Piątek, 10 lipca 2015
Piątek pod znakiem wiatru
Wiało w piątek dosyć mocno ale równo wiało , czasem kropiło,świeciło słoneczko, straszyły ciemne chmury- kalejdoskop pogodowy . Dwa razy zakładałem foliowy płaszczyk, za drugim razem nie zdejmowałem go aż do domu W zasadzie to na otwartych przestrzeniach miałem wiatr na 4tej, nie stanowił większego dyskomfortu, poza ostatnimi trzema kilometrami gdy dął niemal w twarz. Nic nie wyszło ze spontanicznego wyskoku do Warki.

Wietrzny piątek © teich

Wietrzny piątek © teich
- DST 32.00km
- Czas 01:18
- VAVG 24.62km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 lipca 2015
Dopracowo z wizytą pod świerkiem
W drodze powrotnej niestety trafiłem na początek deszczu,Spodziewając się ulewy zapobiegliwie wziąłem rano płaszczyk foliowy który postanowiłem założyć na siebie a skoro miejscówkę znalazłem pod świerkiem , który dobrze chronił przed potokiem wody z nieba to po co było opuszczać dogodne miejsce? Zostałem na 20 minut. Ostatecznie skończyło się na mokrych butach i skarpetkach
- DST 27.00km
- Czas 01:35
- VAVG 17.05km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 lipca 2015
Męsko po lesie, przez pola i wieczorne asfalty
Jeszcze jedna wycieczka rowerowa tego dnia- tym razem przy niskim słońcu, które już tak nie nagrzewało odkrytych ciał. W lesie niestety straszna ilość pajęczyn, robactwa, na polach dojrzewające zboża. Piękny wieczór.
- DST 18.00km
- Teren 9.00km
- Czas 00:56
- VAVG 19.29km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 lipca 2015
Dopracowo
Upał, niemożebny upał na mazowieckiej szosie. Rano jeszcze była przyjemność z jazdy , po południu niestety nie. Po drodze kupiłem na osłodę prawie 3 kg czereśni,, niewiele zostało wieczorem .

Ciekawa aranżacja przystanku autobusowego © teich

Ciekawa aranżacja przystanku autobusowego © teich
- DST 40.00km
- Czas 01:53
- VAVG 21.24km/h
- Temperatura 31.0°C
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 lipca 2015
Przełom Dunajca jeszcze raz ale tylko w jedną stronę
Po pokonaniu pieszym niebieskiego szlaku Szczawnica- Sokolica- Czertezik- Trzy Korony - Wąwóz Sobczański - Sromowce Niżne okazało się ,że po 17 tej nie ma czym wrócić już do Szczawnicy. Ale przecież Polacy potrafią być mądrzy i jedna z wypożyczalni daje możliwość powrotu rowerem ze Sromowców do Szczawnicy i tam pozostawienia. Co skrzętnie wykorzystaliśmy - lepiej i szybciej wraca się rowerem niż z buta wzdłuż słowackiego brzegu.

Urocza zabytkowa (?) zabudowa uzdrowiskowa w Szczawnicy © teich

Grajcarek dawałwielu turystom wytchnienie od upału, akurat w kadrze nikt nie moczy nóg ale chętnych było wielu © teich

Pierwszy raz w życiu jechałem meridą © teich

Urocza zabytkowa (?) zabudowa uzdrowiskowa w Szczawnicy © teich

Grajcarek dawałwielu turystom wytchnienie od upału, akurat w kadrze nikt nie moczy nóg ale chętnych było wielu © teich

Pierwszy raz w życiu jechałem meridą © teich
- DST 15.00km
- Teren 12.00km
- Czas 00:48
- VAVG 18.75km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 lipca 2015
Przełom Dunajca rowerem- Szczawnica- Czerwony Klasztor- Sromowce Niżne
Spływ Dunajcem to jest coś kultowego co każdy Polak powinien chociaż raz doświadczyć. Jednak nam było mało więc rodzinnie pojechaliśmy sobie ścieżką rowerową w większości po słowackim, prawym brzegu Dunajca. Widoki, o ile nie zasłaniają drzewa, są równie imponujące i można się zatrzymać na dłuższą chwilę, przy czym nie ma mowy o kontemplacji widoków- ruch jak na ścieżce z Wilanowa do Powsina.

Sokolica widziana z dołu © teich

Droga wzdłuż Dunajca została wybudowana jeszcze wczasach gdy prawy brzeg i lewy tworzyły jedno państwo- Austro-Węgry © teich

Sokolica widziana z dołu © teich

Droga wzdłuż Dunajca została wybudowana jeszcze wczasach gdy prawy brzeg i lewy tworzyły jedno państwo- Austro-Węgry © teich
- DST 27.00km
- Teren 23.00km
- Czas 02:42
- VAVG 10.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 czerwca 2015
Czerwcowa masa krytyczna
Po raz pierwszy pojechałem masę swoją szosówką. Po raz pierwszy pojechałem nią od chwili złamania ręki. Po raz pierwszy w tym roku przemokłem na rowerze.Tempo zabójcze, ciężko wlec się rowerem szosowym w peletonie, który porusza się w tempie może 9 km/h.

Masa startuje i deszcz niestety też © teich

Przestało padać, korzystając z przerwy w poruszaniu się można zdjąć część mokrych ciuchów © teich

Peleton z punktu widzenia baranka © teich

Wieczorne słońce zachodząc nad masą suszy wilgotne plecy uczestników © teich

Rondo pewnej groteskowej instytucji międzynarodowej. Czerwone tniemy z rozpędu © teich

Chyba każdy warszawiak wie co to jest i gdzie to jest © teich

Masa startuje i deszcz niestety też © teich

Przestało padać, korzystając z przerwy w poruszaniu się można zdjąć część mokrych ciuchów © teich

Peleton z punktu widzenia baranka © teich

Wieczorne słońce zachodząc nad masą suszy wilgotne plecy uczestników © teich

Rondo pewnej groteskowej instytucji międzynarodowej. Czerwone tniemy z rozpędu © teich

Chyba każdy warszawiak wie co to jest i gdzie to jest © teich
- DST 27.00km
- Czas 02:51
- VAVG 9.47km/h
- Sprzęt Basso
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 czerwca 2015
Dopracowo
I nadszedł ten dzień, w którym wyruszyłem do pracy ponownie rowerem. Jeszcze nie na szosówce tylko na solidnej ukrainie rodem z połowy lat 80 tych ubiegłego wieku. Nawet fajna jazda- kierownica jaskółka, siodełko ze świńskiej skóry na sprężynach, hamulec w torpedzie, przełożenia tak dobrane ,że czy po płaskim czy pod górkę jedzie się komfortowo ( z górki jedzie się praktycznie bez oporu na korbie co jest niewygodne). Ciuchy żadne tam obcisłe tylko na "ludowo", brakowało mi tylko słomkowego kapelusza.
- DST 28.00km
- Teren 4.00km
- Czas 01:28
- VAVG 19.09km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 czerwca 2015
Rodzinnie po lesie
O dziwo ,że jeszcze nie ma komarów. Nie tęsknie za nimi tylko tak zauważam.
- DST 10.00km
- Teren 7.00km
- Czas 00:45
- VAVG 13.33km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 czerwca 2015
NA otwarcie Łośrodka
W Łosiu jakiś ruch oddolny próbuje (daj mu Boże) integrować ziomali. Po prawie pół roku od przejęcia od GSu budynku sklepowego w jego górnej części został otwarta bunkierka. Można przyjść na bilard, piłkarzyki, ping-pong, dart, robienie biżuterii i co tam komu podpowiada wyobraźnia.

Łoś widziany z sali bilardowej "Pod łosiem" © teich

Łoś widziany z sali bilardowej "Pod łosiem" © teich
- DST 12.00km
- Czas 00:45
- VAVG 16.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Pożyczak
- Aktywność Jazda na rowerze