Niedziela, 19 maja 2013
Chodź na rower- trip 1 - całorodzinnie
Noc muzeów okazała się wielką porażką. Choć byłem uprzedzany ,że muzea w te kilka godzin przeżywają oblężenie ale to nie było zwykłe oblężenie, to była chyba zmutowane i zwielokrotnione oblężenie Częstochowy. Człowiek to jednak zwierzę stadne i niczym barany w kierdelu najlepiej czuje się w tłumie.
Zrezygnowałem zdegustowany i więcej nie będę się fatygował to nie dla mnie ale weekend dopiero się przepołowił i na osłodę całkowicie przez przypadek dowiedziałem się o rozkręcanej akcji "Chodź na rower", która ma zespolić chętnych z Piaseczna i okolic do wycieczek rowerowych po okolicach i Piasecznie. Pierwsza z cyklu kilku zaplanowanych odbyła się w niedzielę lajjtowo i całkowicie spacerowo. Kierunek generalny wzdłuż toru kolejki grójeckiej do Runowa, gdzie był piknik. Przewodnikiem imprezy był kolega Jacek Wierzchowski, który kiedyś był aktywny w piaseczyńskim Pędziwiatrze, teraz, na co wskazywały koszulki, działa w piaseczyńskich drezyniarzach. Pokazał około 40 chętnych dworzec kolejki w Piasecznie,
przystanek w Zalesiu Dolnym , stacyjkę w Gołkowie i nieco zwalniając by zsynchronizować przyjazd grupy z przyjazdem pociągu turystycznego okolice Głoskowa i Wólki Prackiej.
Dzięki za wcześniejsze ogłoszenie, że będzie ognisko. Można było zaopatrzyć się w sklepie w kiełbaski , napoje (uf jak gorąco!) , chleb , musztardy. Sklepik w Zalesiu chyba w żadną niedziele nie miał takiego obrotu na kiełbasie.
A sama polana w tak piękne słoneczne południe zaskoczyła mnie ilością turystów z małymi dziećmi , którzy przeznaczyli ten dzień na majówkę. Kto się zdecydował ten z cała pewnością był zadowolony – przeciętna wieku dziadkowie z wnuczkami lub rodzice ze swymi maluchami. Gdybyście kiedyś mieli ochotę nie zapomnijcie o jakimś kocyku, babingtonie, piłce, szachach, kartach do gry i innych własnych gadżetach umilających pobyt na łonie przyrody. Niekoniecznie tych na akumulatory. Mozna też popatrzec na dorosłych bawiących się w kowboi.
Po półtoragodzinnym leniuchowaniu nastąpił odwrót wzdłuż torów kolejki do Piaseczna. Na chętnych czekała w Piasecznie na dworcu drezyny z napędem ręcznym – coś w podobie jak Tomuś ze 102 przysposobił w metrze berlińskim do zaopatrzenia załogi. Pozostali chętni mogli pojechać na plac Piłsudskiego gdzie na scenie były jakieś śpiewanki a w ogródkach kłębił się tłum spragnionych chłodnego piwa lub zimnych lodów. Następna wycieczka 16go czerwca dokąd nie wiem nie usłyszałem. Po naprawdę miłych doświadczeniach spróbuję zmobilizować rodzinkę by i tym razem pojechać wspólnie rowerami w teren.
Specjalne podziękowania dla Agnieszki Jarzębskiej że jej się chciało, że potrafiła zmobilizować innych,że zapewniła sponsorów, że zamówiła piękną pogodę. DZIĘKUJĘ.
A i jeszcze w ramach klimatów kolejowych:
Zrezygnowałem zdegustowany i więcej nie będę się fatygował to nie dla mnie ale weekend dopiero się przepołowił i na osłodę całkowicie przez przypadek dowiedziałem się o rozkręcanej akcji "Chodź na rower", która ma zespolić chętnych z Piaseczna i okolic do wycieczek rowerowych po okolicach i Piasecznie. Pierwsza z cyklu kilku zaplanowanych odbyła się w niedzielę lajjtowo i całkowicie spacerowo. Kierunek generalny wzdłuż toru kolejki grójeckiej do Runowa, gdzie był piknik. Przewodnikiem imprezy był kolega Jacek Wierzchowski, który kiedyś był aktywny w piaseczyńskim Pędziwiatrze, teraz, na co wskazywały koszulki, działa w piaseczyńskich drezyniarzach. Pokazał około 40 chętnych dworzec kolejki w Piasecznie,
Na prawo szanowni znajduje się szopa drezyniarzy© teich
Rower na włąściwym torze© teich
przystanek w Zalesiu Dolnym , stacyjkę w Gołkowie i nieco zwalniając by zsynchronizować przyjazd grupy z przyjazdem pociągu turystycznego okolice Głoskowa i Wólki Prackiej.
Dzięki za wcześniejsze ogłoszenie, że będzie ognisko. Można było zaopatrzyć się w sklepie w kiełbaski , napoje (uf jak gorąco!) , chleb , musztardy. Sklepik w Zalesiu chyba w żadną niedziele nie miał takiego obrotu na kiełbasie.
Czas na popas - polana w Runowie piknikowe miejsce na trasie kolejki grójeckiej© teich
Przy ognisku przy ognisku tak siedzimy sobie fajnie. Nikną mysli i marzenia, bo ognisko wszystko zmienia© teich
Skwierczy tłuszcz, wypala się cholesterol, zapach rochodzisię wśród pt turystów© teich
A sama polana w tak piękne słoneczne południe zaskoczyła mnie ilością turystów z małymi dziećmi , którzy przeznaczyli ten dzień na majówkę. Kto się zdecydował ten z cała pewnością był zadowolony – przeciętna wieku dziadkowie z wnuczkami lub rodzice ze swymi maluchami. Gdybyście kiedyś mieli ochotę nie zapomnijcie o jakimś kocyku, babingtonie, piłce, szachach, kartach do gry i innych własnych gadżetach umilających pobyt na łonie przyrody. Niekoniecznie tych na akumulatory. Mozna też popatrzec na dorosłych bawiących się w kowboi.
Powoli wstajemy, mobilizacja wśród młodszych - losowanie fantów© teich
Po półtoragodzinnym leniuchowaniu nastąpił odwrót wzdłuż torów kolejki do Piaseczna. Na chętnych czekała w Piasecznie na dworcu drezyny z napędem ręcznym – coś w podobie jak Tomuś ze 102 przysposobił w metrze berlińskim do zaopatrzenia załogi. Pozostali chętni mogli pojechać na plac Piłsudskiego gdzie na scenie były jakieś śpiewanki a w ogródkach kłębił się tłum spragnionych chłodnego piwa lub zimnych lodów. Następna wycieczka 16go czerwca dokąd nie wiem nie usłyszałem. Po naprawdę miłych doświadczeniach spróbuję zmobilizować rodzinkę by i tym razem pojechać wspólnie rowerami w teren.
Specjalne podziękowania dla Agnieszki Jarzębskiej że jej się chciało, że potrafiła zmobilizować innych,że zapewniła sponsorów, że zamówiła piękną pogodę. DZIĘKUJĘ.
A i jeszcze w ramach klimatów kolejowych:
Pociąg jest a lokomotywy nie ma!© teich
JEST! Robi kursy rozbudzając pasje kolejowe wśród najmłodszych© teich
- DST 32.00km
- Teren 14.00km
- Czas 02:40
- VAVG 12.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Kiedyś w niedzielę wpadłem w Runowie na grupę, która przyjechała kolejką, pamiętam, że było wesoło :)
surf-removed - 12:11 wtorek, 21 maja 2013 | linkuj
Komentuj