Piątek, 30 czerwca 2017
No i znów przeczekiwanie ulewy
Co tu pisać, poza tym ,że kolejna porcja deszczu łoiła Warszawę. Przeczekałem pod wiatą przystankową, ale potem i tak zmoczyłem buty wodą zalegającą na ulicach. Czerwiec kończę przebiegiem miesięcznym ponad 900km.
Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby, mokre niebo się opuszcza coraz niżej, żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie © teich
Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby, mokre niebo się opuszcza coraz niżej, żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie © teich
- DST 62.00km
- Czas 03:22
- VAVG 18.42km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj