Czwartek, 27 czerwca 2019
Do i odpracowo
W nocy chyba była burza. Chyba , bo niespecjalnie było widać to na drodze i wokół niej. Temperatura o 5.30 była miłym zaskoczeniem : 21 stopni więc całkiem przyjemnie, za to z zachodu zaczął wiać intensywny i dosyć silny wiatr. Jedynie jadąc Puławską do Warszawy wiało dość mocno w twarz. Tym razem w drodze do stolicy miałem towarzyszkę , która wyszła na prowadzenie i jechałem w jej "cieniu" . Miała taki fikuśny składaczek ale ze wspomaganiem silnikiem elektrycznym i na długich prostych potrafiła mi odskoczyć na kilkadziesiąt metrów. Oczywiście każde czerwone światła kasowały jej przewagę więc razem dokręciliśmy sobie do Płaskowickiej , w którą skręciłem na wschód na Wilanów.
Ilość rowerzystów na drodze rowerowej do Warszawy zdaje się wzrastać, czyżby przybywało chętnych nie tylko do dżogingu ale i do rowerowania.
Za to powrót do domu w iście sprinterskim tempie. Wiatr w plecy na całym odcinku Puławskiej + dwaj ściganci , którzy jadąc przed mną forsowali wysokie tempo i rezultat zamiast tradycyjnego 1h32' powrót trwał jedynie 1h15'.
Czwartkowe popołudnie nad Jeziorkiem Czerniakowskim. Moją uwagę zwrócił porządek. © teich
Ilość rowerzystów na drodze rowerowej do Warszawy zdaje się wzrastać, czyżby przybywało chętnych nie tylko do dżogingu ale i do rowerowania.
Za to powrót do domu w iście sprinterskim tempie. Wiatr w plecy na całym odcinku Puławskiej + dwaj ściganci , którzy jadąc przed mną forsowali wysokie tempo i rezultat zamiast tradycyjnego 1h32' powrót trwał jedynie 1h15'.
Czwartkowe popołudnie nad Jeziorkiem Czerniakowskim. Moją uwagę zwrócił porządek. © teich
- DST 63.00km
- Czas 02:48
- VAVG 22.50km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj