Piątek, 14 marca 2014
Postu wielkiego dzień 10 - służbowo rowerem do stolicy
To mi się trafiła gratka. wymagająca służbowego wyjazdu na 3 godzinne spotkanie w stolicy. Mógłbym pojechać samochodem , byłoby dostojnie, ale codzienne zakorkowanie Puławskiej i przepiękna pogoda w ostatnich dniach dały tylko jeden wybór- dojazd rowerem. Szosówki jeszcze nie przygotowałem do sezonu trzeba było zatem rumburakiem,, którym nie mogę zbytni forsować tempa co by się nie rozpadł. Ale było baaardzo przyjemnie. Ilość osób , które jechały rowerami w kierunku Warszawy i były w moim polu widzenia nie była zbyt wielka może z 5 cyklistów, za to w samej Warszawie bikerów co najmniej kilkunastu. Czy rowerem można podróżować szybciej niż autobusem podmiejskim? W porannym szczycie przy odrobinie wprawy w jeździe rowerem jak najbardziej. Żeby nie być gołosłownym moja rywalizacja z autobusem linii 727 z Głoskowa do Dworca Południowego w Warszawie:
- Autobus 727 wyprzedza mnie w Zalesiu Dolnym na wysokości ulicy Pomorskiej
- ja wyprzedzam autonus stojący na przystanku na wiadukcie w Piasecznie
- 727 wyprzedza mnie na Sienkiewicza w Piasecznie
- Ja jadę skrótem i wyprzedzam autobus na Warszawskiej
- autobus zrównuje się ze mną na przystanku przy Laminie, on stoi ja jadę
-autobus dogania mnie przy Energetycznej - on staje ja jadę dalej
- autobus wyprzedza mnie na trawersie Auchana, doganiam go na czerwonym świetle przy Geodetów,
- autobus wyprzedza mnie w pół drogi między Geodetów a Kuropatwy
- i tu zwyczajowo zaczyna się korek więc przy Karczunkowskiej zrównujemy się
- ruszam pierwszy spod świateł i aż do Poleczki nie miał szans mnie wyprzedzić ze względu na totalnie zapchaną Puławską.
- po drodze wyprzedziłem jeszcze 715 i dwa autobusy 709, , ale jeden potem mnie wziął na wysokości Wyścigów.
Na zadane więc pytanie odpowiem - w rannych godzinach gdy samochody posuwają się ku Warszawie w ślimaczym tempie rower jest szybszy niż autobus podmiejski i to przy spokojnej jeździe na pokonanie 26 kilometrów zużyłem aż 1h40'.( uczciwie przestrzegam czerwonych świateł).
Z punktu widzenia rowerzysty najbardziej stresujący kawałek to miejsce gdzie dwa pasy skręcają w prawo na S2. Przy czerwonym świetle nie ma stresu, przy zielonym jednak jest to obciążające psychicznie gdy po prawej i lewej stronie mkną całkiem rześko samochody i ciężkie i lekkie.
Powrót do pracy nieco okrężną drogą przez willowy Mokotów oraz zmarginalizowaną Wirażową..Czy ja nie potrafiłem znaleźć odpowiedniego przebicia czy faktycznie nie ma łatwego przejazdu rowerem od pętli Marynarska do Sasanki/Wirażowa?. Ilość ślimaków, przejść, dojść jest imponująca i do tego liczne ekrany ograniczają przejrzystość co gdzie i dokąd.
Kilka fotek

Mokotów willowy- opuszczona willa na Tynieckiej róg z Lenartowicza © teich

Mokotów willowy - ta willa na Tynieckiej róg z Naruszewicza ma na ścianie dobrze widoczne ślady wojny © teich

Postrzelany tynk= świadectwo walk sprzed 70 lat © teich

Wirażowa- ulica , która po budowie kilku węzłów tras szybkobieznych częściowo zniknęła, a częściowo stanowi enklawę ustronnego miejsca niemal w sercu komunikacyjnym stolicy © teich

Staw Zbarż (Zbarski) malownicza woda w ustronnym miejscu © teich

Trochę dalej na południe można trafić do fortu Zbarż- ogrodzenia praktycznie nie istnieje , kiedyś wróce by poeksplorować ten zabytek dawnej architektury wojskowej © teich
Ostatnia fotka zrobiona jest z wiaduktu nad torami w ciągu ulicy Poleczki. kiedyś pracowałem tuż niedaleko a było to wtedy gdy Poleczki było jeszcze ulicą jednojezdniową a w okolicy nieistniejącej już drukarni jechało się po wyszczerbionych płytach monowskich, . Dziś okolica zmieniła się nie do poznania.

Widok z wiadukru na tory stacji Warszawa Okęcie, nic nie leciało w tym czasie za to dołem jechał skład EN57AKM © teich
- Autobus 727 wyprzedza mnie w Zalesiu Dolnym na wysokości ulicy Pomorskiej
- ja wyprzedzam autonus stojący na przystanku na wiadukcie w Piasecznie
- 727 wyprzedza mnie na Sienkiewicza w Piasecznie
- Ja jadę skrótem i wyprzedzam autobus na Warszawskiej
- autobus zrównuje się ze mną na przystanku przy Laminie, on stoi ja jadę
-autobus dogania mnie przy Energetycznej - on staje ja jadę dalej
- autobus wyprzedza mnie na trawersie Auchana, doganiam go na czerwonym świetle przy Geodetów,
- autobus wyprzedza mnie w pół drogi między Geodetów a Kuropatwy
- i tu zwyczajowo zaczyna się korek więc przy Karczunkowskiej zrównujemy się
- ruszam pierwszy spod świateł i aż do Poleczki nie miał szans mnie wyprzedzić ze względu na totalnie zapchaną Puławską.
- po drodze wyprzedziłem jeszcze 715 i dwa autobusy 709, , ale jeden potem mnie wziął na wysokości Wyścigów.
Na zadane więc pytanie odpowiem - w rannych godzinach gdy samochody posuwają się ku Warszawie w ślimaczym tempie rower jest szybszy niż autobus podmiejski i to przy spokojnej jeździe na pokonanie 26 kilometrów zużyłem aż 1h40'.( uczciwie przestrzegam czerwonych świateł).
Z punktu widzenia rowerzysty najbardziej stresujący kawałek to miejsce gdzie dwa pasy skręcają w prawo na S2. Przy czerwonym świetle nie ma stresu, przy zielonym jednak jest to obciążające psychicznie gdy po prawej i lewej stronie mkną całkiem rześko samochody i ciężkie i lekkie.
Powrót do pracy nieco okrężną drogą przez willowy Mokotów oraz zmarginalizowaną Wirażową..Czy ja nie potrafiłem znaleźć odpowiedniego przebicia czy faktycznie nie ma łatwego przejazdu rowerem od pętli Marynarska do Sasanki/Wirażowa?. Ilość ślimaków, przejść, dojść jest imponująca i do tego liczne ekrany ograniczają przejrzystość co gdzie i dokąd.
Kilka fotek

Mokotów willowy- opuszczona willa na Tynieckiej róg z Lenartowicza © teich

Mokotów willowy - ta willa na Tynieckiej róg z Naruszewicza ma na ścianie dobrze widoczne ślady wojny © teich

Postrzelany tynk= świadectwo walk sprzed 70 lat © teich

Wirażowa- ulica , która po budowie kilku węzłów tras szybkobieznych częściowo zniknęła, a częściowo stanowi enklawę ustronnego miejsca niemal w sercu komunikacyjnym stolicy © teich

Staw Zbarż (Zbarski) malownicza woda w ustronnym miejscu © teich

Trochę dalej na południe można trafić do fortu Zbarż- ogrodzenia praktycznie nie istnieje , kiedyś wróce by poeksplorować ten zabytek dawnej architektury wojskowej © teich
Ostatnia fotka zrobiona jest z wiaduktu nad torami w ciągu ulicy Poleczki. kiedyś pracowałem tuż niedaleko a było to wtedy gdy Poleczki było jeszcze ulicą jednojezdniową a w okolicy nieistniejącej już drukarni jechało się po wyszczerbionych płytach monowskich, . Dziś okolica zmieniła się nie do poznania.

Widok z wiadukru na tory stacji Warszawa Okęcie, nic nie leciało w tym czasie za to dołem jechał skład EN57AKM © teich
- DST 62.00km
- Teren 11.00km
- Czas 03:11
- VAVG 19.48km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 marca 2014
Postu wielkiego dzień 8
Wczoraj wieczorem posiedziałem sobie całkiem bezmyślnie gapiąc się w zasoby jutjuba. Ale pierdoly. W końcu zacząłem szukać w przepastnych zasobach dźwięków z lat młodości no i znalazłem. Fatum - czy ktoś pamięta tę piosenkę? Poza motocyklistami ,którym podobno zastępuje hymn. No to jeszcze kawałek wybitnie rowerowy.
Rowerowo tradycyjnie już tą samą trasą, częściowo przez las, który wita pokrzykiwaniem i popiskiwaniem najprzeróżniejszych ptaków. Do lotu zerwał się nawet jakiś całkiem duuuży ptak niestety nie mam pojęcia jaki.
A w piaseczyńskim parku słoneczne przedwiośnie

Przedwiośnie w parku © teich

Przedwiośnie w parku- w głębi alejkę zamyka Poniatówka © teich
Rowerowo tradycyjnie już tą samą trasą, częściowo przez las, który wita pokrzykiwaniem i popiskiwaniem najprzeróżniejszych ptaków. Do lotu zerwał się nawet jakiś całkiem duuuży ptak niestety nie mam pojęcia jaki.
A w piaseczyńskim parku słoneczne przedwiośnie

Przedwiośnie w parku © teich

Przedwiośnie w parku- w głębi alejkę zamyka Poniatówka © teich
- DST 35.00km
- Teren 8.00km
- Czas 01:46
- VAVG 19.81km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 marca 2014
Postu wielkiego dzień 7- dopracowo
Pogoda całkiem miła niczym w drugiej połowie kwietnia. Wczoraj widziałem pierwszą zieloną trawę w 2014 - znaczy wegetacja ruszyła i żadne przymrozki poranne już nie cofną nas do zimy.
W ramach klimatów związanych z komunikacją podmiejską - miejsce gdzie kiedyś miały pętlę trolejbusy linii 51, potem linia podmiejska 709 zanim odeszła pod dworzec PKP a dziś linia 710 , która pierwotnie zawracała pod dawnymi zakładami Polkoloru.

Pętla 710 w Piasecznie na Puławskiej © teich
Za przystankiem jest kawałek zielonego trawniczka otoczonego niskim ogrodzeniem. Dziś nikomu już te miejsce nie kojarzy się z niczym szczególnym . A powinno. W tym miejscu była niewielki cmentarzyk z pierwszej wojny światowej - tzw "Pólko", który niestety nie wiem w którym roku został splantowany po wcześniejszej ekshumacji doczesnych szczątek żołnierzy. Szczątki te zostały złożone w grobie na cmentarzu komunalnym przy ulicy Okulickiego. Napis na mogile jest całkiem mylący, z pamięci go nie przytoczę a zdjęcie mam robione w pełnym słońcu i ciemna tablica jest nieczytelna. To innym razem.
W ramach klimatów związanych z komunikacją podmiejską - miejsce gdzie kiedyś miały pętlę trolejbusy linii 51, potem linia podmiejska 709 zanim odeszła pod dworzec PKP a dziś linia 710 , która pierwotnie zawracała pod dawnymi zakładami Polkoloru.

Pętla 710 w Piasecznie na Puławskiej © teich
Za przystankiem jest kawałek zielonego trawniczka otoczonego niskim ogrodzeniem. Dziś nikomu już te miejsce nie kojarzy się z niczym szczególnym . A powinno. W tym miejscu była niewielki cmentarzyk z pierwszej wojny światowej - tzw "Pólko", który niestety nie wiem w którym roku został splantowany po wcześniejszej ekshumacji doczesnych szczątek żołnierzy. Szczątki te zostały złożone w grobie na cmentarzu komunalnym przy ulicy Okulickiego. Napis na mogile jest całkiem mylący, z pamięci go nie przytoczę a zdjęcie mam robione w pełnym słońcu i ciemna tablica jest nieczytelna. To innym razem.
- DST 30.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:24
- VAVG 21.43km/h
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 marca 2014
Wielkiego postu dzień 6- dolidlowo
Pojechałem po pracy do Lidla na okoliczność oferty rowerowej. I jak ostatnio bywa w Lidlu rozczarowanie. Torba na bagażnik o małej pojemności, siodełek żelowych brak, ciuchy jakieś takie nieudaczne. Po 5 minutach wyszedłem.
Dla ciała w takim razie wtopa, a dla ducha polecam wywiad z Jerzym Zelnikiem, który publicznie i odważnie przyznaje się do wiary katolickiej.
I jeszcze widok z drogi do Lidla- warsztat rowerowy , o którym pisal Yurek w swej relacji z 6. marca.

Zaproszenie do warsztatu rowerowego na Puławskiej w Piasecznie © teich

No i sam warsztat w podwórku © teich
Dla ciała w takim razie wtopa, a dla ducha polecam wywiad z Jerzym Zelnikiem, który publicznie i odważnie przyznaje się do wiary katolickiej.
I jeszcze widok z drogi do Lidla- warsztat rowerowy , o którym pisal Yurek w swej relacji z 6. marca.

Zaproszenie do warsztatu rowerowego na Puławskiej w Piasecznie © teich

No i sam warsztat w podwórku © teich
- DST 32.00km
- Teren 7.00km
- Czas 01:48
- VAVG 17.78km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 marca 2014
Postu Wielkiego dzień 2. - dopracowo
Lubię czytać prasę katolicką, daje wytchnienie obraz normalnego świata a nie świata sensacji natomiast niezbyt często zaglądam na katolickie portale internetowe tym razem znalazłem bardzo ciekawy wywiad z ojcem Leonem Zawodowcem. Polecam do przeczytania i zastanowienia.
Poza tym tradycyjnie dopracowo.
Powrót przez ulicę Modrzewiową w Zalesiu Dolnym.

Willa art deco © teich

Willa modernistyczna © teich

Willa a'la Carrington © teich
Poza tym tradycyjnie dopracowo.
Powrót przez ulicę Modrzewiową w Zalesiu Dolnym.

Willa art deco © teich

Willa modernistyczna © teich

Willa a'la Carrington © teich
- DST 32.00km
- Teren 4.00km
- Czas 01:25
- VAVG 22.59km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 marca 2014
Środa Popielcowa- szybko do domu
Dziś ważne dla mnie święto kościelne, dlatego bez nadmiernego krążenia szybko do domu, oczywiście szybkość taka by się nie spocić pod plecakiem. Od najbliższego tygodnia będzie jakaś akcja rowerowa w Lidlu, chyba się skuszę na torbę na bagażnik, która odciąży plecy.
W ramach klimatów kolejowych- pętla autobusu 709 pod dworcem w Piasecznie. Trzy autobusy i już żadnej nadziei na zobaczenie Ikarusa Z80. Jak napisał dokonale poinformowany w tym względzie kolega Oelka - łza się w oku kręci mówiąc ( język się zwija w supełek) Viszontlátásro Ikarus (dla przypomnienia węgierski / polski : s/sz, sz/s, cs/cz, ti/ć ....)

Pętla linii 709 pod piaseczyńskim dworcem kolejowym © teich
W ramach klimatów kolejowych- pętla autobusu 709 pod dworcem w Piasecznie. Trzy autobusy i już żadnej nadziei na zobaczenie Ikarusa Z80. Jak napisał dokonale poinformowany w tym względzie kolega Oelka - łza się w oku kręci mówiąc ( język się zwija w supełek) Viszontlátásro Ikarus (dla przypomnienia węgierski / polski : s/sz, sz/s, cs/cz, ti/ć ....)

Pętla linii 709 pod piaseczyńskim dworcem kolejowym © teich
- DST 30.00km
- Teren 7.00km
- Czas 01:23
- VAVG 21.69km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 marca 2014
Szlakiem żółtym nad Jeziorką
Krótka odskocznia od zalesińskich asfaltów- przejazd żółtym
szlakiem biegnącym lewym brzegiem Jeziorki. Pustka, cisza, woda, i …. Kolej.
Relaks dla psyche.
Początek:

Tu trasa żółtego szlaku schodzi z ulicy na ścieżkę biegnącą brzegiem © teich
Rzut oka za plecy:

Most kolejowy nad Jeziorką- jeden z trzech kolejowych nad tą rzeką © teich
Że most służy pociągom widać na tym zdjęciu-

Radomiakprzewoźnika KM na moscie nad Jeziorką © teich
Płynie Jeziorka, płynie po mazowieckiej krainie, bez wezbrań i wylewów, spokojnie toczy swe bure wody.

Jeden z meandrów Jeziorki © teich
Początek:

Tu trasa żółtego szlaku schodzi z ulicy na ścieżkę biegnącą brzegiem © teich
Rzut oka za plecy:

Most kolejowy nad Jeziorką- jeden z trzech kolejowych nad tą rzeką © teich
Że most służy pociągom widać na tym zdjęciu-

Radomiakprzewoźnika KM na moscie nad Jeziorką © teich
Płynie Jeziorka, płynie po mazowieckiej krainie, bez wezbrań i wylewów, spokojnie toczy swe bure wody.

Jeden z meandrów Jeziorki © teich
- DST 32.00km
- Teren 4.00km
- Czas 01:42
- VAVG 18.82km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 lutego 2014
Piękny wschód słońca i wysokie chmury warstwowe po południu
Rano było bardzo ładnie , mróz -5, czyste powietrze, mały ruch na drodze bo ferie, całkiem nieźle nogi się kręciły i do tego pięknie wstawało słońce. Kocicy nie widziałem już od trzech dni, ona już poczuła wiosnę, dziś widziałem w lesie pierwsze zielone kwiatostany leszczyny - mam nadzieję,że to definitywnie kończy temat zimy w tym roku..
- DST 31.00km
- Teren 3.00km
- Czas 02:04
- VAVG 15.00km/h
- Temperatura -5.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 lutego 2014
dopracowo
Bez jeżdżenia na boki tylko prościutko ( prawie) do domu.
- DST 30.00km
- Teren 4.00km
- Czas 01:27
- VAVG 20.69km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 lutego 2014
Nowinki po raz kolejny
Tak mi się spodobała trasa przez Nowinki , że nie mogłem sobie odmówić, na szczęście drogi powoli obsychają.

Regnerówka to okazała willa na granicy Piaseczna i Żabieńca © teich

Regnerówka to okazała willa na granicy Piaseczna i Żabieńca © teich
- DST 35.00km
- Teren 11.00km
- Czas 02:17
- VAVG 15.33km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze