać przez Zalesie Dolne główną ulica pojechałem bocznymi, ale jak wyjechałem na powrót na główną koło Polaqua'y i omijałem niczym motocyklista samym środkiem sznur samochodów poczułem pierwsze uderzenia wiatru a od strony Grójca niebo efektownie podświetlały kolejne pioruny. Przy pierwszych kroplach zjechałem pod wiatę, ale postanowiłem tylko dobrze się oświetlić i założyć oczojebną wiatrówkę i kontynuować jazdę niezależnie od tego co i w jakiej ilości leciało z nieba na ziemię. I tak sobie pomyślałem jakie to szczęście ,że deszcz jest mokry . Bo gdyby był suchy to kurzyłoby się niemiłosiernie. Mijając przystanek autobusowy w Bogatkach zawstydziłem dwóch motocyklistów, którzy zamierzali przeczekać tam ulewę. Po ok 500 metrach wyprzedzili mnie pozdrawiając jednocześnie.
Po dojechaniu do domu i kolejnym kwadransie deszcz się skończył. czyli gdybym był cierpliwszy to przejechałbym na wilgotno a nie na totalnie mokro. Niestety nic nie miałem do czytania a siedzenie takie bez zajęcia na przystanku jeszcze bardziej się dłuży - wniosek woź książkę i przy pogodzie przyda się gdy się ona odmieni.
Po dojechaniu do domu i kolejnym kwadransie deszcz się skończył. czyli gdybym był cierpliwszy to przejechałbym na wilgotno a nie na totalnie mokro. Niestety nic nie miałem do czytania a siedzenie takie bez zajęcia na przystanku jeszcze bardziej się dłuży - wniosek woź książkę i przy pogodzie przyda się gdy się ona odmieni.
- DST 63.00km
- Czas 02:59
- VAVG 21.12km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 93m
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj