Informacje

  • Wszystkie kilometry: 50965.49 km
  • Km w terenie: 3692.50 km (7.25%)
  • Czas na rowerze: 102d 02h 05m
  • Prędkość średnia: 19.26 km/h
  • Suma w górę: 7314 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy teich.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 15 stycznia 2014

nocny rekonesans

Wracając wieczorem samochodem od Tarczyna całą drogę jechałem nie szybciej niż 40km/h i do tego przy każdym delikatnym naciśnięciu hamulca reagował ABS, istne lodowisko, choć służby miejskie już od kilku tygodni zapewniały o przygotowaniu do zwalczania skutków zimy na drogach., a na czwartek miałem zaplanowany dojazd rowerem do pracy. W przerwie niezwykle emocjonującego meczu Polska - Francja dla ochłonięcia wyszedłem na rowerowy rekonesans. Jego wyniki nie pozostawiły złudzeń -ślisko w porywach do okropnie ślisko. Nie dało rady złożyć się w zakręt ,ani mocniej nacisnąć pedały, natychmiast następował uślizg tylnego koła. Nieliczne samochody jechały z prędkością zbliżoną do mojej na rowerze. Pozostałe kilometry zrobiłem na polnej drodze, na szorstkim śniegu nie było kłopotu z jazdą, a świat w bieli wyglądał nocą tak uroczo, że zdążyłem na ostatnie 10 minut meczu.
  • DST 7.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:34
  • VAVG 12.35km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Grand
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 stycznia 2014

Posolony i popiaszczony.

Poranek ciemny, choć chmur nie było a kolejny tydzień witało gwiaździste niebo.. Zapowiedź przymrozków i długie, zapewne nudne, oczekiwanie przez służby drogowe przejawów zimy , spowodowały  ich nadaktywność po wczorajszych prognozach pogody. Na odcinku trzech kilometrów spotkałem dwa pługi ostro siejące piaskiem z solą. Te drugie spotkanie niestety polegało na wyprzedzeniu mnie przez jedną z takich solarek i dostałem całkiem spora dawką piachu i bryłek czegoś (soli?) po kulasach. Spodnie całe zafajdolone, ale służby drogowe walczą z gołoledzią , że ho!
Powrót przez kilka waypontów i w dużej części p[rzez lasy chojnowskie, niektóre drogi jeszcze ciągle błotniste, choć górna powierzchnia ściśnięta przez mróz. Jednak pod wpływem ciężaru roweru i mojego zmarzlina zapadała się i koło grzęzło. Jazda jak na flaku, w jednym miejscu droga zatarasowana przez wywrócone świerki, Nie wiem czy to złodzieje choinek tak powalili drzewa czy to może pod wpływem Ksawerego? Faktem jest , że przedzierając się na piechotę przez powalone drzewa straciłem opaskę odblaskową zapiętą na kostce i lampkę nakręcaną na wentyl.
Przy okazji sprawdziłem nowe odblaskowe rękawiczki, które byłem zakupiłem w ostatnią sobotę w Juli. Od razu wyszły dwie wady- nie są zbyt ciepłe i nie można nimi tak wygodnie otrzeć nosa czy oczu jak rękawiczkami z polaru. Zastanawiam się co z nimi zrobić , zwrócić czy zostawić?
  • DST 32.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 14.55km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Grand
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 stycznia 2014

W nocy jechałeś, w nocy powrócisz

Praca, sklepy, powrót pod tężejący wiatr i ciepło
  • DST 30.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 14.17km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Grand
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 stycznia 2014

dopracowo

Że na zimę przesiadłem się na mojego staruszka to zapuszczam się śmielej w polne i leśne drogi nawet po ciemku. Wertepy mniej straszne, jedynie poprzeczne korzenie stanowią próbę wytrzymałości dla mego roweru.
W lesie niestety ciemno a i ja jadę bez lampek, po co straszyć zwierzynę, choć klekot roweru zapewne dostarcza im i tak dawki trwogi.

W lesie żabienieckim naliczyłem wracając mrocznym popołudniem 6 biegaczy/- czki i 2 kijkochodziarki. Rowerzystów tym razem nie spotkałem. Po drodze odwiedziłem jeszcze dwa łejpojnty w Nowinkach. Odczytać kody już nie szło w gęstym leśnym mroku, sfotografowałem je z lampą błyskowa i w ten sposób się odkryły.

Kapliczka gdzieś wśród lasu

Dęby w Nowinkach

Most na Zielonej

Przystanek osobowy Ustanówek - dzisiejszy akcent kolejowy,  bez pociągu .
  • DST 34.00km
  • Teren 11.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 16.72km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Grand
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 stycznia 2014

dopracowo

Pobiłem rekord kilometrów przepedałowanych w styczniu. Nie był on wyśrubowany i wynosił zaledwie 16 km, dzisiejsza jazda do i z pracy wystarczyła  by go przebić dwukrotnie i z każdym dniem do pierwszego opadu śniegu  poprzeczka będzie podnoszona.
Pamiątka walk pod Gołkowem Józefa Zajączka stoczonej podczas powstania kościuszkowskiego:.

Dzień co prawda dłuższy od najkrótszego w roku o 8 minut, ale ciągle ciemno.
  • DST 30.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 18.95km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Grand
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 31 grudnia 2013

no to przymroziło z rana u mnie -10

To nie był dobry dzień dla mojego roweru, Tuz za furtką urwał mi się jeden z zaczepów błotnika, który o oponę szorował potem do końca dnia, w Bogatkach jadąc po wyboistym asfalcie urwała mi się przednia lampka. Część detali zebrałem , część została rozjechana. Bez żalu bo to był wyjątkowy chłam chińskiej produkcji o nazwie "Good byke". Potem końcówka linki przerzutki wkręciła mi się podczas jazdy w tryby i łańcuch blokując tynie  koło - mało nie fikłem. Ot takie ostatki rowerowe 2013 roku. Poranek za to był przepiękny- świat udekorowany szronem wyglądał tak szlachetnie i czysto.
Zdjęcie zrobione podczas przymusowym postoju na zbieranie kawałków lampy przedniej. Szron na traw ie, drzewach, ogrodzeniach, dachach i na szybach jadących samochodów, które w większości miały odskrobaną w niewielkiej części przednią szybę i pędziły wioząc swych rozkosznych właścicieli do pracy.
  • DST 33.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 18.17km/h
  • Temperatura -10.0°C
  • Sprzęt Grand
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 grudnia 2013

dopracowo i dosklepowo

Po pracy skoczyłem do Lidla- o rety tylochna samochodów na parkingu przed piaseczyńskim Lidlem jeszcze nie widziałem. Przełożyło się to na długie oczekiwanie do kasy. Powrót wzdłuż torów kolejki grójeckiej
Ostatnie chwile dnia, krótkiego zimowego dnia.


W Złotokłosie było już całkiem ciemno, dalej pojechałem nie przy torowisku ale drogami bitymi.
  • DST 34.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 16.45km/h
  • Sprzęt Grand
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 grudnia 2013

Do Worowa i Jeziórki

Poranny wypad do miejscowości Jeziórka i Worów. To ostatnie dwa kościoły z dekanatu grójeckiego , których brakowało mi w kolekcji.

Przy okazji skręciłem na Zaleen z licznych dworów w okolicach Grójca, który występuje w kanonie dworów i pałaców Mazowsza. Brak liści na drzewach odsłania zabytkowe budynki, które skrywają się przez większą część roku za zasłoną zieleni.

.

Gdzieś po drodze z Zalesia do Przybyszewa- piękny grudniowy poranek
Gdzieś po drodze z Zalesia do Przybyszewa- piękny grudniowy poranek © teich

Już blisko do Jeziórki - trzeba tylko przekroczyć most na Jeziorce w Jeziorach
Już blisko do Jeziórki - trzeba tylko przekroczyć most na Jeziorce w Jeziorach © teich




To nie skansen w Sierpcu, to prawdziwy mazowiecki drewniak w Rembertowie Grójeckim
To nie skansen w Sierpcu, to prawdziwy mazowiecki drewniak w Rembertowie Grójeckim © teich

I modrzewiowy kościół pw św Jana Chrzciciela z bardzo ciekawym wnętrzem, perełka dekanatu tarczyńskiego
I modrzewiowy kościół pw św Jana Chrzciciela z bardzo ciekawym wnętrzem, perełka dekanatu tarczyńskiego © teich Najdalszy punkt dzisiejszej wycieczki - kościół w Jeziórce
Najdalszy punkt dzisiejszej wycieczki - kościół w Jeziórce © teich





Okazały dwór w Zalesiu k. Grójca- niestety całkowicie niedostępny. Zdjęcia możliwe w zasadzie z jednej perspektywy w czasie gdy liście są na ziemii nie na gałęziach
Okazały dwór w Zalesiu k. Grójca- niestety całkowicie niedostępny. Zdjęcia możliwe w zasadzie z jednej perspektywy w czasie gdy liście są na ziemii nie na gałęziach © teich

Pierwszy przystanek na trasie dzisiejszej jazdy- Worów
Pierwszy przystanek na trasie dzisiejszej jazdy- Worów © teich

______________________________________________________________________

Nie leży mi zupełnie nowy edytor na bikestacie to kolejny przykład ,że nowe jest wrogiem dobrego

Jak zmienić np kolejność zdjęć by była zgodna z kierunkiem pokonywania trasy a nie dopisywaniem do notatki?

  • DST 47.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:22
  • VAVG 19.86km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 grudnia 2013

na pocztę i do sklepu-tuż przedświątecznie

Ostatnie chwile przed Świętami, jeszcze ostatnie brakujące zakupy i ostatnie pocztówki z życzeniami.
Poczta w Tarczynie - filia w Prażmowie
Poczta w Tarczynie - filia w Prażmowie © teich
Gołe bezlistne konary drzew odkrywają od czasu do czasu nietypową architekturę mieszkalną
Gołe bezlistne konary drzew odkrywają od czasu do czasu nietypową architekturę mieszkalną © teich


  • DST 10.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 13.33km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Grand
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 grudnia 2013

Dziś wspomnienie świętej Barbary- patronki....wielu przysłów ludowych

O patronce dzisiejszego dnia można przeczytać tutaj garść informacji. Chyba najbardziej znana postać świętej. świętego w Polsce, kiedy od czasów Gierka kult górnictwa miał swe liczne odzwierciedlenie w środkach masowego przekazu. Warto przypomnieć ,że to jedyne imię, które pojawia się w naszym hymnie- ".... mówi ojciec do swej Basi mocno zapłakany, słuchaj Basiu pono nasi bija w tarabany .."
Ale jako się napisało święta Barbara patronuje licznym przysłowiom ludowym . Najbardziej znane to zdaje się "Gdy Barbara po wodzie Święta po lodzie, gdy Barbara po lodzie Święta po wodzie." Ja dodam od siebie jeszcze zbliżone w duchu 'Gdy w Barbarę pada - zima ostra się zapowiada". Póki co nie pada , dzień zacząłem przy minus 6, i słonecznej pogodzie co tak naprawdę nie wiadomo jakiej pogodzie wróży w Boże Narodzenie. Może inne zatem przysłowie 'Kiedy na św. Barbarę błoto, będzie zima jak złoto" - u mnie błota nie ma, czyżby i zimy miało nie być(Hurra!!)? I w tym samym duchu "Gdy w świętą Barbarę ostre mrozy, to na zimę gotuj wozy, a gdy roztajanie, każ opatrzyć sanie" - i tu już jest zagwozdka- bo jest i poranny mróz jest i roztajanie w ciągu dnia, czyli na Seweryna (8 stycznia) jest zima lub jej ni ma.
I na koniec powiedzenie "wyjść jak Barbara na Trynach" niby to samo znaczy co "wyjść jak Zabłocki na mydle" ale skąd taka etymologia nie mam pojęcia, chętnie dowiem się jak ktoś może to wyjaśnić.
I ostatnie nawiązanie do świętej Barbary- jej rzeźba umieszczona przy ulicy Ludnej w Warszawie to dla mnie jedna z wizytówek warszawskiego Solca.
Rowerowo całkiem sympatycznie - do pracy dojechałem w 30 minut i 8 sekund czyli o jakieś 4 minuty krócej niż w ostatnich wielu dniach, myślę ,że to przez mróz. Jak wiedzą wszyscy , którzy chodzili na fizykę wraz ze spadkiem temperatury ciała się kurczą, widocznie droga do pracy też uległa skróceniu i zapewne dlatego 4 minuty oszczędności. Ciekawe czy na okoliczność skrócenia szyn szybciej dojeżdża się zimą do pracy tramwajem w porównaniu do lata?
Po południu na chwilę wpadłem na dworzec PKP w Piasecznie, widzę , ilość rowerów czepianych do stojaków zmniejszyła się ale dalej są one obecne.
Rowery pod stacją w Piasecznie © teich

Znaczy nie straszne nam zimowe chłody. Ostatnie 6 kilometrów pod całkiem spory wiatr. Rzut oka na termometr w domu +1!
  • DST 30.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 22.22km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Sprzęt Basso
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl