Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2021
Dystans całkowity: | 695.50 km (w terenie 56.00 km; 8.05%) |
Czas w ruchu: | 34:24 |
Średnia prędkość: | 19.81 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 43.47 km i 2h 27m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 11 maja 2021
do i odpracowo
Pogoda sprzyja
Jak dobrze wstać skoro świt, jutrzenki blask duszkiem pić... © teich
Powrót natomiast w ładnej pogodzie ale z dość silnym wiatrem prawie w twarz i mnóstwem postojów na czerwonym świetle.
Jak dobrze wstać skoro świt, jutrzenki blask duszkiem pić... © teich
Powrót natomiast w ładnej pogodzie ale z dość silnym wiatrem prawie w twarz i mnóstwem postojów na czerwonym świetle.
- DST 62.00km
- Czas 02:51
- VAVG 21.75km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 maja 2021
odpracowo
Korzystając z przyjaznej pogody w dwa miejsca na Mokotowie, gdzie ani moja noga ani opona mojego roweru wcześniej nie miała okazję bycia.
Relief ze świętym Szczepanem nad wejściem do kościoła pod tym wezwaniem- Warszawa Mokotów © teich
Relief ze świętym Szczepanem nad wejściem do kościoła pod tym wezwaniem- Warszawa Mokotów © teich
- DST 32.00km
- Czas 01:30
- VAVG 21.33km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 maja 2021
Poleśnie
To już nawet nie była jazda relaksacyjna, to było delektowanie się słoneczną, ciepłą wiosną na łonie lasu. Ptaków śpiew wprost upajał i choć mocno pocięte są lasy chojnowskie to wyraźnie widać ,że w miejsce sosnowych borów są w tej chwili sadzone w dużej części grabiny i dąbrowy. Niestety nikt nie wypasa już ani bydła ani świń po lasach więc stanowiska jasnej dąbrowy powoli odchodzą w historię.
- DST 17.00km
- Teren 13.00km
- Czas 01:31
- VAVG 11.21km/h
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 maja 2021
W poszukiwaniu ujścia Neru
Ujście rzeki tak jakoś mi się kojarzy zawsze mistycznie. I tym razem chciałem zobaczyć jak ten Ner, którego już po mostkach trawersowałem kilka razy, uchodzi do Warty. Niestety nie było mi dane tego zobaczyć , sprzysięgły się siły natury ( nadchodząca nawałnica) i nieznajomość terenu, a ze względu na niski poziom naładowania aku w komórce nie chciałem odpalać gps i internetu. Jedyny widziany człowiek odradzał, informując o mocno podmokniętych łąkach ale co tam... Póki słońce świeciło było nadzwyczaj sielsko, końcówka wycofu w bardzo silnym wietrze i zacinającym deszczu. Po fakcie okazało się ,że ujście Neru należy szukać bardziej od strony Chełmna niż Zawadki. Mam nadzieję powrócić w tamte okolice.
Zielono mi. © teich
W stronę Neru © teich
Z tej kępy dobiegały tak intensywne ptasie trele,że ornitolodzy spedzili by przy niej całe kwadranse- muzyka z natury © teich
Za rozlewiskiem łąkowym widoczny nurt Warty © teich
Sielsko nad nawdwarciańskich łąkach © teich
Wodowskaz na Warcie, niebo zaczyna się gniewać. © teich
Ten wał chmur na niebie w ciągu 20 minut przeistoiczy się w groźny szkwał © teich
Rgilewka jeszcze przed nawałnicą © teich
Rgilewka z jeszcze spokojną wodą choć niebo robi się z minuty na minutę ciemniejsze. © teich
Rgilewka i jej sfalowane wody wywołane silnym szkawlistym wiatrem wiejącym pod prąd © teich
Zielono mi. © teich
W stronę Neru © teich
Z tej kępy dobiegały tak intensywne ptasie trele,że ornitolodzy spedzili by przy niej całe kwadranse- muzyka z natury © teich
Za rozlewiskiem łąkowym widoczny nurt Warty © teich
Sielsko nad nawdwarciańskich łąkach © teich
Wodowskaz na Warcie, niebo zaczyna się gniewać. © teich
Ten wał chmur na niebie w ciągu 20 minut przeistoiczy się w groźny szkwał © teich
Rgilewka jeszcze przed nawałnicą © teich
Rgilewka z jeszcze spokojną wodą choć niebo robi się z minuty na minutę ciemniejsze. © teich
Rgilewka i jej sfalowane wody wywołane silnym szkawlistym wiatrem wiejącym pod prąd © teich
- DST 12.00km
- Teren 12.00km
- Czas 00:56
- VAVG 12.86km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 maja 2021
Dopracowo
Rześki słoneczny poranek, czereśnie w pełni zakwitu.
- DST 31.00km
- Czas 01:21
- VAVG 22.96km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 maja 2021
Do ujścia Tarczynki
Niedziela dała się poznać wyjątkowo niekorzystną pogoda jeśli chodzi o rowerowanie, ale miałem w planach od dawna dotarcie do ujścia Tarczynki. Misja nieco szalona, gdyż przy ładnej pogodzie trzeba częściowo jechać przez mokradła a teraz po porannej ulewie tym bardziej zrobiło się mokro w lesie. przełożyło się to szybka na taki sam stan w butach. poza tym cudownie bajeczne miejsce. Trel ptaków, skrzeczenie jakichś ptaków wodnych, szum Tarczynki na powalonych pniach, i tylko żeremie zostały zniesione przez wodę i nie ma żadnej z dwóch. Mury dawnego młyna ciągle stoją, choć coraz bardziej skrywają się pod kożuchem porostów i glonów. Najważniejsze ,że nie ma jeszcze komarów. Jedno z magicznych miejsc gdzie chce się wracać.
Resztki starego młyna nad Tarczynką, kiedyś tu był waypoint ustawiony przez kolegę Surfa © teich
Cudownie © teich
Piaszczyste dno Tarczynki © teich
Kręty bieg Tarczynki, woda czysta jakby tak ją zarybić lipieniem i pstrągiem? © teich
Jedna z żeremi zniesiona przez wodę. © teich
Tu też kiedyś była żeremia. Jeśli bobry się wyniosły to raczej z braku pożywienia niż niedogód okolicy. © teich
Ujście Tarczynki do Jeziorki © teich
Resztki starego młyna nad Tarczynką, kiedyś tu był waypoint ustawiony przez kolegę Surfa © teich
Cudownie © teich
Piaszczyste dno Tarczynki © teich
Kręty bieg Tarczynki, woda czysta jakby tak ją zarybić lipieniem i pstrągiem? © teich
Jedna z żeremi zniesiona przez wodę. © teich
Tu też kiedyś była żeremia. Jeśli bobry się wyniosły to raczej z braku pożywienia niż niedogód okolicy. © teich
Ujście Tarczynki do Jeziorki © teich
- DST 16.00km
- Teren 14.00km
- Czas 01:06
- VAVG 14.55km/h
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze