Wtorek, 10 lipca 2012
mała pętla
- DST 30.00km
- Czas 01:09
- VAVG 26.09km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 lipca 2012
średnia pętelka
- DST 42.00km
- Czas 01:33
- VAVG 27.10km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 lipca 2012
zielona warszawa - nieudany wyjazd po łejpojnty
Generalnie na tapecie Stara Iwiczna, Zgorzała, Dawidy, Łady, Stary Podolszyn , Falenty , Rybie, Sękocin i Magdalenka. Po drodze między innymi łejpojnt w Podolszynie, niestety pomimo wymacania otworów słupa znajdującego się tuż za kapliczką i po przeciwnej stronie drogi kodu nie znalazłem. Z Podolszyna do pałacu w Falentach

i tu o zgrozo po przejrzeniu trzech okien po lewej od wejścia, czterech po prawej od wejścia i jednego w prawej „suterenie” również niczego nie znalazłem. Aż nie chciało mi się wierzyć więc ponowiłem i znowusz nic. Część okienek piwnicznych otwarta, trudna przegląd ale pomimo dociekliwości jedynie co znalazłem to srogi wzrok pani sprzątającej wnętrza Instytutu. Niestety zbyt dużo czasu pochłonęło poszukiwanie więc musiałem zrezygnować z objazdu Rybia. Wybrałem się skrótem przez Laszczki do 7-ki. I to był błąd. Droga w stanie fatalnym jak na szosówkę, Już bliżej 7ki pojawił się choć asfalt , którego spękania przypominały dno wyschniętego jeziora.

W Sękocinie wpadłem do kościółka pw. Św. Faustyny. Kolega kiedyś mnie zachęcał ,że co prawda nowoczesny ale całkiem fajny.


Rzecz gustu, ale byłem widziałem , swoje zdanie mam. Z Sękocina do Magdalenki i tu szok, kartkę z opisem adresu łejpa zostawiłem pod kościołem w Sękocinie. Próbowałem pytać kilka osób ale nie potrafiły wytłumaczyć, gdzie miała miejsce kompromitująca akcja policyjnych komandosów.
Urobek dnia - 0 punktów, coś nie najlepsza passa.

pałac w Falentach© teich
i tu o zgrozo po przejrzeniu trzech okien po lewej od wejścia, czterech po prawej od wejścia i jednego w prawej „suterenie” również niczego nie znalazłem. Aż nie chciało mi się wierzyć więc ponowiłem i znowusz nic. Część okienek piwnicznych otwarta, trudna przegląd ale pomimo dociekliwości jedynie co znalazłem to srogi wzrok pani sprzątającej wnętrza Instytutu. Niestety zbyt dużo czasu pochłonęło poszukiwanie więc musiałem zrezygnować z objazdu Rybia. Wybrałem się skrótem przez Laszczki do 7-ki. I to był błąd. Droga w stanie fatalnym jak na szosówkę, Już bliżej 7ki pojawił się choć asfalt , którego spękania przypominały dno wyschniętego jeziora.

spękana droga między Laszczkami a 7ką - to ta lepsza część skrótu do Falent© teich
W Sękocinie wpadłem do kościółka pw. Św. Faustyny. Kolega kiedyś mnie zachęcał ,że co prawda nowoczesny ale całkiem fajny.

kościół pw świętej Faustyny w Sękocinie Starym© teich

kościół w Sękocinie- wnętrze widziane przez szybkę w drzwiach© teich
Rzecz gustu, ale byłem widziałem , swoje zdanie mam. Z Sękocina do Magdalenki i tu szok, kartkę z opisem adresu łejpa zostawiłem pod kościołem w Sękocinie. Próbowałem pytać kilka osób ale nie potrafiły wytłumaczyć, gdzie miała miejsce kompromitująca akcja policyjnych komandosów.
Urobek dnia - 0 punktów, coś nie najlepsza passa.
- DST 63.00km
- Czas 03:03
- VAVG 20.66km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 lipca 2012
dom-praca-dom
Rano po nocnych opadach jazda była superkomfortowa w przyjemnym porannym chłodzie. Po południu zdążyłem odpiąć rower i zaczął padać deszcze- przedsmak burzy, ale ,że nbyło gorąco to pojechałem przed siebie nie bacząc na mokre, ciężkie krople padające z nieba. Na szczęści burza poszła bokiem i nie zlała dokumentnie, choc wszystko i tak było mokre za sprawą potu lejącego się strumieniami.
A dzieciaki z koloni esemesują ,że jest zimno ledwie 21 stopni a tylko 350 km dalej. Piękna nasza Polska cała , szkoda jedynie,że Bałtyk nie jest tam gdzie góry a góry tam gdzie Bałtyk.
A dzieciaki z koloni esemesują ,że jest zimno ledwie 21 stopni a tylko 350 km dalej. Piękna nasza Polska cała , szkoda jedynie,że Bałtyk nie jest tam gdzie góry a góry tam gdzie Bałtyk.
- DST 30.00km
- Czas 01:17
- VAVG 23.38km/h
- Temperatura 32.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 lipca 2012
dom-praca-dom
Do domu dojechałem totalnie mokry od potu. Jakoś nie sprawiaa i radości wczorajsza jazda. A w domu komarów ło matko icórko!
- DST 32.00km
- Czas 01:14
- VAVG 25.95km/h
- Temperatura 34.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 lipca 2012
do Wilczynka w poszukiwaniu dworu
Niestety nie było kogo zapytac o całkowice pomyliłem to co kiedyś było dworem dziś jest przedszkolem, A w zakrzaczony starodrzewie wypatrzyłem jakieś ruiny ale to okazało sie być czym innym. wizyta w Wilczynku do powtórzenia.


stare stawy na pograniczu Wilczynka i Baniochy, też bym chętnie się pomoczył© teich

i na tym samym stawie majestatycznie sunął sobie łabądek po wodzie.© teich
- DST 34.00km
- Czas 01:13
- VAVG 27.95km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 czerwca 2012
czerwcowa masa krytyczna
Skusiła mnie podróż na Tarchomin via nowy most północny.Fotki ze spędu:


Przy okazji odnaleźliśmy dwałejpojnty. Popołudnik pojedziemy innym razem.

masa krytyczna Warszawa 29-06-2012© teich

zbiórka tradycyjnie na Placu Zamkowym© teich
Przy okazji odnaleźliśmy dwałejpojnty. Popołudnik pojedziemy innym razem.
- DST 37.00km
- Czas 03:37
- VAVG 10.23km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Grand
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 czerwca 2012
wypad do Mirkowa
Krótki wypad do Mirkowa, który został pominiety w ostatnią niedzielę.Pogoda sprzyja jest nad wyraz miło.



A w przyrodzie pełnia kwitnienia lip- cudowny zapach, będzie mam nadzieję cudowny miód. Nadzieję, bo jakoś pszczół nie widzę.

kościół pw św. Józefa w Mirkowie© teich

Stara Papiernia- od kilka lat jako luksusowa galeria handlowa© teich

stawy przy konstancińskim jazie są wykorzystywane przez kajakarzy© teich
A w przyrodzie pełnia kwitnienia lip- cudowny zapach, będzie mam nadzieję cudowny miód. Nadzieję, bo jakoś pszczół nie widzę.

lipw w pełni kwitniwnia© teich
- DST 49.00km
- Czas 02:33
- VAVG 19.22km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 czerwca 2012
dom-praca-dom
Spacerowo oszczędzając kolano.
Moją uwagę zwróciło w Łosiu głośna praca pił spalinowych . Okazało się ,że tną konary kasztanowców w ciągu zabytkowej alei.

Moją uwagę zwróciło w Łosiu głośna praca pił spalinowych . Okazało się ,że tną konary kasztanowców w ciągu zabytkowej alei.

cięcie pielęgnacyjne (mam nadzieję kasztanowców z zabytkowej alei w Łosiu© teich

a tu pan wywija ręczną piłką ,że aż miło© teich
- DST 30.00km
- Czas 01:21
- VAVG 22.22km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 czerwca 2012
dom-praca-dom
W naszym kraju jak grzyby po deszczy rosną autostrady, stadiony i sklepy sieci Biedronka. Właśnie przedwczoraj nastąpiło otwarcie kolejnego , o ile mnie nie myli to trzeciego, w Piasecznie. Ludu pod sklepem jakby rzucili w promocji fortepiany. Z rzutu okiem widzę, że jest to jedyny sklep w Piasecznie z tych sieciowych , przed którym postawiono stojak rowerowy, w najbardziej niedogodnym wydaniu ale jest najbliższy wejścia czytaj o większym znaczeniu niż miejsce dla zmotoryzowanego inwalidy..

Przy okazji mały klimacik kolejowy- „Konduktorze łaskawy byle nie do Warszawy”, „.. i pełno ludzi w każdym wagonie” i rowerzyści także w tym tłumie.

Kolano ciągle boli i nie jeżdżę nigdzie daleko ot tyle co do i z pracy. Po drodze sfotografowałem jak „przekształca się” krajobraz Chojnowskiego Parku Krajobrazowego. Glina z wykopów idzie na pola, całe szczęście, że choć rozplanowują kupki pozostawione przez wywroty.

Przy okazji chciałem ogłosić , że lipy kwitną całą pełnią- zapach jedyny w sobie , wiadomo że się zyje. Polecam drogę z Jazgarzewa przez Łbiska w kierunku Piskórki

nowa Biedronka w Piasecznie na Dworcowej© teich
Przy okazji mały klimacik kolejowy- „Konduktorze łaskawy byle nie do Warszawy”, „.. i pełno ludzi w każdym wagonie” i rowerzyści także w tym tłumie.

pociąg do Radomia© teich
Kolano ciągle boli i nie jeżdżę nigdzie daleko ot tyle co do i z pracy. Po drodze sfotografowałem jak „przekształca się” krajobraz Chojnowskiego Parku Krajobrazowego. Glina z wykopów idzie na pola, całe szczęście, że choć rozplanowują kupki pozostawione przez wywroty.

pola wŁbiskach powoli zostają zasypywane ziemią z wykopów© teich
Przy okazji chciałem ogłosić , że lipy kwitną całą pełnią- zapach jedyny w sobie , wiadomo że się zyje. Polecam drogę z Jazgarzewa przez Łbiska w kierunku Piskórki
- DST 31.00km
- Czas 01:37
- VAVG 19.18km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze


