Piątek, 17 kwietnia 2020
Podwarszawskie Żuławy
Miałem ponad 2 godziny oczekiwania na Ż więc postanowiłem trochę pokręcić się po zielonej Warszawie, a ogólniej rzecz biorąc po terenach zamieszkiwanych długo przez olendrów. Stąd i te przywołane w tytule Żuławy. I tu też jest podmokło i płasko i tu są ślady pamięci po tych osadnikach. Poza tym sporo rowerzystów, wielu w maseczkach, czyli jednak zdyscyplinowanych.
Wałem Zawadowskim na południe, miło,że budowlańcy udostępnili przebicie pod konstrukcjami ciągle budowanych mostów. © teich
Zazielenianie hałdy popiołów z EC Siekierki, pierwszy raz objeżdżam ją od strony zachodniej, zwykle jechałem wałem Wisły © teich
Ostatnie pamiątki po menonitach © teich
Wilanówka z mostku na ulicy Sągi © teich
Wałem Zawadowskim na południe, miło,że budowlańcy udostępnili przebicie pod konstrukcjami ciągle budowanych mostów. © teich
Zazielenianie hałdy popiołów z EC Siekierki, pierwszy raz objeżdżam ją od strony zachodniej, zwykle jechałem wałem Wisły © teich
Ostatnie pamiątki po menonitach © teich
Wilanówka z mostku na ulicy Sągi © teich
- DST 24.00km
- Czas 01:10
- VAVG 20.57km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Z Olędrami kojarzą mi się m.in. wiatraki, czyli młyny oraz piękne, duże drewniane domy podcieniowe :)
malarz - 18:47 poniedziałek, 20 kwietnia 2020 | linkuj
Komentuj