Informacje

  • Wszystkie kilometry: 50489.49 km
  • Km w terenie: 3656.50 km (7.24%)
  • Czas na rowerze: 100d 21h 41m
  • Prędkość średnia: 19.30 km/h
  • Suma w górę: 7314 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy teich.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 6 sierpnia 2025 Kategoria znasz li ten kraj

Przez lasy nadnoteckie

Kolejny raz przy okazji prac wyjazdowych wziąłem ze sobą do samochodu rower, tym, razem wyjazd służbowy kierował mnie w północną Wielkopolskę i spontanicznie zaplanowałem sobie pojeździć w rowerem po Puszczy Noteckiej. Stało się trochę inaczej ponieważ załatwiłem sobie nocleg w okolicach Czarnkowa. Takie położenie sprawiło ,że zamiast kierować się na zachód przeciw zimnemu i dość uporczywemu wiatrowi postanowiłem jechać w osi północ południe. Miejscem startowym był parking zakładu Plastmet w Lubaszu  i dalej kierowałem się przez Czarnków do Trcianki ,które to dwie miejscowości tworzą wspólnie jeden powiat. W Trzciance zawróciłem i kierując się przez kompleksy leśne Pojezierza Wałckiego wracałem do Lubaszu z zamiarem pokonania Noteci przez przeprawę promową w  Ciszkowie.
Pomnik powstańca wielkopolskiego w Czarnkowie
Pomnik powstańca wielkopolskiego w Czarnkowie © teich
Przeprawa mostowa przez Noteć na trasie Czarnków Trzcianka
Przeprawa mostowa przez Noteć na trasie Czarnków Trzcianka © teich
W zasadzie wyjazd miał dwa oblicza- orki w stronę Trzcianki i superkomfortowym powrotem bocznymi drogami przez lasy nadnoteckie. Do Trzcianki droga , która się kierowałem przez Czarnków okazała sie być dosyć uczęszczana przez ciężarówki, co przy niewielkiej jej szerokości oraz częstymi podjazdami pod pagórki morenowe skutkowało silną presją warczących aut za plecami, które czekały na dogodne miejsce by mnie wyprzedzić. 
I tak jak nagle po długim zjeździe znalazłem się w Czarnkowie, tak również po dłuższej jeździe przez las wjechałem dość niespodziewanie do Trzcianki. W obydwu miastach zrobiłem krótki przejazd po centrum  poznając urokliwe kamieniczki i dosyć wiekowe kościoły, przy czym ten w Trzciance był dostępny jedynie do kruchty.
Trzcianka - kościół pw świętego Jana Chrzciciela
Trzcianka - kościół pw świętego Jana Chrzciciela © teich
Jak wspomniałem Trzcianka była półmetkiem od którego zacząłem powrót , ale nie śladem dojazdu tylko bocznymi drogami po zachodniej stronie drogi 178.
i to był strzał w dziesiątkę. Ściany lasu chroniły skutecznie przed zachodnim wiatrem, słonko dogrzewało z góry, zapach mokrego igliwia, piękny świetlisty bór chrobotkowy pachnący grzybowo. P O E Z J A!
Nadnoteckie lasy
Nadnoteckie lasy © teich
Nawet nie zauważyłem jak przeleciałem w takich okolicznościach przyrody niemal 20 km i znalazłem się w Gajewie przy sklepie. Tam zasięgnąłem języka na okoliczność promu. Potwierdziło się, że jest, że przewozi, że łatwy dojazd. Pozostało dojechać do niego ze 2,5 km przez nadnoteckie łąki, na których wiatr hulał niczym nie ograniczony sprawiając niemiłe zimne wrażenie. Druga kwestia ,która rzucała się w oczy to całkowita martwota, ani krów, ani owiec, ani koni nic, wielki łąki pozostawione samym sobie. Jedyne życie to awifauna, która bujała w powietrzu.
Dolina Noteci, morze zielonych łąk na najdalszym planie obramowana wysokim lewym brzegiem Noteci
Dolina Noteci, morze zielonych łąk na najdalszym planie obramowana wysokim lewym brzegiem Noteci © teich
Mój Boże na moich oczach hodowla została zepchnięta do obór, gdzie krowy nawet nie znają bezpośredniego światła dziennego a karmę dostają pod nos. Gdy dojechałem nad Noteć prom był po drugiej stronie ale panowie z obsługi po kilku minutach przypłynęli  po mnie by zabrać mnie na drugi brzeg. Dłużej zeszło nam się na plotkowaniu niż na samej przepławce. Bardzo sympatyczni przewoźnicy. Jak będę jeszcze kiedyś to na pewno zajadą odwiedzić, z przysłowiowym sześciopakiem, wszak przewóz przez Noteć był całkiem darmowy. 
Przeprawa mostowa Gajewo - Ciszkowo
Przeprawa mostowa Gajewo - Ciszkowo © teich
Po drugiej stronie przeprawy leży miejscowość Ciszkowo a stąd już niespełna 10 km do Lubasza by domknąć okrążenie. Jednak by dostać się do Lubasza trzeba wspinać się przez kilka kilometrów podjazdem do Goraja  , trochę mnie zmulił ten pojazd ale dałem radę a potem już tylko gładkim asfaltem dojazd do samochodu i powrót z Wielkopolski do domu.
Lubasz- kościół pw narodzenia Najświętszej Maryi panny
Lubasz- kościół pw narodzenia Najświętszej Maryi panny © teich
  • DST 57.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 19.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa gowdu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl