Czwartek, 5 lipca 2012
zielona warszawa - nieudany wyjazd po łejpojnty
Generalnie na tapecie Stara Iwiczna, Zgorzała, Dawidy, Łady, Stary Podolszyn , Falenty , Rybie, Sękocin i Magdalenka. Po drodze między innymi łejpojnt w Podolszynie, niestety pomimo wymacania otworów słupa znajdującego się tuż za kapliczką i po przeciwnej stronie drogi kodu nie znalazłem. Z Podolszyna do pałacu w Falentach
i tu o zgrozo po przejrzeniu trzech okien po lewej od wejścia, czterech po prawej od wejścia i jednego w prawej „suterenie” również niczego nie znalazłem. Aż nie chciało mi się wierzyć więc ponowiłem i znowusz nic. Część okienek piwnicznych otwarta, trudna przegląd ale pomimo dociekliwości jedynie co znalazłem to srogi wzrok pani sprzątającej wnętrza Instytutu. Niestety zbyt dużo czasu pochłonęło poszukiwanie więc musiałem zrezygnować z objazdu Rybia. Wybrałem się skrótem przez Laszczki do 7-ki. I to był błąd. Droga w stanie fatalnym jak na szosówkę, Już bliżej 7ki pojawił się choć asfalt , którego spękania przypominały dno wyschniętego jeziora.
W Sękocinie wpadłem do kościółka pw. Św. Faustyny. Kolega kiedyś mnie zachęcał ,że co prawda nowoczesny ale całkiem fajny.
Rzecz gustu, ale byłem widziałem , swoje zdanie mam. Z Sękocina do Magdalenki i tu szok, kartkę z opisem adresu łejpa zostawiłem pod kościołem w Sękocinie. Próbowałem pytać kilka osób ale nie potrafiły wytłumaczyć, gdzie miała miejsce kompromitująca akcja policyjnych komandosów.
Urobek dnia - 0 punktów, coś nie najlepsza passa.
pałac w Falentach© teich
i tu o zgrozo po przejrzeniu trzech okien po lewej od wejścia, czterech po prawej od wejścia i jednego w prawej „suterenie” również niczego nie znalazłem. Aż nie chciało mi się wierzyć więc ponowiłem i znowusz nic. Część okienek piwnicznych otwarta, trudna przegląd ale pomimo dociekliwości jedynie co znalazłem to srogi wzrok pani sprzątającej wnętrza Instytutu. Niestety zbyt dużo czasu pochłonęło poszukiwanie więc musiałem zrezygnować z objazdu Rybia. Wybrałem się skrótem przez Laszczki do 7-ki. I to był błąd. Droga w stanie fatalnym jak na szosówkę, Już bliżej 7ki pojawił się choć asfalt , którego spękania przypominały dno wyschniętego jeziora.
spękana droga między Laszczkami a 7ką - to ta lepsza część skrótu do Falent© teich
W Sękocinie wpadłem do kościółka pw. Św. Faustyny. Kolega kiedyś mnie zachęcał ,że co prawda nowoczesny ale całkiem fajny.
kościół pw świętej Faustyny w Sękocinie Starym© teich
kościół w Sękocinie- wnętrze widziane przez szybkę w drzwiach© teich
Rzecz gustu, ale byłem widziałem , swoje zdanie mam. Z Sękocina do Magdalenki i tu szok, kartkę z opisem adresu łejpa zostawiłem pod kościołem w Sękocinie. Próbowałem pytać kilka osób ale nie potrafiły wytłumaczyć, gdzie miała miejsce kompromitująca akcja policyjnych komandosów.
Urobek dnia - 0 punktów, coś nie najlepsza passa.
- DST 63.00km
- Czas 03:03
- VAVG 20.66km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Akcja nie była udana, więc i chwalić się nie ma czym, nawet pomnik postawiono cichaczem :(
surf-removed - 16:55 sobota, 7 lipca 2012 | linkuj
Komentuj