Czwartek, 7 sierpnia 2025
Dodomowo przez Ruczaj
Często jeżdżę wymienioną w tytule ulicą jednak nie rowerem a samochodem . Jest to opcja , dzięki której omijam korek rozciągający się na długości kilku kilometrów między świątynią "całej prawdy cała dobę" a południową obwodnicą Warszawy. Tym razem postanowiłem dołączyć do innych cyklistów, dla których jest to jedna z arterii treningowych. Mijali mnie dosyć regularnie modnie ubrani kolarze i kolarki tak, że mogłem sobie popatrzeć na ich zgrabne figurki, póki nie odjechali na tyle daleko, że stawali się tylko ruchomymi celami. Gdybym się sam przyłożył do takiej regularności jazdy to i moja linia brzegowa by się zmniejszyła, a tak jest jak jest znaczy otyłość duża.
Prawdziwym celem był cmentarz powstańców warszawskich w Powsinie, gdzie zastałem dopalone już znicze ale jeszcze nie zwiędłe kwiaty w wiązankach, które zapewne zostały złożone w ostatni piątek.

Cmentarz Powstańców Warszawskich w Powsinie © teich
Prawdziwym celem był cmentarz powstańców warszawskich w Powsinie, gdzie zastałem dopalone już znicze ale jeszcze nie zwiędłe kwiaty w wiązankach, które zapewne zostały złożone w ostatni piątek.

Cmentarz Powstańców Warszawskich w Powsinie © teich
- DST 40.00km
- Teren 21.00km
- Czas 02:30
- VAVG 16.00km/h
- Sprzęt szatyn Romek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj