Czwartek, 18 lipca 2019
Do i odpracowo
No i nadeszło ocieplenie- dziś o 6 rano termometr pokazywał całe 10 stopni Celsjusza. Lipiec w pełni.
W drodze do pracy pojechałem odnaleźć piekarnię , z której wyroby zachwala kolega. Faktycznie, jak mnie częstował to chleb razowy był wyborny. Więc do pracy nie najkrótszą droga tylko z lekkim kluczeniem po Sadybie. Znalazłem. Okazało się ,że mijałem ją od wilu miesięcy nie zaglądając do środka. Tym razem zostawiłem niecałe 5 zł za naprawdę solidną drożdżówkę z jabłkiem i mały chlebek razowy. jedno i drugie pyszne. Był okres kiedy kolega Yurek jeździł do Prażmowa po pieczywo , a tu sam z Prażmowa kupuję chleb w Warszawie. Cóż, piekarnia Wiedeńska coraz gorsza, piekarnia Michalczyk już dawno zeszła na psy ( przeprasza wszystkie psy- nie zasługujecie na to porównanie), piekarnia Wojciechowskich kończy działalność, pieczywo z Nowego Miasta nad Pilicą zostaje rozprzedane w kilka godzin i popołudniu już są tylko puste pojemniki. Trzeba jeździć do Warszawy za chlebem.
Kilka lat temu odstawiłem Ruchan, wcześniej miałem skuteczną kurację odwykową od Lidla, a teraz powoli wkraczam w odwyk od Biedronki. Okazuje się ,że za zbliżone lub niższe pieniądze można kupić na mieście znacznie lepsze produkty spożywcze.
Niczym Teich na wolnej ukrainie © teich
Od Żubra wolę Okocim, więc promocję biedronkową bez żalu mogę olać.
W drodze do pracy pojechałem odnaleźć piekarnię , z której wyroby zachwala kolega. Faktycznie, jak mnie częstował to chleb razowy był wyborny. Więc do pracy nie najkrótszą droga tylko z lekkim kluczeniem po Sadybie. Znalazłem. Okazało się ,że mijałem ją od wilu miesięcy nie zaglądając do środka. Tym razem zostawiłem niecałe 5 zł za naprawdę solidną drożdżówkę z jabłkiem i mały chlebek razowy. jedno i drugie pyszne. Był okres kiedy kolega Yurek jeździł do Prażmowa po pieczywo , a tu sam z Prażmowa kupuję chleb w Warszawie. Cóż, piekarnia Wiedeńska coraz gorsza, piekarnia Michalczyk już dawno zeszła na psy ( przeprasza wszystkie psy- nie zasługujecie na to porównanie), piekarnia Wojciechowskich kończy działalność, pieczywo z Nowego Miasta nad Pilicą zostaje rozprzedane w kilka godzin i popołudniu już są tylko puste pojemniki. Trzeba jeździć do Warszawy za chlebem.
Kilka lat temu odstawiłem Ruchan, wcześniej miałem skuteczną kurację odwykową od Lidla, a teraz powoli wkraczam w odwyk od Biedronki. Okazuje się ,że za zbliżone lub niższe pieniądze można kupić na mieście znacznie lepsze produkty spożywcze.
Niczym Teich na wolnej ukrainie © teich
Od Żubra wolę Okocim, więc promocję biedronkową bez żalu mogę olać.
- DST 66.00km
- Teren 1.00km
- Czas 03:16
- VAVG 20.20km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj