Wtorek, 21 maja 2013
kolejna burza tym razem nad głową
Wyszedłem z pracy, wsiadłem na rower i po 14 sekundach zaczęło kropić. Stanąłem by założyć bluzę z rękawem i jak nie lunie= schowałem się do przedsionka na 40 minut i obserwowałem burzę - najbliższy grzmot padł gdy nie doliczyłem do jednego= nawet nie było 300 metrów. Kolejne buty zmoczone, gdyż jezdnie pełne były kałuż a koło przednie bezwzględnie zalewało buty. W życiu trza twardem być nie mientkim.
- DST 31.00km
- Czas 01:06
- VAVG 28.18km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Tak sobie myślę, że praktyczniej było by w japonkach i kąpielówkach ;)
surf-removed - 09:19 środa, 22 maja 2013 | linkuj
Komentuj