Piątek, 17 listopada 2023
Niedźwiedzie mięso
Nie, nie chodzi o spożywanie takiego mięsa, ani o żadne akcje typu sprawdzenie, czy niedźwiedź śpi. Niedźwiedzim mięsem w żeglarstwie określa się trudne rejsy w późnej jesieni, gdzie i wiatr i temperatura i deszcz i mgła i śnieg sprawdzają czy żeglarz ma serce do tego sportu, czy też tylko wydaje mu się ,że je ma.
W piątek miałem okazję sprawdzić na sobie, jak głęboko we mnie jest zakorzeniona sympatia do roweru. Musiałem pojechać do PTTKu na Kopernika by odebrać czekające tam na mnie , bagatela, od 2020 roku odznaki turystyczne. Pokonałem więc na rowerach miejskich odcinek pętla Sadyba- bulwary wiślane- Topiel i potem odwrotnie, przy czym droga powrotna prowadziła już do pętli Wilanów.
Popołudniowa Sadyba © teich
Jazda tam w siąpiącym deszczyku a od Łazienkowskiej również z nieprzyjemnym zimnym wiatrem. Pobyt w PTTKu to z kolei wizyta w łaźni. Mieszkając w domku temperatura 21 stopni to wystarczające ciepło, tam przy ogrzewaniu miejskim było chyba ze 27 stopni, myślałem ,że się ugotuję.
Znacznie trudniejszy był powrót, deszcz wzmógł się, zaczął towarzyszyć mokry śnieżek i do tego wiatr jakby zmienił kierunek i zaczął wiać od południowego wschodu , czyli w twarz.
Na szczęście kurtka , czapka , rękawiczki i kaptur pozwoliły na jako taki komfort. Gorzej z butami i spodniami, całe zawilgły a do kolan nawet były mokre.
Mogłem oczywiście pojechać 162, ale wybrałem rower. Fajnie było , chyba jednak mam otwarte serducho na taki rodzaj sportu i rekreacji.
Wilanowski mostek miłości © teich
W piątek miałem okazję sprawdzić na sobie, jak głęboko we mnie jest zakorzeniona sympatia do roweru. Musiałem pojechać do PTTKu na Kopernika by odebrać czekające tam na mnie , bagatela, od 2020 roku odznaki turystyczne. Pokonałem więc na rowerach miejskich odcinek pętla Sadyba- bulwary wiślane- Topiel i potem odwrotnie, przy czym droga powrotna prowadziła już do pętli Wilanów.
Popołudniowa Sadyba © teich
Jazda tam w siąpiącym deszczyku a od Łazienkowskiej również z nieprzyjemnym zimnym wiatrem. Pobyt w PTTKu to z kolei wizyta w łaźni. Mieszkając w domku temperatura 21 stopni to wystarczające ciepło, tam przy ogrzewaniu miejskim było chyba ze 27 stopni, myślałem ,że się ugotuję.
Znacznie trudniejszy był powrót, deszcz wzmógł się, zaczął towarzyszyć mokry śnieżek i do tego wiatr jakby zmienił kierunek i zaczął wiać od południowego wschodu , czyli w twarz.
Na szczęście kurtka , czapka , rękawiczki i kaptur pozwoliły na jako taki komfort. Gorzej z butami i spodniami, całe zawilgły a do kolan nawet były mokre.
Mogłem oczywiście pojechać 162, ale wybrałem rower. Fajnie było , chyba jednak mam otwarte serducho na taki rodzaj sportu i rekreacji.
Wilanowski mostek miłości © teich
- DST 20.00km
- Czas 01:16
- VAVG 15.79km/h
- Temperatura 2.0°C
- Kalorie 682kcal
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Gratuluję samozaparcia. A tego o niedźwiedzim mięsie nie znałem, choć nieco terminów żeglarskich liznąłem. Sądziłem, że sezon w Polsce trwa od maja do końca września, a wtedy trudno o tak ekstremalne warunki, które opisałeś.
yurek55 - 15:49 niedziela, 19 listopada 2023 | linkuj
Komentuj